Balsamistka recenzja

Strażniczka zmarłych

Autor: @gala26 ·4 minuty
2022-01-10
2 komentarze
29 Polubień
„Pamiętaj, jesteś jak anioł śmierci przeprowadzający ich na drugi brzeg. Mają być ładni, pogodni, nawet uśmiechnięci, tacy, jakich ich zapamiętano, jacy byli za życia”.

„Balsamistka” jest debiutem Magdaleny Adaszewskiej, która do tej pory specjalizowała się w tekstach publicystycznych do znanych magazynów, takich jak „Elle”, „Twój styl”, czy „Pani” oraz biografiach sławnych osób z showbiznesu. Postanowiła napisać thriller, a raczej moim zdaniem kryminał. Na rynku powieści kryminalnych, który jest już jakoś ukształtowany, trudno debiutantom wpaść na jakiś nietuzinkowy pomysł, by przyciągnąć uwagę czytelników. Ogromnym atutem tej książki jest to, że czyta się ją dość szybko, chociaż autorka nie ułatwiła życia czytelnikowi. Mnogość postaci i wątków, zawiła fabuła i mnóstwo poruszonych problemów. O nudzie nie ma mowy, ale na koniec pozostało parę ale… Magdalena Adaszewska miała świetny pomysł na fabułę i ma niewątpliwie talent do tworzenia kryminalnych historii, jest jednak parę niedociągnięć, ale warto przymknąć na nie oko, żeby nie psuć sobie przyjemności z czytania.
Maszynista Daniel Kryński, emerytowany policjant Wiktor Lorenc, dziennikarka śledcza Monika Biel i Amelia Rosa balsamistka. Każde z nich ma swoją historię, swoją przeszłość, swoje demony, które ich dręczą. Próbują normalnie żyć, lecz zdarzenia z przeszłości im na to nie pozwalają. Tkwią niczym ciernie, w zabliźnionej ranie, lecz każdy nieostrożny ruch, wspomnienie powodują, że boleśnie przypominają o swojej obecności. Każde z bohaterów ma swoją narrację i swoją historię do opowiedzenia.
Daniel nie potrafi zapomnieć o zamordowanej przed laty córce, oraz żonie, która go zostawiła, po tragedii. Traci za jednym zamachem rodzinę i nie potrafi normalnie funkcjonować.
Wiktor nie może się pogodzić z faktem, że gdy był blisko rozwiązania sprawy brutalnych morderstw, zostaje nagle oskarżony o zagubienie akt i wysłany na emeryturę. Stracił w jednej chwili ukochaną pracę i przyjaciół.
Monika tyle lat boryka się z tym co spotkało ją w domu dziecka. Niekochana, poniżana nie rozumie, dlaczego tak się działo, a jedyna osoba, która jej okazała serce nie żyje. Została zamordowana.
I Amelia balsamistka, najbardziej tajemnicza, nieoczywista postać z całej czwórki, o której nie wiadomo zbyt wiele. Jedynie na podstawie jej dziennika, można domniemywać, że jej przeszłość nie była wcale kolorowa i ma ogromny związek z jej ojcem, który wcześniej podobnie jak ona przygotowywał zwłoki do pogrzebu. Poświęciła się całkowicie swojej pracy. Jej misją jest balsamowanie zwłok, przygotowanie zmarłych do ostatniej drogi, żeby rodzina miała przed oczami piękny obraz swoich bliskich, zanim ich pożegnają ostatecznie. Swoją drogą nie miałam pojęcia o tym, że istnieje taki zawód.
W pewnym momencie drogi tej czwórki nieoczekiwanie się łączą, za sprawą kolejnych brutalnych morderstw. Giną zarówno dziewczyny, jak i ich oprawcy.
