Święta w Port Moody recenzja

Święta w Port Moody - Recenzja

Autor: @zaczytana.archiwistka ·3 minuty
2021-11-27
Skomentuj
1 Polubienie
Dzień dobry,
Dziś przychodzę do Was z recenzją świątecznej książki, która swoją premierę miała dość niedawno, dokładnie 17 listopada. Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie - jak na razie - lektura ta posiada najładniejszą okładkę ze wszystkich świątecznych premier tego roku! Był to mój pierwszy kontakt z tym duetem i aż żałuję, że wcześniej nie zgłosiłam się do recenzji dwóch poprzednich książek tych autorek. „Święta w Port Moody” to coś pomiędzy świąteczną opowieścią, a dość mocnym romansem.

O czym właściwie jest ta książka? Opowiada ona o losach Abigail, dziennikarki, która musi wrócić do rodzinnego miasteczka by zając się swoich chorym dziadkiem. Żeby tego mało, kobieta liczy na awans, ale przed tym musi napisać artykuł o magii świąt, a jest to trudne zadanie, ponieważ bohaterka nienawidzi świąt.
Przez złamane serce Abigail, była zmuszona opuścić rodzinne korzenie, przed dziesięcioma latami. Niestety nic nie idzie po myśli głównej bohaterki i wisienką na torcie jest spotkanie jej pierwszej miłości - Logana. Pomimo nienawiści, która ich łączy, nadal czuć pomiędzy nimi chemię. Czy Abi zdoła oprzeć się magnetyzmowi Logana? Czy fascynacja, tęsknota i pożądanie wezmą górę nad zdrowym rozsądkiem? Czy wreszcie dowiedzą się, kto tak naprawdę stoi za ich rozstaniem?

Nim opowiem kilka słów na temat swojej oceny, mam pytanie do osób, które już znają tę historię. Czy Wy też, czytając te książkę mieliście wrażenie, że macie do czynienia nie z romansem, a świąteczną baśnią, podobną do tych, którą czytaliście lub słuchaliście, kiedy byliście dziećmi? U mnie tak było i od kiedy skończyłam swoją przygodę z tą pozycją nie mogę doczekać się śniegu za oknem, świątecznych lampek, czy zapachu potraw gotowanych na wigilijny stół.


Książkę czyta się bardzo szybko... w sumie mogę przyznać, że książka czyta się sama. A to za sprawą świetnego duetu, dwóch utalentowanych pań. Jedna z nich nawet mieszka w Toruniu, więc chyba zacznę chodzić z książką w plecaku, by w razie czego poprosić o autograf😅 Ale wracając do duetu, jest to chyba pierwsza taka książka, w której nie da się zauważyć różnego stylu autorek i szczerze gdyby nie fakt, że na okładce są dwa nazwiska, mogłabym powiedzieć, że dzieło to jest owocem jednej osoby.


Historię Logana oraz Abi poznajemy z dwóch perspektyw, co nadaje jej pewnego uroku. Aż im zazdroszczę, że znaleźli się w tak urokliwym miejscu. Podczas czytania tej lektury pragnęłam by znaleźć się obok nich i podziwiać otaczające ich tło.


Książka ta spowoduje u Was uśmiech, wypieki na policzkach, ale i smutek. Autorki w doskonały sposób ukazały jak na drugiego człowieka wpływa choroba kogoś mu bliskiego, jak trudno jest się kimś takim opiekować oraz jak każdego dnia taka osoba walczy ze strachem przed śmiercią swojego bliskiego. Jednym z przesłanek tej historii jest fakt, że musimy cieszyć się każdą chwilą i cieszyć się z tego co mamy, a nie tym co sprawia nam smutek itd..


Jeśli chodzi o zakończenie... kiedy skończyłam czytać tę historię musiałam zadać sobie pytanie, co się tutaj tak naprawdę wydarzyło? Byłam bardzo zaskoczona i mam nadzieję, że autorki jednak napiszą kolejną część tej książki. Autorki kochane, nie możecie nas - czytelników - pozostawić w takiej niewiedzy!


Czy książkę polecam? Jeśli lubicie książki ze świątecznym klimatem, to koniecznie musicie przeczytać tę powieść. Jest to nawet doskonały prezent pod choinkę. „Święta w Port Moody”, to idealna lektura do przeczytania w grudniu, który już za chwilę, a jeszcze bardziej polecam przeczytać go podczas ubierania choinki, czy szykowania potraw na wigilijny stół.


Kto z Was czytał? Jak wrażenia? A kto dopiero zamierza? Zapraszam do komentowania🤓


Miłego dnia💕


Dziękuję wydawnictwu Muza za egzemplarz recenzencki🤗

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-11-26
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Święta w Port Moody
Święta w Port Moody
Ewelina Nawara, Małgorzata Falkowska
7.5/10

Zimowa opowieść, która rozgrzeje Twoje serce jeszcze przed Gwiazdką. Serdecznie polecam! Beata Majewska Bajkowa, śnieżna sceneria miasteczka Port Moody i dwoje ludzi, którzy niespodziewanie zbliża...

Komentarze
Święta w Port Moody
Święta w Port Moody
Ewelina Nawara, Małgorzata Falkowska
7.5/10
Zimowa opowieść, która rozgrzeje Twoje serce jeszcze przed Gwiazdką. Serdecznie polecam! Beata Majewska Bajkowa, śnieżna sceneria miasteczka Port Moody i dwoje ludzi, którzy niespodziewanie zbliża...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Zapraszam wszystkich na love story, czyli książkę pt. "Święta w Port Moody" duetu autorskiego @ewelina.nawara&@malgorzatafalkowska. Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu @grzeszne_ksiazki Abigail Shar...

@Czytajka93 @Czytajka93

To chyba moja nowa tradycja, że świąteczne historie kończę długo po świętach, w marcu. Ostatnio przeczytałam "Święta w Port Moody" duetu autorek: Falkowskiej Małgorzaty i Nawary Eweliny. Zarazem było...

@karolina92 @karolina92

Pozostałe recenzje @zaczytana.archiw...

Rafael
„Drobne grzeszki miewają niekiedy bardzo poważne następstwa…”

„Rafael” autorstwa Agnieszki Siepielskiej (piąty tom cyklu „Synowie Zemsty”) to mocno emocjonująca historia o miłości, która nie zna granic, oraz o skomplikowanej sieci ...

Recenzja książki Rafael
Król uzdrowiska
Król uzdrowiska - recenzja

„Król uzdrowiska” Marka Stelara, trzeci tom cyklu „Góra kłopotów”, to przezabawna komedia kryminalna, w której humor i zaskakujące zwroty akcji splatają się, tworząc ist...

Recenzja książki Król uzdrowiska

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem