Kolor magii recenzja

Świat Dysku. Kolor magii

Autor: @Ledina ·4 minuty
2012-07-13
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Fantastyka, jako gatunek literacki, zbliża do siebie multum ekscentryków. Niektórzy z jej entuzjastów tworzą, znowu inni w ich twórczość wdrażają się i powołują ją do życia. Może się wydawać, że z powodu tak nietuzinkowego grona wielbicieli, wypada dysponować zdumiewającymi pomysłami aby się wybić. Nic bardziej mylnego! Wszak to właśnie osoby piszące, którym dziełom nigdy nie przypisywało się wielkiej szczególności i szans na sukces, odniosły go. Tak wiec, czy fantaści są znudzeni ponad przeciętnymi pomysłami? Na przykładzie Terry'ego Pratchetta dowiaduję się, że tak, ale jednocześnie nie.

Sir Terence David John Pratchett urodził się w 1948r, a pisać książki rozpoczął już 13 lat później. Jego pierwszą pozycją z "Świata Dysku" był "Kolor Magii", wydany w 1983r, i choć autor napisał inne książki, nie związane z tą serią, wszyscy kojarzą go zwłaszcza z nią. Nie ma w tym nic niezwykłego gdyż na chwilę obecną, literat stworzy aż 39 tomów.

Nieograniczony kosmos przemierza wielki A'Tunin, imponujący wielkością żółw, który na swojej skorupie mieści cztery słonie. Te przytłaczające go kolosy, utrzymują na swoich grzbietach malowniczy i nietypowy świat, który przez swoich mieszkańców nazywany jest: Światem Dysku. Dysk jest osobliwy, nie tylko dlatego, że jest płaszczyzną unoszącą się na grzbietach czterech słoni i żółwia. Swoją niezwykłość zawdzięcza własnym zasadą, którymi się kieruje. Czy wiecie na przykład, że rok posiada tam jedynie osiem miesięcy, a jego tydzień ma osiem dni? Jakby tego było mało, kolorów podobnie jest osiem.

W tym wzburzonym świecie, aczkolwiek prowadzącym spokojną egzystencję, żyje niedoszły mag Rincewind. Nie jest dobrym czarodziejem. Zna on jedynie jedno zaklęcie, którego nigdy nie powinien poznawać, i nie wie co ono znaczy, Rincewind ma to do siebie, że jest zachłanny, więc gdy do karczmy, w której przesiaduje, przychodzi niedoświadczony podróżny z sakwą wypchaną złotem i poszukuje przewodnika, trudno jest mu się oprzeć i nie skorzystać z takiej okazji. Dwukwiat nie jest jednak, tak powszechnym i standardowym turystą, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Przybysz z Imperium Agatejskiego, owszem, ma wiele złota i jest skłonny je wydać na tutejsze rozrywki, ale oprócz tego jest szczęśliwym lub nieszczęśliwym, dla osób przebywających w jego pobliżu, posiadaczem talentu wpadania w kłopoty, które zawsze poprzedza niezmierna ciekawość.

Los tej nietypowej dwójki złączył się, nieodwracalnie, w momencie, w którym się spotkali. Dola Rincewinda przybierze nietypowy bieg, ale dla jego towarzysza, będzie to ekscytująca, pełna pozytywnych wrażeń przygoda. Mag stanie się pupilkiem Śmierci, a Dwukwiat będzie się dalej dobrze bawił. Obaj jednak, choć żaden o tym nie wie, biorą udział w grze bogów. O rozstrzygnięciu tej rozgrywki nie zadecyduje żaden z nich, jednak ci ponad nimi.

Kiedy czyta się "Świat Dysku: Kolor magii" i myśli o tym, że napisał to 15-to letni chłopiec, pierwszą myślą, jaka przychodzi do głowy, jest niedowierzanie. Trudno wyobrazić sobie, że nastolatek może dysponować taką spójnością umysłu oraz wiedzą, którą umie usadowić w powieści fantasy. Do tego dochodzi jeszcze niebywały kunszt pisarski i aż można nie dowierzać, że autorem pozycji nie jest wybitny literat.


Świat Dysku, ukazany w pierwszej części sekwencji książek Terry'ego Pratchetta, dowodzi jak bardzo jest to zróżnicowana płaszczyzna. Sprawca serii umieścił w swojej książce tyle stworzeń, i związanych z nimi różności, że trudno znaleźć innego twórcę o podobnej inwencji. Z przykrością muszę jednak stwierdzić, że choć na początku taka pomysłowość bardzo mi zaimponowała, potem stała się drażniąca, albowiem odniosłam wrażenie, że "Kolor magii" to jeden wielki kocioł, w którym pisarz zdołał upchnąć zbyt wiele.