Autorka ma talent, a jej powieść potencjał. Historia, którą zawarła na zaledwie 300 stronach, mogłaby zapewnić fabułę, co najmniej trzem książkom. W „Balsamistce” porusza całe mnóstwo problemów dotyczących dzisiejszych czasów. Handel żywym towarem, narkotyki, złe relacje rodzinne, traumy z przeszłości, domy dziecka i ich bezduszny system, młodociane prostytutki, wyuzdane zachcianki wysoko postawionych i bogatych starszych panów oraz korupcja w policji.
Największe wrażenie na mnie, zrobił chyba wątek młodych dziewczyn z bogatych domów, które szukały akceptacji u starszych kochanków. Zmusiło mnie, to do refleksji nad tym, co popycha młode, ładne, skromne dziewczyny z dobrego domu, z którego wychodziły bez słowa, szły nie wiadomo dokąd i nie wiadomo z kim, szukając potwierdzenia własnej wartości. Zastanawiał fakt, co takiego działo się w za zamkniętymi drzwiami w pozornie wspaniałych rodzinach, że szukały szczęścia na zewnątrz. Bogaci rodzice, którzy przy pomocy pieniędzy zapewniali swoim córkom wszystko. Wszystko, prócz miłości.
I jeszcze domy dziecka, przerażający obraz bezdusznego systemu, gdzie dzieci doświadczają przemocy, są wykorzystywane i zastraszane. Nikt ich nie kocha i nikt im nie pomaga.
„Balsamistka” wzbudziła niekłamany zachwyt czytelników, natomiast mnie po przeczytaniu tej pozycji pozostał pewien niedosyt. Początkowo trudno było mi nadążyć za mnogością wątków, zmieniającą się ciągle narracją, zwłaszcza że są cztery i ciągle zastanawiał mnie udział wszystkich tych osób w historii. W którymś momencie staje się to jasne, ale nadal uważam, że wystarczyłaby zupełnie jedna narracja, Moniki, dzielnej i sympatycznej dziennikarki, która próbuje wyręczyć nieudolne działania policji i na własną rękę odkryć kto stoi za morderstwami pozornie niepowiązanych ze sobą mężczyzn. Pomimo że nie trudno było wytypować, postać zabójcy, to narracja pozostałych lekko zwodzi i zaciemnia obraz, ale to na plus. Nie ma tu typowego wglądu w sprawę, bo śledztwa nie prowadzi żaden zawodowy detektyw, tylko dziennikarka śledcza i były policjant, ale to także na plus. Na minus natomiast to, że autorka zostawiła mnie z wieloma pytaniami, na które nie znalazłam odpowiedzi, chyba że „Balsamistka” będzie miała swoją kontynuację, bo zakończenie całkowicie zaskakuje, jest nagłe i napisane naprędce. W ten sposób bardzo dobrze budowane napięcie raptownie znajduje swoje rozwiązanie, i efekt zachwytu mija. Brakuje też pogłębionej psychologii postaci, która w tak skomplikowanej historii byłaby jak najbardziej wskazana.
Największym atutem powieści jest, postać balsamistki, tajemniczej, chwilami jakby nie z tego świata. Eterycznej, rozmawiającej ze zmarłymi. Pięknej, a zarazem, nieodgadnionej pełnej mroku.
Ogólnie rzecz biorąc, to dość dobrze napisany kryminał z wartką akcją, serią morderstw, tajemniczymi i pięknymi kobietami z mroczną przeszłością. Bardzo dobry debiut, chociaż nie pozbawiony wad, pozwala jednak sądzić, że jest to niezły początek, który będzie miał jeszcze lepszą kontynuację.

