Lament recenzja

Świat Faerii.

Autor: @aleksnadra ·3 minuty
2012-11-07
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Nazwisko Maggie Stiefvater w pierwszej chwili wydało mi się nieznane, ale trwało to tylko chwilkę. Szybko skojarzyłam, że autorka jest znana z jednej z najbardziej rozchwytywanych, popularnych i poczytnych serii dla młodzieży, Wilkołaki z Mercy Falls w skład w której wchodzą: Drżenie, Niepokój i Ukojenie.
Znając te fakty, z jeszcze większą chęcią i ciekawością sięgnęłam po "Lament. Intrygę Królowej Elfów". Byłam również ogromnie ciekawa co nowego może wnieść Maggie Stiefvater w wykorzystany do granic wytrzymałości, gatunek paranormal romance. Czy mnie jeszcze czymś zaskoczy?

Szesnastoletnia Deirdre Monaghan to bardzo wrażliwa, nieśmiała i odrobinę zagubiona w rzeczywistym świecie nastolatka. Nie jest jej łatwo zawiązywać znajomości i przyjaźnie. Jedynym wyjątkiem jest James, wierny druh i bratnia dusza, zapalony dudziarz. Deirdre ma ogromny talent muzyczny, przepięknie gra na harfie i cudownie śpiewa. Za sprawą stanowczej odrobinę despotycznej matki nastolatka bierze udział w konkursie muzycznym. Dziewczyna ma jedną słabość. Przed publicznymi występami męczą ją okropne nudności, które zawsze kończą się w toalecie. Właśnie ten moment wybiera Luke- przerażająco piękny chłopak z jej snów. Od tej pory, wokół Deirdre rozpościera się magia. Otacza ją i całą jej przestrzeń. Wokół siebie odczuwa niecierpliwe oczekiwanie. Zaczyna widzieć więcej, odkrywa w sobie telekinetyczne zdolności, odkrywa miłość. Nie wszyscy są zachwyceni tymi zmianami. Matka i babka nastolatki z całą stanowczością i zdecydowaniem zabraniają jej spotykać się z Lukiem i obdarowują ją żelaznymi amuletami. Dlaczego? Co się wydarzy? Kim jest Luke?

Maggie Stiefvater sięgnęła po całe bogactwo irlandzkiej, celtyckiej i germańskiej kultury i legend. Znajdziemy w książce plejadę wszelkich elfów, wróżek, fejów i innych stworzeń- określanych mianem Faerii, których królestwem jest otaczająca nas przyroda. Jesteśmy świadkami specyficznych rytuałów i obrzędów. Obserwujemy jak te nadprzyrodzone istoty próbują wyprowadzić Deirdre na manowce, jak próbują się nią bawić, jak wpływają na jej życie.
Letnie przesilenie będzie areną najważniejszych wydarzeń i rozstrzygnięciem konfliktu, który choć rozpoczął się bez wiedzy i udziału Deirdre to dotyczy jej bezpośrednio. Dlaczego Królowa Elfów wybrała właśnie ją na swoją ofiarę? Odpowiedź oczywiście znajdziecie w książce, a odkrywanie tej tajemnicy będzie bardzo przyjemne.
Maggie Stiefvater próbuje otworzyć nam oczy na magię, która istnieje wokół nas, a która jest przez nas zupełnie niezauważalna. Wystarczy otworzyć umysł i spojrzeć wzrokiem płynącym z głębi naszej duszy i serca.

Muszę przyznać, że książka mnie zaskoczyła. Spodziewałam się zwykłego, oklepanego, sztampowego romansu dla nastoletnich czytelników. Otrzymałam natomiast ciekawą i wciągającą historię miłości niemożliwej do spełnienia, w magicznej oprawie. Zwykła nastolatka i chłopak bez duszy. A jednak. Miłość, która się rodzi jest piękna i czysta. Staje się punktem zwrotnym w życiu Luka. Chce zerwać ze swoim dawnym życie, uczucie daje mu potrzebnych sił by zerwać więzi, które go uwierają, niszczą jego człowieczeństwo, jego dumę.
Deirdre z kolei odkrywa rodzinne tajemnice, które na zawsze zmienią jej życie i postrzeganie świata. Odnajduje również w sobie ogromną siłę, pomocną w walce o przyjaźń i miłość.
A jaką rolę w tej historii odegra James? Ciekawskich odsyłam do książki Maggie Stiefvater.

