Tusz recenzja

Tusz Alice Broadway zachwyca na początku przede wszystkim... okładką! Jest zdecydowanie jedną z piękniej wydanych książek jakie posiadam na swojej półce. Wiadomo jednak, że nie ocenia się książki po okładce. Zarys historii jest bardzo interesujący. Każdy szczegół Twojego życia, każdy dobry lub zły uczynek zapisywany jest na Twojej skórze w postaci tatuażów. Wszyscy, którzy ich nie mają nazywani są nienaznaczonymi i wykluczonymi ze społeczeństwa. Nasza bohaterka, to młoda dziewczyna, która akurat zaczyna wchodzić w dorosłość i musi wybrać swoją rolę, zawód. Jej największym marzeniem jest bycie tatuatorką, bo wtedy będzie mogła wpływać na historię innych ludzi i czynić ich ciało pięknymi, naznaczonymi. Niestety, na samym początku umiera jej ojciec i musi się odbyć ceremonia ważenia skóry. Jeśli człowiek żył dobrze, to nie ma się czym martwić, jego Księga skóry zostaje z bliskimi i pamięć po nim nigdy nie mija. Jeśli natomiast na swoim koncie miał więcej złych uczynków, wtedy zostaje zapomniany na zawsze. I o tym jest ta książka, śmierć ojca Leory (naszej głównej bohaterki) jest rozpoczęciem jej historii.

Dla mnie to było jedno z pierwszych spotkań z literaturą fantastyczną. Sama historia mnie jakoś mocno nie zachwyciła, choć pomysł na fabułę książki wydaje się interesujący. Czyta się ją dobrze, choć miejscami czytelnik może być zirytowany decyzjami głównych bohaterów, którzy komplikują sobie życie. Jeśli chodzi o Leore, to nie polubiłam jej za mocno, dla mnie była trochę pępkiem świata i tylko jej uczucia liczyły się najbardziej.

Pytanie jednak czy książka jest warta polecenia? Wszystko zależy od upodobań literaturowych i wymagań czytelnika. Dla mało wymagających czytelników, którzy chcą po prostu oddać się lekturze i mniej więcej lubią takie historię, to jest jak najbardziej wskazana. Myślę jednak, że dla prawdziwych fanów literatury fantastycznej, nie będzie to jakaś wybitna pozycja. Jest to też pierwsza książka rozpoczynająca trylogię, ja osobiście może kiedyś będę ją kontynuować, ale nie ciągnie mnie do niej jakoś bardzo mocno.