Bursztynowa recenzja

Tajemnica sprzed lat

Autor: @mag-tur ·2 minuty
7 dni temu
Skomentuj
6 Polubień
Pierwszy raz miałam okazję zapoznać się z twórczością Leszka Hermana. Czy żałuję ? Absolutnie nie! Czytając „małą cegiełkę” jaką jest „Bursztynowa” miałam ochotę przekładać stronice książki szybciej niż to jest możliwe. Styl, jak i fantastyczna fabuła oczarowały mnie bez reszty.

Akcja powieści rozgrywa się w dwóch czasoprzestrzeniach. Pierwsza z nich to Pomorze i Wyspa Uznam oraz okres przypadający na Wojnę Trzydziestoletnią. Króluje głód, strach i wiara w zabobony. