Ghostwriter recenzja

Świetny projekt, ale...

WYBÓR REDAKCJI TYLKO U NAS
Autor: @DZIKA_BESTIA ·2 minuty
2022-01-03
1 komentarz
20 Polubień
Z jednej strony pan Harris może mówić o błogosławieństwie, że tak dobrze współpracuje mu się z Romanem Polańskim. Jego filmy kierują uwagę na książki i sprzedaż rośnie. Z drugiej strony zaś Polański uwypukla niedostatki twórczości Harrisa, bo nie ma co ściemniać: filmowe adaptacje są po prostu lepsze. Było tak w przypadku Oficera i szpiega i dotyczy to również Ghostwritera czy tam Autora widmo. Jak zwał, tak zwał. Niemniej to wciąż bardzo dobra literatura. Ale czy na pewno?

Zacznijmy od kwestii gatunkowej. To thriller polityczny. Pewien chłopaczek zostaje wrzucony do zimnej wody i okazuje się, że w koło niego pływa pełno drapieżników. Nie wolno ufać nikomu. Każdy ma jakiś sekret, na którym można się skaleczyć, a gdy w wodzie pojawia się krew… zaczyna się żer. W porządnym thrillerze taka sytuacja powinna trzymać czytelnika za włosy, wzbudzając na karku ciarki niepokoju. To się jednak nie dzieje, nie w moim przypadku przynajmniej. Przez większość czasu owy niepokój sprowadzał się do bezemocjonalnego aktu czytania, który momentami się dłużył. Książki z tego gatunku chyba nie powinny tak działać, co nie?

To, że widziałam film trzy razy nie ma tutaj znaczenia. Ze swoich doświadczeń wiem, że potrafię skutecznie oddzielić jedno od drugiego, aby cieszyć się lekturą. Robert Harris niestety nie dał mi emocji, jakich oczekiwałam. Na szczęście dla niego nie jestem jakimś szczególnym smakoszem thrillerów i moje półki nie uginają się pod ciężarem mistrzów gatunku, tak więc koniec końców płaskie tempo Ghostwritera aż tak bardzo mnie nie odrzuca. W sumie przyjemne było powolne zagłębianie się w otchłań tej książki. Pan autor rzetelnie zaprojektował struktury świata przedstawionego, bohaterowie nie zostali wycięci z tektury, a poziom językowy jest więcej niż przyzwoity, co widać w dialogach, które nie są ani przekombinowane, ani zbyt dosadne. Harris nie leje też hektolitrów ble ble ble jak Bonda, tak więc jego powieść jest w miarę zwięzła na całej długości, nawigując czytelnika w stronę grand finale, które nie jest czymś wymuszonym. Ma się wrażenie, że to raczej naturalna konsekwencja logiki bez absurdalnych rozwiązań czy ratunków prosto z nieba. Chwała Bogu.

Co by podsumować:
Po thrillerze politycznym spodziewałam się ostrzejszej narracji, aczkolwiek stonowany wydźwięk całości jest wartością samą w sobie, co docenią czytelnicy, dla których thriller nie jest chlebem powszednim. Ci z kolei, którzy niczego innego nie czytają, mogą się mocno rozczarować swego rodzaju „ślamazarnością”. Statystyki punktów zwrotnych raczej nie były priorytetem dla pana Harrisa, ale dzięki temu zyskują bohaterowie i świat przedstawiony.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-01-03
× 20 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ghostwriter
6 wydań
Ghostwriter
Robert Harris
7.2/10

Były premier Wielkiej Brytanii Adam Lang zleca napisanie swoich wspomnień, za które ma otrzymać 10 milionów dolarów, partyjnemu aparatczykowi Michaelowi McArze. Przed zakończeniem pracy McAra ginie w ...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · prawie 3 lata temu
Interesująca recenzja.
× 2
Ghostwriter
6 wydań
Ghostwriter
Robert Harris
7.2/10
Były premier Wielkiej Brytanii Adam Lang zleca napisanie swoich wspomnień, za które ma otrzymać 10 milionów dolarów, partyjnemu aparatczykowi Michaelowi McArze. Przed zakończeniem pracy McAra ginie w ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Mimo że dawno temu widziałem film Polańskiego oparty na tej książce (dobry!), to zdecydowałem się na lekturę, bo w moim prywatnym rankingu autorów thrillerów Robert Harris plasuje się bardzo wysoko. ...

@almos @almos

Pozostałe recenzje @DZIKA_BESTIA

Nie ma kto pisać do pułkownika
Życie na zgliszczach rewolucji

Krótkie i bez ceregieli. Wprost do celu. Portret pułkownika i jego żony po klęsce rewolucji. Portret nędzarzy, choć dumnych, ale wciąż nędzarzy. Opis losu przegranych, k...

Recenzja książki Nie ma kto pisać do pułkownika
Widzimy się w sierpniu
Gabo trzymał się mocno

Ach, jak ja czekałam na ten moment. Jak ja chciałam właśnie w sierpniu przeczytać Widzimy się w sierpniu, czyli ostatnią książkę napisaną przez Garcię Marqueza. Króciute...

Recenzja książki Widzimy się w sierpniu

Nowe recenzje

Zaprzaniec
Zaprzaniec
@aneta5janiec12:

Książkę „Zaprzaniec” zdecydowałam się przeczytać ze względu na niezwykle interesujący opis. Ponadto o powieściach autor...

Recenzja książki Zaprzaniec
Walcząc z myślami
Poskramianie myśli...
@Robwier:

Zbiór różnorakich przemyśleń i życiowych wskazówek Bruce'a Lee. Postaci z pewnością nietuzinkowej, i niemal z każdym ko...

Recenzja książki Walcząc z myślami
Z diabłem pod ramię
Jeśli nie boicie się zanurzyć w tym mroku, któr...
@historie_bu...:

„Byłam rozbita psychicznie, bo doszło do czegoś naprawdę brutalnego, i niemal pewna, że już nigdy nie spojrzę na niego ...

Recenzja książki Z diabłem pod ramię