Tak naprawdę mam na imię Hanna recenzja

Ta historia mogła zdarzyć się wszędzie, gdzie naziści postawili swoje stopy...

TYLKO U NAS
Autor: @MargaritaCzyta ·2 minuty
2021-03-25
Skomentuj
1 Polubienie
Chociaż jedynie inspirowana prawdziwymi opowieściami ocalałych, ta historia mogła zdarzyć się wszędzie, gdzie tylko dotarła nazistowska nienawiść. W każdym miejscu na ziemi, gdzie w czasie II wojny światowej antysemityzm był główną ideologią, gdzie powstało przekonanie, że Żydzi to podludzie, których życie nie ma żadnej wartości. To chyba jest w niej najbardziej przerażające.

Główna bohaterka Hanna należy do rodziny żydowskiej zamieszkującej tereny Ukrainy. Poznajemy ją u progu czternastych urodzin, kiedy to też armia niemiecka przekracza granicę Ukrainy, która jest okupowana przez Sowietów, a wraz z nią pojawia się też Gestapo, którego cel jest tylko jeden – oczyścić społeczeństwo z „podludzi”, czyli pozbyć się wszystkich, którzy nie są aryjczykami, a przede wszystkim Żydów. Przed wojną Hanna wraz ze swoim młodszym rodzeństwem, poza nauką zajmowała się eksplorowaniem sekretów swojej rodzinnej miejscowości Kwasowa, a także pomagała swojej sąsiadce w malowaniu pisanek na zamówienie okolicznych chrześcijan.

Gdy naziści zajęli rodzinną wieś Hanny zaczęło się robić coraz bardziej nieciekawie. Niemcy w ramach tego, że rozkaz był dla nich wręcz „świętym”, zaczęli prześladować ludność żydowską zamieszkującą w Kwasowej. Przy pierwszych czystkach, które miały dotknąć również rodzinę Hanny życie uratowała im sąsiadka, która przyniosła im krzyż do powieszenia na drzwiach (chrześcijańskich domów Niemcy nie ruszali). Dzięki temu udało im się uniknąć tragicznego losu. Decyzja o powieszeniu tego chrześcijańskiego artefaktu było szczególnie trudne dla ojca Hanny, zagorzałego Żyda żyjącego według Pisma. Jednak takie rozwiązanie nie działało zbyt długo. Niemcy z zaciekłością, niczym psy myśliwskie, wyszukiwali nadal żydowskich mieszkańców, którzy musieli szukać coraz to nowych sposobów na ukrycie się. Tym sposobem rodzina Hanny wraz z innymi trafiła do chaty w lesie, gdzie w pewien sposób pomagał im leśniczy. Jednak i to nie było rozwiązanie idealne, co spowodowało, że ostatecznie trafili pod ziemię, do jaskini, gdzie spędzili ogrom czasu…

Rodzinie Hanny udało się przeżyć, można wręcz powiedzieć, że cudem, jednak ich życie już nigdy nie było takie samo jak przed wojną, do tego stopnia, że musieli wyjechać na inny kontynent i zmienić imiona i nazwisko, stąd też tytuł powieści.

Wprawdzie historia ta została napisana z myślą o młodzieży, by pokazać, że osoby, które żyły w czasach II wojny światowej nie różnili się od nas. Nastolatki tak samo jak w dzisiejszych czasach chciały przeżywać swoje pierwsze miłości, pierwsze pocałunki, trochę buntować się przeciw dorosłym. Jednak w tamtych czasach nie było to takie łatwe.

Historia ta dodatkowo pokazuje nam psychikę ludzi prześladowanych, co może się stać się z osobami, które muszą się ciągle ukrywać, uważać w każdej sytuacji, walczyć o swoje przetrwanie. Ludźmi ciągle zaszczutymi i zamkniętymi w ciemnych pomieszczeniach, przez długi czas bez dostępu do naturalnego światłą słonecznego, a często w ogóle do jakiegokolwiek światła. Takie długie miesiące ukrywania się nie odbijały się jedynie na psychice ludzkiej, ale i na kondycji fizycznej Oby nigdy nikt nie musiał się o tym przekonać na własnej skórze, co przeżywali ukrywający się Żydzi…

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-02-28
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Tak naprawdę mam na imię Hanna
Tak naprawdę mam na imię Hanna
Tara Lynn Masih
7.7/10

Inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, wielokrotnie nagradzana powieść, która porusza równie mocno, jak Chłopiec w pasiastej piżamie i Złodziejka książek. Hanna Śliwka jest u progu czternastych uro...

Komentarze
Tak naprawdę mam na imię Hanna
Tak naprawdę mam na imię Hanna
Tara Lynn Masih
7.7/10
Inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, wielokrotnie nagradzana powieść, która porusza równie mocno, jak Chłopiec w pasiastej piżamie i Złodziejka książek. Hanna Śliwka jest u progu czternastych uro...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kolejna powieść o czasach wojny po którą sięgam jest widziana oczami dziecka. Inspirowana prawdziwi wydarzeniami, porusza równie mocno jak na przykład „Chłopiec w pasiastej piżamie” czy „Złodziejka k...

@Anna_Szymczak @Anna_Szymczak

Powieść inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Wartościowa, mądra, ukazuje prawdę i przyczynia się do pamiętania o tych strasznych czasach. Gdzie bestialstwo i brak człowieczeństwa były na porządku dz...

@tatiaszaaleksiej @tatiaszaaleksiej

Pozostałe recenzje @MargaritaCzyta

Oddanie w czasach nienawiści
Rodzina mimo wszystko...

Alzheimer to niezwykle podstępna choroba, która powoli, czasem zupełnie niezauważalnie, zabiera nam naszych bliskich, takich jakich znaliśmy całe swoje dotychczasowe życ...

Recenzja książki Oddanie w czasach nienawiści
Chłopiec z Auschwitz
Ludzie ludziom...

„Ludzie ludziom zgotowali ten los…” Zofia Nałkowska Literatura wojenna od jakiegoś czasu przechodzi swoisty renesans zainteresowania czytelników. Pojawiają się coraz ...

Recenzja książki Chłopiec z Auschwitz

Nowe recenzje

Szpital św. Judy
Złota klatka dla elit
@Malwi:

"Szpital św. Judy" to nie tylko thriller osadzony w dusznej, gotyckiej atmosferze końca XIX wieku, ale również przejmuj...

Recenzja książki Szpital św. Judy
Najdroższa
Dylematy moralne a obowiązki egzystencjalne
@roksana.rok523:

Tytułowa Najdroższa to główna bohaterka i jednocześnie narratorka opowieści, która w dużej mierze utrzymana jest w form...

Recenzja książki Najdroższa
(Nie)poskromiony Bart
(Nie) poskromiony Bart
@Bibliotekar...:

Miałam okazję przeczytać kiedyś jednną z książek Autorki, dlatego bardzo się ucieszyłam, że podobnie mam taką możliwość...

Recenzja książki (Nie)poskromiony Bart
© 2007 - 2024 nakanapie.pl