Spóźnione wyznania recenzja

Spóźnione wyznania

Autor: @Argetlam ·4 minuty
2014-03-28
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Wielką niewiadomą była dla mnie ta książka – zachęcająca, ale nie przesadnie; podobno dobra, ale bez wielkiej popularności; z ładną okładką, jednak nie przyciągająca wzroku jako pierwsza. Napisana przez bestsellerowego autora, o którym nie słyszałem, a którego dzieło tak osławione widywałem wielokrotnie. Książka niepozorna, niewybijająca się poza wiele innych na półkach księgarskich, nie krzycząca – udowadniająca, iż nie to, co powierzone, lecz to, co w głębi liczy się naprawdę i to ta oto książka, która szczęśliwym zbiegiem okoliczności trafiła w moje skromne literackie pazury okazała się jedną z lepszych, jakie w życiu czytałem roztrzaskując moje postrzeganie świata w drobinki maleńkie niczym łuski wojennych karabinów.

Jedyną powieścią z jaką wstanie jestem ją porównać jest ‘’Złodziejka książek’’ – obie reprezentujące fikcję historyczną i obie – mimo iż historia to temat potencjalnie nudny – wykorzystujące dawne dzieje w sposób tak lekki i subtelny a jednocześnie tak wyrazisty i ważny, iż nie sposób się od nich oderwać. ‘’Spóźnione wyznania’’ mają jednak z goła inną wymowę i tak jak historia i Liesel łechtała czytelnicze podniebienie tak powieść Boyne’a poraża intensywnością literackich smaczków. Druga książka jaka przychodzi mi tu na myśl nie jest skojarzeniem fabularnym. Przy ‘’Wielkim Gatsbym’’ wspomniałem z wielkim oburzeniem, że nikt już tak dobrze nie pisze – błąd, bo ta książka jest napisana równie wspaniale i zmysłowo, a w dodatku różnorodnie i płynnie. W gronie najlepszych pisarzy Fitzgerald i Eco bez wstydu mogliby powitać Boyne’a.

Czymś, czego absolutnie się po powieści nie spodziewałem, i co na początku napawało mnie przerażeniem i zniechęceniem, jest wątek homoseksualny. Prawdę powiedziawszy – mam dość zniewieściałych ‘’wisków i pisków’’ o ‘’wolność, równość, tolerancję’’, toteż zapowiedź męskiej miłości nie wzbudziła we mnie zadowolenia… jednak! Cieszę się bardzo, iż zaufałem autorowi i nie zniechęciłem się od razu – wątek owy jest skonstruowany tak wspaniale, jak tylko mógłby być. Nie narzuca się, jednak skupia uwagę, nie dominuje, nie jest stawiany jako jedyny słuszny pogląd – jest elementem takim, jak każdy inny, bez pretensji do wytyczania prawidłowych kierunków myślowych, bez kiczu i taniochy, w jaką bardzo często jest ubierany, i wkomponowany w powieść tak zgrabnie i finezyjnie, że, przyznam szczerze, zachwytom końca nie było.

Na osobny akapit zasługuje element, który wywoływał we mnie napady zachwytu z każdą kolejną stroną – klimat. Muszę tu zdradzić, iż powieść składa się z sześciu części, z czego trzy w przeszłości i trzy w teraźniejszości (względnie w czasie, który autor wziął za teraźniejszość w powieści) – znaczy to tyle, że mamy do czynienia z dwoma portretami świata. Raz, że portretami opisanymi w zupełnie różny sposób – bo jeden widziany oczyma bohatera ‘’z przed’’ zdarzenia, drugi ‘’z po’’ – to jeszcze ubranymi w klimat utkany tak wspaniale i realnie, a jednak tak brutalnie i intensywnie, że czułem się, jakby powieść ta zatapiała w moim mózgu swoje papierowe łapska i mieszała mi w nim okrutnie, a dwa – portrety owe, widziane oczyma Tristana Sadlera, razem ukazują zjawiskowy obraz człowieka, który zmaga się ze swoją przeszłością. Cudo…

Jeśli miałbym określić to, o czym mówi książka, to stwierdziłbym, iż próbuje odpowiedzieć na pytanie: jak definiujemy życie. Czy by żyć wystarczy oddychać? Chodzić? Mówić? Czego potrzeba, by wiedzieć, że się żyje, a nie tylko egzystuje? Na szczęście – albo na nie szczęście, jak kto woli – powieść zadaje więcej pytań niż udziela odpowiedzi. Tristan udowadnia, iż śmierć może przyjść szybciej niż ustanie akcji serca. Że może nadejść taka chwila, gdy umrzemy, mimo iż chodzimy, mówimy, śmiejemy się. Nas jednak, z racji tego iż nie musimy przeżywać tego co bohater, może kiedyś czekać zmartwychwstanie. Mamy szansę obudzić się i stwierdzić, że chcemy zacząć żyć – czy taką szansę ma Tristan powinniście ocenić sami.

Nie chciałem kończyć tej książki. Chciałem pozostać w niej jak najdłużej. Poznawać wspaniale zarysowane charaktery bohaterów i otaczać się tym pięknym, choć mrocznym i brutalnym, klimatem. To jest jedna z tych książek, które wywołują literackiego kaca – szczerze przyznam, nie wiem kiedy wezmę kolejną książkę. Ta powieść dociera do świadomości tak głęboko i przedstawia obrazy tak ważne, że po przeczytaniu jej nie można pozostać obojętnym na tę historię. Bardzo często po skończeniu książki biorę ją w obie dłonie i z uśmiechem na ustach patrzę na okładkę kontemplując jej zawartość, jednak tu byłem tak bardzo w szoku, tak bardzo wmieszany w historię, iż po zamknięciu nie zwróciłem uwagi na to co dzieje się wokół – a co dopiero mówić o fizycznej postaci tej historii. Ta książka zostanie ze mną na bardzo długo.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Spóźnione wyznania
Spóźnione wyznania
John Boyne
8/10

Pasjonująca powieść o odwadze, namiętności i zdradzie z subtelnie zarysowaną psychologią postaci i zarazem przejmującym obrazem wojennych realiów. Autor wielkiego bestselera „Chłopiec w pasiastej piża...

Komentarze
Spóźnione wyznania
Spóźnione wyznania
John Boyne
8/10
Pasjonująca powieść o odwadze, namiętności i zdradzie z subtelnie zarysowaną psychologią postaci i zarazem przejmującym obrazem wojennych realiów. Autor wielkiego bestselera „Chłopiec w pasiastej piża...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jeśli ktoś przymierza się do czytania tej książki, to najlepiej, żeby nie czytał opisu. W ten sposób zaskoczenie, które przeżyje w tej książce będzie jeszcze większe. Mowa tutaj oczywiście o "Spóźnio...

@Ilona @Ilona

Pozostałe recenzje @Argetlam

Beksińscy. Portret podwójny
Podwójnie, a nawet potrójnie wspaniały.

Biografie, wspomnienia i reportaże nigdy nie stały wysoko na mojej liście książek, które muszę przeczytać. Osobiście wolę rzeczy, które przeniosą mnie w świat, którego ni...

Recenzja książki Beksińscy. Portret podwójny
Zagrożeni
Zagrożeni

Co dzieje się, gdy głupawa i mało ambitna literatura dla nastolatek, które nie potrzebują niczego wspaniałego by poczuć się szczęśliwe, nagle ewoluuje w niemal pełnowarto...

Recenzja książki Zagrożeni

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka