Alek Rogodziński napisał, "Hanna Greń udowadnia, że jest mistrzynią powieści detektywistycznej, a od tej książki nie sposób się oderwać" - zgadzam się z tymi słowami w 100%. I gdyby moja opinia miałaby się zawrzeć w jednym zdaniu, jestem przekonana, że brzmiałoby ono bardzo podobnie.
W Bystrzycy Wielkiej policja znajduje ciało Klaudyny Potoczek, miejscowej nastolatki. Policja niezbyt rzetelnie przykłada się do śledztwa, z góry ustalając, że nastolatka popełniła samobójstwo (świadczyć ma o tym chociażby list pożegnalny, który odnaleziono przy denatce w jej torebce). W wyniku sekcji zwłok wychodzi na jaw, że dziewczyna przedawkowała narkotyki. Rodzina nie zgadza się z ustaleniami policji, bowiem Klaudyna nigdy nie brała narkotyków. Na prośbę siostry zmarłej nastolatki sprawą zajmuje się Dioniza Diona Remańska, która zaczyna prowadził własne, prywatne śledztwo. Dokąd ją to zaprowadzi? Dlaczego policja zamiata morderstwo pod dywan i sugeruje samobójstwo? Kto kryje stalkera, który nie zawaha się zaatakować innych dziewcząt?
Muszę powiedzieć jedną ale jakże istotną rzecz - "Śmiertelna dawka" to 5 tom opowieści o Dionie Remańskiej, dla mnie natomiast ten tom był pierwszym, jaki przeczytałam z tej serii. Również twórczość Pani Hanny Greń jest dla mnie pewnego rodzaju nowością, bowiem nigdy wcześniej nie było nam po drodze. A szkoda, bo polubiłam styl w jakim autorka pisze swoje historie. Jest lekki, przystępny dla czytelnika i niezwykle wciągający. Tak więc dokańczając tę kwestię - mimo, iż nie znałam wcześniejszej ścieżki poczynań Dionizy, książkę czytało mi się nader dobrze. Nie było tu wielu nawiązań do poprzednich części, tak więc spokojnie można zacząć czytać książkę nie znając poprzednich części. Problem, jaki mogą napotkać osoby zaczynające od tego tomu - przez chwilę miałam problem z ogarnięciem bohaterów, musiałam chwilę pomyśleć nad tym "kto jest kim".
"Śmiertelna dawka" jest bardzo udanym thrillerem psychologicznym z wątkiem kryminalno-detektywistycznym. Również warstwa obyczajowa, która występuje w książce jest opisana w taki sposób, że wciąga czytelnika. Dodatkowo śledztwo, przez które brniemy z bohaterami jest bardzo ciekawe, szczegółowe. Idąc tropami podrzucanymi przez Panią Greń, rozwiązujemy poszlaka po poszlace śledztwo razem z Dioną i Ogim. Przyznam, że częsciowo udało mi się wytypować osoby odpowiedzialne za morderstwo (ale tylko częściowo). Fantastyczny klimat małomiasteczkowej społeczności, w której każdy zna każdego, gdzie ręka rękę myje i nie brak plotkar, które tylko czekają by móc wyciągnąć od kogoś gorące tematy i szybciutko przekazać je dalej. Ogromny plus za to, że im bardziej zagłębiamy się w lekturę, tym bardziej poznajemy bohaterów (nawet tych głównych) - dzięki temu mimo, że nie czytałam tej serii od 1 tomu, mogłam poznać bohaterów i rozłożyć ich na czynniki pierwsze (ogromnie to lubię!). Dzięki temu polubiłam Dionizę, z zapartym tchem czekałam na to, co będzie dalej i jak potoczą się jej losy i całe śledztwo, które prowadziła.
Faktycznie, od lektury nie sposób jest się oderwać. Jestem tego doskonałym przykładem, bowiem połknęłam tę książkę w dwa wieczory. Myślę, że książkę przeczytałabym na raz, ale jednak gdzieś z tyłu głowy czaiła się świadomość, że gdy zarwę noc dla książki, nie będę w stanie funkcjonować na drugi dzień.