„Podbój” to już trzecia część popularnej serii „Off-Campus” i ostatnia póki co w odświeżonej wersji, która mnie osobiście bardzo się podoba. To kolejny tom, który miałam przyjemność czytać po latach, jednak tym razem objęłam go swoim patronatem medialnym, z czego bardzo się cieszę, bo do tej pory właśnie ten tom podobał mi się najbardziej. Duża w tym zasługa pary, której została poświęcona powieść oraz humoru, który u Elle Kennedy zawsze doceniam, bo jest przekozacki, jednak tym razem dosłownie tarzałam się ze śmiechu.
Ten tom opowiada historię Allie Hayes i Deana Di Laurentisa, dwójki studentów, których życie zmienia się po jednej nocy pełnej uniesień. Allie jest w trudnym momencie swojego życia. Zbliża się do zakończenia studiów i stoi przed dylematem wyboru ścieżki kariery, a jednocześnie leczy złamane serce po rozstaniu z wieloletnim chłopakiem. Szukając sposobu na zapomnienie, chociaż to nie jest w jej stylu, nie może oprzeć się urokowi Deana (i tequili), przystojnego hokeisty, znanego z licznych przygód miłosnych. Choć Allie postanawia, że ich wspólna noc będzie jednorazową przygodą, Dean ma inne plany. Dean to typowy playboy. Popularny, pewny siebie, pochodzący z bogatej rodziny, nigdy nie musiał się specjalnie starać, by zdobyć to, czego pragnie. Kiedy jednak spotyka Allie, jego podejście zaczyna się zmieniać. Zaczyna zdawać sobie sprawę, że być może nadszedł czas, by przestać żyć jedynie chwilą i zastanowić się nad poważniejszym związkiem.
Powieść oferuje pełną gamę emocji, romantyczne zawirowania i doskonały humor. Narracja prowadzona jest z perspektywy dwójki głównych bohaterów, co pozwala lepiej ich poznać i zrozumieć. Dean, z pozoru beztroski i skupiony na zabawie, odkrywa przed Allie swoje inne oblicze, chłopaka z pasją i marzeniami, które sięgają dalej niż hokej i przelotne romanse. Na początku skupiony na sobie i swoich przygodach, zaczyna dostrzegać wartość w głębszych relacjach i zobowiązaniach. Jego ewolucja jest subtelna, ale znacząca, bo pokazuje, że prawdziwe uczucie może zmienić nawet najbardziej zatwardziałe serce. Mimo wizerunku playboya i trochę też głupka, Dean jest postacią wielowymiarową, zaskakuje na plus swoją dojrzałością, przemyśleniami i zachowaniem. Allie z kolei jest silną i niezależną kobietą, która nie boi się stawiać czoła wyzwaniom. Stara się odnaleźć siebie po rozstaniu i zdecydować, czego naprawdę chce od życia i miłości. Uczy się, że czasami warto zaryzykować i dać szansę komuś, kto z pozoru wydaje się nieodpowiedni.
Relacja między Deanem a Allie rozwija się stopniowo, w naturalny sposób. To jest kolejna część, w której chemia między bohaterami jest wyraźnie odczuwalna. Między tymi młodymi ludźmi dosłownie iskrzy. I jako para są naprawdę super. Jednak, co warte jest podkreślenia, każde z nich ma swoje życie, własne pasje, ambicje i marzenia. A to sprawia, że osobno również są bardzo interesujący. Jest między nimi wspomniana już chemia, jest napięcie seksualne, ale jest też głębokie uczucie, oddanie, lojalność. I jest rozmowa, czego czasem brakuje w podobnych historiach. Relacje między postaciami, nie tylko między głównymi bohaterami, ale też te w paczce przyjaciół są autentyczne i ukazują prawdziwe życie młodych dorosłych, zmagających się z własnymi problemami i dylematami.
Humor jest jednym z kluczowych elementów tej powieści, jak i całej serii zresztą również. Autorka potrafi rozśmieszyć do łez licznymi, pełnymi przekomarzanek dialogami i zabawnymi scenami z udziałem bohaterów, tak pierwszo-, jak i drugoplanowych. Atak zupą pomidorową na Deana to po prostu hit! Takie momenty w książkach to złoto. A humor autorki bardzo mi podszedł już w pierwszym tomie. W żadnej z takich chwil nie przewracałam oczami z zażenowania, a i to mi się podczas lektury innych książek zdarzało. "Podbój" to przede wszystkim romans z motywami hokeja, studenckiego życia, przygody na jedną noc i relacji, która ma pozostać tajemnicą, ale przy okazji porusza też ważniejsze kwestie, jak przyjaźń, lojalność i rozwój osobisty, co również jest warte docenienia.
To zdecydowanie wyjątkowa powieść, idealna lektura dla każdego, kto szuka czegoś więcej niż tylko typowego romansu. Zachęcam do sięgnięcia po książkę, bo to przepiękny romans, ale też historia o odkrywaniu siebie, pokonywaniu przeszkód i wierze w to, że prawdziwa miłość może przyjść w najmniej oczekiwanym momencie. Jeśli jeszcze nie znacie, całą sobą polecam 💜
Współpraca z Wydawnictwem Zysk.