Nigdy nie ocieraj łez bez rękawiczek. Śmierć recenzja

Śniadanie o zmierzchu

Autor: @Chassefierre ·1 minuta
2021-08-24
Skomentuj
17 Polubień
Ostatni tom ,,Nigdy nie ocieraj łez bez rękawiczek. Śmierć’’ jest najcięższy – towarzyszymy w nim w ostatniej drodze bohaterów. Nie ma już Reinego, nie ma też Bengta. Teraz na naszych oczach odchodzi Lars-Ake i Paul, a potem odejdzie Rasmus.

Uczestniczymy w smutnych uroczystościach pogrzebowych. W ceremoniach podczas których wszyscy udają, że przyczyną śmierci nie było HIV, ale rak, mięsak kaposiego. Albo że to było ,,zwyczajne’’ samobójstwo.
Nikt nie chce powiedzieć, nikt nie chce przyznać, że zmarli byli homoseksualistami. Bo co ludzie powiedzą? Sąsiedzi będą gadać. A przecież ich syn, brat czy kuzyn nie był… taki. Prawda?
To właśnie – to uczucie wstydu, ten brak akceptacji – jest jednym z powodów dla których Benjamin nie może zjawić się na pogrzebie swojego ukochanego. Nie może podpisać się na zawiadomieniu o jego śmierci. Nie może nawet odwiedzić jego grobu.
I to niezależnie od tego, czego za życia chciał Rasmus. Po śmierci jego ciało staje się własnością rodziny, a ta nie życzy sobie Benjamina w pobliżu.
Bo ludzie będą gadać.

Przemijanie, jego nieuchronność, jest obecne już we wszystkim, co spotyka naszych bohaterów. Począwszy od wizyty u ciotki, poprzez odwiedziny rodziców, skończywszy na imprezie urodzinowej Larsa-Akego. Imprezie naprawdę udanej poza tym, że solenizant powoli umiera i prawdopodobnie nie zdąży już przeczytać tych wszystkich książek, które dostał. Nie przesłucha wszystkich płyt, nie ubierze wszystkich ubrań. Nie dożyje kolejnych urodzin.
Zniknie.


Mimo tego jest w tej książce pewna nadzieja – nadzieja na lepsze jutro, na bardziej tolerancyjne społeczeństwo, na lepsze życie, na życie w ogóle. Ucieleśnia ją Benjamin, który jest jednym z żyjących świadków swoich czasów – czasów w których młodzi homoseksualiści zaczynali odkrywać samych siebie, czasów w których ruszały pierwsze marsze równości, czasów w których powoli przestawano ich wytykać palcami.
A także czasów pełnych strachu, niepewności, powolnego umierania i żałoby. Czasów w których dopiero co wynaleziono terapię farmakologiczną, która może pomóc chorym na AIDS.


Trylogia Jonasa Gardella jest rzeczą naprawdę mocną, skłaniającą do refleksji i otwierającą oczy na problemy o których w zasadzie na co dzień nie myślimy, ale nie dlatego, że nie chcemy tylko dlatego, że nas one zwyczajnie nie dotyczą. To historia, która nas uwrażliwia.
Polecam.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-07-24
× 17 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nigdy nie ocieraj łez bez rękawiczek. Śmierć
Nigdy nie ocieraj łez bez rękawiczek. Śmierć
Jonas Gardell
8.3/10
Cykl: Nigdy nie ocieraj łez bez rękawiczek, tom 3
Seria: Don Kichot i Sancho Pansa

W ostatniej części trylogii Nigdy nie ocieraj łez bez rękawiczek każdy z mieszkańców dawnego kolektywu Ptaszek nosi już piętno znienawidzonej choroby. ICH choroby, o której wiedzieli coraz więcej, zna...

Komentarze
Nigdy nie ocieraj łez bez rękawiczek. Śmierć
Nigdy nie ocieraj łez bez rękawiczek. Śmierć
Jonas Gardell
8.3/10
Cykl: Nigdy nie ocieraj łez bez rękawiczek, tom 3
Seria: Don Kichot i Sancho Pansa
W ostatniej części trylogii Nigdy nie ocieraj łez bez rękawiczek każdy z mieszkańców dawnego kolektywu Ptaszek nosi już piętno znienawidzonej choroby. ICH choroby, o której wiedzieli coraz więcej, zna...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"To choroba pedałów. Sposób natury na to, by skorygować coś, co najwyraźniej się wykoleiło. Mówi się, że kobiet to w ogóle nie dotyczy." Zdawałoby się, że tekst dotyczący mentalności ludzi lat 80-tyc...

@Asamitt @Asamitt

Pozostałe recenzje @Chassefierre

Psalm dla zbudowanych w dziczy
,,Pragnienie odejścia zaczęło się od idei cykania świerszczy.''

Książka Becky Chambers jest fantastyczna na tak wielu poziomach, że nie wiem od którego z nich zacząć. Zacznę więc od tego, że trochę bałam się ,,Psalmu dla zbudowanych ...

Recenzja książki Psalm dla zbudowanych w dziczy
Uniwersum Metro 2033. Paryż: Lewy Brzeg
Pierre Bordage może być jednym...

... z najlepiej sprzedających się autorów science-fiction we Francji, ale z pewnością nie będzie autorem do którego książek wrócę. Ojej, powiecie, przecież Ty lubisz p...

Recenzja książki Uniwersum Metro 2033. Paryż: Lewy Brzeg

Nowe recenzje

Jeleni sztylet
Jeleni sztylet
@snieznooka:

Mawia się, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale kiedy widzi się takie wydania, jak „Jeleni sztylet” autor...

Recenzja książki Jeleni sztylet
Nuvole bianche. Białe chmury
Białe chmury
@snieznooka:

„Nuvole Bianche. Białe Chmury” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Adrianny Ratajczak, niezbyt często sięgam po ks...

Recenzja książki Nuvole bianche. Białe chmury
Confessio
Debiut inny niż wszystkie
@zaczytanaangie:

W kółko piszę o mojej miłości do debiutów, więc to może być już nudne, ale mam wrażenie, że ten rok przyniósł nam prawd...

Recenzja książki Confessio
© 2007 - 2024 nakanapie.pl