Opowieść poznajemy z punktu widzenia Deirdre a więc fabuła jest skupiona na jej odczuciach, myślach i obserwacjach. Zabrakło mi spojrzenia na wydarzenia od strony Luka czy Jamesa. Tak jak Deirdre, byli głównymi uczestnikami historii i mogliby mieć wiele do powiedzenia i uzupełnienia. To mój jedyny wątły i marny minusik przyznany "Lamentowi".

Z kolei język jakim posługuje się Maggie Stiefvater jest prosty, zrozumiały i przyjemny w odbiorze. Podczas lektury nie trzeba doszukiwać się znaczeń używanych słów, a sporadyczne niezrozumiałe wyrażenia są dokładnie wyjaśniane w przypisach. Dzięki temu czyta się lekko i błyskawicznie. Muszę dodatkowo zaznaczyć, że styl autorki pobudzająco działa na wyobraźnię. Łatwo mi było "zobaczyć" opisywane wydarzenia.

Podsumowując "Lament. Intryga Królowej Elfów" urzeka ze słowa na słowo i z kartki na kartkę. Pozwala odkryć nieznaną stronę pięknej acz zwodniczej natury i intryguje magicznym światem Faerii.

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Lament
Lament
Maggie Stiefvater
7.3/10
Cykl: Faerie, tom 1

Utalentowaną szesnastoletnią harfistkę, Deirdre Monghan, która regularnie grywa na konkursach i różnych imprezach, dręczy niepokojący rodzaj tremy przed publicznymi występami. Ataki strachu paraliżują...

Komentarze
Lament
Lament
Maggie Stiefvater
7.3/10
Cykl: Faerie, tom 1
Utalentowaną szesnastoletnią harfistkę, Deirdre Monghan, która regularnie grywa na konkursach i różnych imprezach, dręczy niepokojący rodzaj tremy przed publicznymi występami. Ataki strachu paraliżują...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Szesnastoletnia Deirdre Monaghan jest niezwykle uzdolnioną harfistką, ale kiepsko znosi wystąpienia publiczne. Gdy po raz kolejny przeżywa tremę przed występem, z pomocą przychodzi jej tajemniczy chło...

@lucecita @lucecita

Szesnastolatka Deirdre Monaghan jest nieśmiała, ale jest obdarzona ogromnym talentem muzycznym. Jednak okazuje się, że dziewczyna ma jeszcze inny dar. Pewnego dnia spotyka tajemniczego chłopaka, który...

@bambi12 @bambi12

Pozostałe recenzje @aleksnadra

Wiek cudów
wiek cudów

"Wiek cudów" to przejmująca książka o uczuciach. Siła przetrwania, strachu, cierpienia jest równie wielka jak siła miłości, przyjaźni. W świecie gdzie wszystko przemija s...

Recenzja książki Wiek cudów
Finezja uczuć
Zakazana miłość

Miłość... Trudno ją zdobyć, utrzymać. Czasem trudno ją zrozumieć. Ale najtrudniej bez niej żyć. Alicja jest żoną, matką, pracownicą. Jest dokładnie taka sama jak Ty, cz...

Recenzja książki Finezja uczuć

Nowe recenzje

Co wyszeptał nam deszcz
czego nie wyszeptał nam deszcz
@aga.misiak3:

Naprawdę lubię Asię Balicką, liczyłam więc na dobrą aczkolwiek łapiącą za serce książkę, jednak niestety się zawiodłam ...

Recenzja książki Co wyszeptał nam deszcz
Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Druga część lepsza!
@miguelrafael:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
Druga część lepsza!
@miguelrafael:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl