To moje pierwsze spotkanie z Piotrem C., nie czytałam wcześniejszych jego książek a tu zaintrygował mnie tytuł, chociaż okładka również jest przyciągająca wzrok. Myślałam, że prawnik, to taki nudny, dobrze ułożony facet, który jest wiernym małżonkiem, ale po przeczytaniu tej książki muszę zmienić swoje zdanie, bo główny bohater Winicjusz jest lekkoduchem, niezłym ziółkiem, który niby kocha żonę i syna, niby jest w szczęśliwym związku, ale ciągle szuka przelotnych romansów i ciągle mu mało. Baluje nieziemsko i aż cud, że potrafi funkcjonować w takim stanie. Może dlatego, że jeszcze jest dość młody, to organizm daje się regenerować. Ale książka o jego pracy i podbojach jest dosyć wciągająca. Czytałam ja może zbyt długo, tak na raty, ale jestem po szpitalu i po walce z covidem, więc ciągle nie mogę dojść do takiej pełnej sprawności ja Wini i nie mam nawet tyle sił aby w pełni pogrążać się w lekturze, co wcześniej było dla mnie chlebem codziennym.
Prawnicy są potrzebni jak oczyszczalnia ścieków, która kieruje gówno w odpowiednią stronę. A każdy adwokat jest uzależniony od listonosza i zszywacza.
Musze jednak przyznać, że po skończeniu tej lektury, mam trochę mieszane uczucia. Bo niektóre stwierdzenia z tej książki nie bardzo mi się podobają. Nie zgadzam się z tym, ze kobieta lubi być gwałcona, owszem, zdarzają się pewnie takie kobiety, ale zdecydowana większość z pewnością tego nie popiera.
Wini to taki narcyz, uwielbiający siebie i na każdym kroku stara się to okazać i udowadniać sobie, jakim jest królem życia, jego żona to naiwna gąska, wierząca w to, co on jej opowiada, o tym, że jest mocno zapracowany w kancelarii lub w sądzie i ma bardzo mało czasu dla rodziny. Jest jeszcze ta trzecia, tytułowa "Ona", dużo sprytniejsza i bardziej przebiegła, niż żona Winicjusza, ale również i ona nie jest w stanie dorównać Winiemu, gdyż w głębi duszy także pewnie pragnie prawdziwej miłości a nie tylko okazjonalnego seksu. Przeżycia erotyczne są tu bardzo soczyście opisane, nie brakuje scen rozpalających wyobraźnię czytelnika.
Gdyby kochanki odrzucały kochanków za to, że mają żony, nie byłoby żadnych kochanków ani żadnych mężów.
Przedstawiona tu historia wygląda bardzo wiarygodnie a bohaterowie wykreowani tak realistycznie, że można się zastanowić nad tym, czy są faktycznie takie kancelarie z takimi prawnikami. Myślę, że z pewnością są. My widzimy to, co nam się czasem wydaje, tu autor przedstawił nam z perspektywy głównego bohatera jego postrzeganie życia rodzinnego i swojej pracy. Możemy się wiele z tego dowiedzieć. A jako żony starać się uważniej przyglądać zachowaniu swoich małżonków, bo być może oni również balują podobnie jak Wini.
W sumie "Solista" to mimo zawartego w niej humoru jest smutną opowieścią o życiu, które zazwyczaj jest beznadziejne, a ludzie pragnąc i szukając miłości pakują się romanse, które nie zawsze dają im radość, lecz wręcz przeciwnie dają rozczarowanie. Codzienne życie to nie zawsze jest takie prawdziwe jak nam się wydaje, to złudzenie, kłamstwa, półprawda, ale stwarzamy taką iluzje aby poczuć się lepiej, poczuć się wartościowym i kochanym.
Książka bardzo interesująca, no może dla osób nie lubiących pornografii nie bardzo się nadaje, ale polecam, bo warto się zapoznać z tą pozycją. W sumie erotyka powoduje przyjemne doznania i pobudza zmysły, a historia chociaż trochę smutna, jest jednocześnie zabawna o królu życia, który uwielbia i przyciąga do siebie kłopoty, nie lubi stagnacji, lubi gdy coś się dzieje.
Polecam
Dziękuję bardzo Wydawnictwu NOVAE RES za możliwość przeczytania książki.