„[…]wszyscy żyją z kłamstw. Nikt nie mówi prawdy do końca. I chodzi tu nie tylko o policje, prasę czy telewizje. Ludzie kłamią w codziennym życiu[…] Zawsze kłamią. Budują na kłamstwach rusztowanie, po którym wspinają się coraz wyżej, by żyć w iluzji, świecie, który mógłby być całkiem inny, gdyby uprościć go i uczynić lepszym”.

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Harde





Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-01-01
× 29 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Balsamistka
Balsamistka
Magdalena Adaszewska
6.9/10
Cykl: Balsamistka, tom 1

"Co jest prawdą a co zmyśleniem? Miastem wstrząsa seria okrutnych morderstw dokonywanych na mężczyznach. Ofiar pozornie nic nie łączy: to zamożny prawnik, znany właściciel nocnego klubu, wreszcie rec...

Komentarze
@biegajacy_bibliotekarz
@biegajacy_bibliotekarz · ponad 2 lata temu
Też mam ją zaznaczoną do przeczytania. Dziękuję za refenzję 💪
× 1
@gala26
@gala26 · ponad 2 lata temu
Mam nadzieję, że będzie ciąg dalszy. Zostało parę pytań be odpowiedzi, chyba, że autorka zostawiła to tak, żeby czytelnik sobie dopowiedział resztę tak jak chce.
× 1
@Asamitt
@Asamitt · ponad 2 lata temu
Z Twojej perspektywy brzmi obiecująco:)
× 1
@gala26
@gala26 · ponad 2 lata temu
Ciekawy kryminał, brakowało mi tylko odpowiedzi na niektóre pytania. Myślę, że będzie ciąg dalszy i dlatego tak to jest napisane. 🙂
Balsamistka
Balsamistka
Magdalena Adaszewska
6.9/10
Cykl: Balsamistka, tom 1
"Co jest prawdą a co zmyśleniem? Miastem wstrząsa seria okrutnych morderstw dokonywanych na mężczyznach. Ofiar pozornie nic nie łączy: to zamożny prawnik, znany właściciel nocnego klubu, wreszcie rec...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Zapraszam do znakomitego kryminału autorstwa Magdaleny Adaszewskiej pt. "Balsamistka". Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Harde Na torach znaleziono brutalnie okaleczone ciało, zwłoki mężczyzny, to...

@Czytajka93 @Czytajka93

"Balsamistka" Magdaleny Adaszewskiej to poruszająca opowieść o kobiecie, która zajmuje się balsamowaniem zmarłych. To niezwykle nietypowy zawód, którym fascynuje się niewielu ludzi. Po sięgnięcie po ...

@Anna_Szymczak @Anna_Szymczak

Pozostałe recenzje @gala26

Moment pęknięcia
𝗭𝗱𝗲𝗽𝘁𝗮𝗻𝗲 𝘀𝗲𝗿𝗰𝗲

𝐶𝑧𝑎𝑠𝑒𝑚 𝑙𝑒𝑝𝑖𝑒𝑗 𝑤𝑖𝑒𝑑𝑧𝑖𝑒ć 𝑜 ś𝑤𝑖𝑒𝑐𝑖𝑒 𝑚𝑛𝑖𝑒𝑗, 𝑏𝑜 𝑡𝑜 𝑧𝑚𝑛𝑖𝑒𝑗𝑠𝑧𝑎 𝑟𝑜𝑧𝑐𝑧𝑎𝑟𝑜𝑤𝑎𝑛𝑖𝑒, ż𝑒 𝑛𝑖𝑒 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑖𝑒𝑔𝑜 𝑏ę𝑑𝑧𝑖𝑒𝑚𝑦 𝑚𝑜𝑔𝑙𝑖 𝑠𝑝𝑟ó𝑏𝑜𝑤𝑎ć. Kasia Magiera już na samym początku uprzedza, że ta...

Recenzja książki Moment pęknięcia
Dębowe uroczysko
𝗪 𝗽𝗼𝘀𝘇𝘂𝗸𝗶𝘄𝗮𝗻𝗶𝘂 ś𝘄𝗶𝗮𝘁ł𝗮

Joanna Tekieli to kolejna autorka, której twórczość jest znana i lubiana, a ja niestety nie czytałam jeszcze żadnej z jej książek. Joanna Tekieli przeważnie pisze powieś...

Recenzja książki Dębowe uroczysko

Nowe recenzje

ŻAGIEW
Słowa, które dotykają serca
@jagodabuch:

W tomiku "Żagiew" Anna Nazar zaprasza czytelnika do intymnej podróży przez świat swoich emocji, marzeń i tęsknot. Poprz...

Recenzja książki ŻAGIEW
Piękno i chaos. Westwell
Książka rewelacja <3
@czarno.czer...:

"To nie bogactwo było problemem - bycie majętnym nie przyczynia się do zepsucia charakteru. Ale pragnienie wciśnięcia k...

Recenzja książki Piękno i chaos. Westwell
Przebaczenie
"Przebaczenie"
@Bibliotekar...:

Kolejna lektura, która mnie zaskoczyła. A to dlatego, że sądziłam, że ocenię ją inaczej. Jednak się pomyliłam ;). Jeste...

Recenzja książki Przebaczenie
© 2007 - 2024 nakanapie.pl