Bohaterskie postacie, w szczególności Rincewind i Dwukwiat, przyćmiewają swoją sympatią i poczuciem humoru irytujący anturaż, którego jedyną zaletą jest prędka akcja. To jednak trochę zbyt mało i nawet towarzyszący im Bagaż oraz od czasu do czasu pojawiająca się Śmierć, które są moimi ulubionymi figurami - "Kolor magii" przypomina momentami grę planszową, wiec to określenie nie jest przypadkowe - nie są w stanie tego naprawić.


15-to letni Terry Pratchett przy tworzeniu "Świata Dysku" w swojej książce zastosował wiele astronomii i fizyki. Niestety nie przewidział, że nastoletni czytelnik takiej wiedzy nie ma. To powoduje, że nawet teraz, niektórzy, podchodzą do książki, kilka razy, nie dokańczają jej i szybko odkładają z powrotem na półkę. Nie każdy też potrafi docenić sarkastyczny punkt widzenia twórcy. Marzyciel i jednocześnie artysta fantastyki, współczesnej oraz dawnej, otacza się ogromną liczbą fanów. Na świecie są jednak też ci miłujący ten gatunek, którzy otwarcie krytykują Pratchetta. Ja osobiście, podziwiam "bajkopisarza", jednak nie jestem w stanie ukryć, że momentami mnie on irytował i drażnił. Cóż, przede mną jeszcze 38 tomów, albo i więcej, jeżeli antologia będzie kontynuowana, więc na pewno zdołam wyrobić sobie jednostronne zdanie na temat twórczości tego mężczyzny.

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kolor magii
13 wydań
Kolor magii
Terry Pratchett
7.2/10

To pierwsza część słynnego wieloksięgu rozgrywającego się na płaskiej Ziemi - śmieszna, mądra i cudownie zadowalająca - jak wszystkie książki Prachetta. W odległym, trochę już zużytym układzie współ...

Komentarze
Kolor magii
13 wydań
Kolor magii
Terry Pratchett
7.2/10
To pierwsza część słynnego wieloksięgu rozgrywającego się na płaskiej Ziemi - śmieszna, mądra i cudownie zadowalająca - jak wszystkie książki Prachetta. W odległym, trochę już zużytym układzie współ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Kolor magii" to humorystyczna powieść fantasy autorstwa Terry'ego Pratchetta, wydana w 1983 roku. W Polsce po raz pierwszy ukazała się 11 lat później. Jest to pierwsza część długiego cyklu "Świat Dy...

@Marcela @Marcela

być może ktoś trafił na tę opinię, bo usłyszał "słuchaj, musisz przeczytać Pratchetta" albo chce znać klasykę gatunku; w każdym razie - jeśli nie znasz tej serii, to trochę ci zazdroszczę, że to dopi...

@lemnisace @lemnisace

Pozostałe recenzje @Ledina

Superodporność. Jak czerpać zdrowie z każdego posiłku
Superodporność - jak z posiłków czerpać zdrowie

Stosowane przez niektórych diety są tak niesamowite, że często trudno w nie uwierzyć. A jednak, istnieją ludzie, którzy potrafią każdego dnia jeść żywność z Fast foodów ...

Recenzja książki Superodporność. Jak czerpać zdrowie z każdego posiłku
Feng shiu dla umysłu
Feng shui dla umysłu

Feng shui jest starożytną praktyką, która polega na planowaniu rozmieszczenia przedmiotów większych i małych, tak aby były one zgodne z środowiskiem naturalnym. Tradycyj...

Recenzja książki Feng shiu dla umysłu

Nowe recenzje

Dni w historii ciszy
Dager i stillhetens historie
@justyna_:

Literatura skandynawska zajmuje na mojej półce szczególne miejsce. Srogi i zimny klimat, bohaterowie z charakterem, nie...

Recenzja książki Dni w historii ciszy
Masochistka
Recenzja patronacka
@aleksandra390:

RECENZJA PATRONACKA Tytuł : Masochistka. Tom II serii Temptation Club. Autor : Magda Kukawska Data premiery : 18.04 202...

Recenzja książki Masochistka
Szczury Wrocławia. Szpital
Co wyjdzie z połączenia apokalipsy zombie z Pra...
@alicya.projekt:

@ObrazekJak wiecie jestem fanką żywych trupów i fatalistką – bardziej w tym rozumieniu, że wierzę w nieuchronność pro...

Recenzja książki Szczury Wrocławia. Szpital
© 2007 - 2024 nakanapie.pl