Mr. Breakfast recenzja

Szukając siebie.

Autor: @Pani_Ka ·2 minuty
2019-12-24
Skomentuj
4 Polubienia
W pewnej amerykańskiej scenografii, a może uczciwiej byłoby powiedzieć: w środku niczego, stoi pewna rudera. Szyld niegdysiejszej jadłodajni, ledwo już widoczny w swej wypłowiałej formie, wisi na jednym gwoździu. Nudy, typowy obrazek w albumach z tamtych stron. Wystarczy jednak zrobić pewien "śniadaniowy tatuaż", wypowiedzieć mało tajemnicze imię Szyszka, by znaleźć się w tym miejscu ponownie przeciskając się przez wesoły tłum. Albo można, wypowiedziawszy je jeszcze raz poprawić szyld, wymalować na nim wyraźniej "Mr. Breakfast" i zrobić zdjęcie, które przyniesie fortun. A właściwie... dlaczego nie zrobić wszystkich tych rzeczy? 
 
 Patterson nie jest bohaterem niezwykłym. Zmęczony niepowodzeniami w roli komika i niedojrzałego prawie-męża, rzuca wszystko by odnaleźć nowego siebie. Trafia do podupadłego studia tatuażu a to, co dzieje się dalej, jest typową dla Carrolla, pełną magii, niejasności i uroczej ironii, opowieścią o ludzkich wyborach.
 Trzy ścieżki, trzy możliwości, wiele zawahań. Rodzinna szczęśliwa rutyna, wielka sława i niebywała reinkarnacja, stare życie pełne niewiadomych - wszystko to można zachować na pozostałe lata życia. Wybór, wbrew pozorom, wcale nie jest łatwy. Szczególnie, gdy pewne zawahania spowodują chaotyczne, niespodziewane, otwierające usta ze zdumienia mieszanie się wydarzeń. Szczególnie, gdy Patterson stanie twarzą w twarz z samym sobą.
 
 Podróżując z bohaterem, mamy za sobą wspomnienia, zbudowały nas sukcesy i porażki. Co zrobić z resztą życia? W którą stronę się udać, jeśli nagle z jednej ścieżki powstają trzy? Wiedzeni znakomitymi komentarzami autora, niepokojeni zjawiskami, które trudno nazwać, obdarzeni nowymi, fascynującymi osobami i wieściami o tych wcześniej ukochanych, stajemy zdezorientowani na skraju niczego. Niby przekonani o swoim systemie wartości oglądamy się wstecz, stawiamy warunki możliwym wcieleniom. Wszystko po to, by nagle w trójnasób stanąć w punkcie, z którego nie ma odwrotu, w którym decyzję trzeba podjąć albo pozostać z ogromnym wyrzutem sumienia, traumą, która już nigdy, w żadnym wcieleniu nas nie opuści.
 
 To książka, która pomimo lekkości stylu, przyjemności czerpanej z żartu i prozaiczności wygłaszanych miejscami truizmów, zmusza do zastanowienia. Do tego, by spośród fantastycznych opowieści o sztuce, głównie fotografii oraz rozważań godnych filozofów (może czasem domorosłych, fakt), wysnuć wnioski i zbudować na nich priorytety. Typowa do Jonathana Carrolla lekkość, która wydaje się pomagać w przetrwaniu tej nietypowej przygody, przeszkadza w podejmowaniu twardych, stanowczych decyzji, miesza przekonania, sprowadza na manowce. I choć bawimy się doskonale z psem, piękną Greczynką, zbirami z młodzieńczych lat, artystką, której tatuaże zatrzymują przechodniów to na końcu, po tym jak bohater obiera swoją drogę, nadal kołacze nam się w głowie pytanie: A gdybym ja, zupełnie przypadkiem, wybrała ten tatuaż? 
 
 Pani_Ka Czyta

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-11-26
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mr. Breakfast
3 wydania
Mr. Breakfast
Jonathan Carroll
7.5/10
Seria: Salamandra

Niespełniony komik Graham Patterson przejeżdża przez zapyziałe miasteczko w Karolinie Północnej, gdy nagle psuje mu się samochód. Zmuszony czekać dwa dni na naprawę, zachodzi do salonu tajemniczej ta...

Komentarze
Mr. Breakfast
3 wydania
Mr. Breakfast
Jonathan Carroll
7.5/10
Seria: Salamandra
Niespełniony komik Graham Patterson przejeżdża przez zapyziałe miasteczko w Karolinie Północnej, gdy nagle psuje mu się samochód. Zmuszony czekać dwa dni na naprawę, zachodzi do salonu tajemniczej ta...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Powiem wam szczerze - Graham Petterson był nieudacznikiem. Próbował swoich sił w kabaretowym świecie, ale szło mu to niezwykle mozolnie i jego występy były raczej "zapchaj-dziurami", niż czymś, na co...

@o_mamo_i_corko @o_mamo_i_corko

"Masz prawo przenieść się do każdego ze swoich żywotów trzy razy. Po raz czwarty i ostatni będziesz mógł, jeśli zechcesz, powrócić do życia tu i teraz." Okładka zapowiada obyczajową rozrywkę, ale to...

Pozostałe recenzje @Pani_Ka

Nazwij to snem
Amerykańska jawa.

To nie był czas na wielkie dzieło imigranckie. Był 1934 rok, pełen rozgardiaszu, karier i upadków, kryzysu i tego co po nim, amerykańskich przeciwstawności. Aż przyszedł...

Recenzja książki Nazwij to snem
Powrotny z Wrocławia
Fragmenty

Nieszczęścia chodzą parami a jeśli ich powodem będą pokłady kłamstwa, starych grzechów i chciwości, przetną nam drogę całe ich stada. Śmierć zagląda Annie w oczy z każd...

Recenzja książki Powrotny z Wrocławia

Nowe recenzje

Złe dziecko
Złe dziecko
@monika.sado...:

Nikt nie rodzi się zbrodniarzem, ale w każdym skrywa się zło, które niespodziewanie może się zbudzić. Jesteśmy mrocznym...

Recenzja książki Złe dziecko
Kolacja z Tiffanym
Kolacja z Tiffanym.
@Malwi:

Książka "Kolacja z Tiffanym" autorstwa Agnieszki Lingas-Łoniewskiej to propozycja dla miłośników lekkich, zabawnych i n...

Recenzja książki Kolacja z Tiffanym
Jeleni sztylet
Jeleni sztylet
@snieznooka:

Mawia się, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale kiedy widzi się takie wydania, jak „Jeleni sztylet” autor...

Recenzja książki Jeleni sztylet
© 2007 - 2024 nakanapie.pl