Połączenie prawdy historycznej z uniwersum Assassin’s Creed, a także utrzymanie niezwykłego napięcia w thrillerze politycznym jest niełatwym zadaniem. Spisek maga to świeże spojrzenie na wojnę między asasynami i templariuszami w epoce wiktoriańskiej. Kate Heartfield zabiera nas do świata, w którym nic nie jest oczywiste, a lojalność i prawda są dobrem luksusowym. Jak myślisz, po której stronie staniesz: asasynów czy templariuszy?
„- Pięćdziesiąt batów… - powtórzył Simeon z niedowierzaniem.
- Są takie języki, które zrozumie każdy.”
Wojna nie zna litości
Spisek maga zaczyna się w 1851 roku, gdy podczas występu akrobatka Pierrette ratuje przed porwaniem matematyczkę Adę. Wewnętrzny przymus niesienia pomocy potrzebującej sprawia, że młoda kobieta zostaje uwikłana w polityczne rozgrywki. Nowa znajoma prosi o przysługę Pierrette, która musi odnaleźć straszliwą broń zaprojektowaną przez tajemniczego naukowca o pseudonimie „Mag”. Akcja się zagęszcza, kiedy okazuje się, że nikomu nasi bohaterowie nie powinni ufać, a w epoce wiktoriańskiej trudniej jest o sojusznika niż o nowego wroga. Na Pierrette czeka trudne zadanie, wspólnymi siłami z Simeon próbują odkryć prawdę. Kate Heartfield już postarała się o to, aby nasi bohaterowie mogli się wykazać sprytem i inteligencją. Ścigają się z czasem, uciekając przed śmiertelnym niebezpieczeństwem.
„Podczas gdy asasyni uważali, że nic nie jest prawdziwe, templariusze wierzyli w istnienie prawdy równie ostrej i precyzyjnej, jak głowica wiertła.”
Wielowymiarowi bohaterowie
Nie jest to łatwe zadanie, aby połączyć prawdę historyczną z fantastyką. Kate Heartfield w wyjątkowy sposób wykreowała pierwszoplanowe postacie, by stworzyć solidny fundament powieści. Początkowo może nam się wydawać, że intryga zaczyna się zbyt późno, a my podczas pierwszych stron delektujemy się klimatem czasów. To powolne wnikanie w struktury bractwa pozwala nam poczuć (prawie że) na własnej skórze argumenty asasynów. Zrozumienie stron konfliktu jest podstawą dobrze zbudowanej intrygi, a Kate Heartfield wielokrotnie wodzi czytelnika za nos. Złożone postacie pokazują nam, że nic nie jest czarno-białe. Nagłe zwroty akcji trzymają czytelnika w gotowości. Kłamstwa, intrygi, maski, które są zakładane w zależności od okazji… To nie jest historia, którą można sobie dawkować. Nic nie jest takim, jakim się wydaje. Odkrywanie kart jeszcze bardziej mąci nam w głowach, a im bliżej jesteśmy rozwiązania zagadki, tym bardziej wydaje nam się, że nic nie wiemy.
„Chciał przestać myśleć, przestać podejmować najgorsze możliwe decyzje. Chciał przestać podejmować decyzje w ogóle.”
Spisek maga to klimat czasów!
Trzeba przyznać, że powieść historyczna stanowi niezwykłe wyzwanie. Uniwersum Assassin’s Creed rządzi się swoimi prawami, a przełożenie konfliktu asasynów i templariuszy na realia XIX wieku jest intrygujące. Autorka zachowała klimat epoki wiktoriańskiej poprzez stroje, kulturę, obyczaje, ale także przedstawiając sylwetkę matematyczki Ady Lovelace. Złożeni bohaterowie oraz utkana niczym pajęcza sieć intryga są najmocniejszymi stronami książki. Nie zapominajmy o trudnych wyborach, decyzjach postaci, które za każdym razem niosły za sobą olbrzymie konsekwencje. Mam wrażenie, że Spisek maga mógłby zostać rozszerzony o kolejne co najmniej dwieście stron, bo zostawione otwarte furtki pozwoliły szaleć wyobraźni czytelnika i domysłom nie było końca.
Destabilizacja Europy, zamachy na tle politycznym, zagadka, która trzyma w napięciu do ostatnich stron, wnikanie w struktury bractwa i ten dreszczyk niebezpiecznej przygody… Czegóż może chcieć więcej czytelnik? Ach, ekranizacji.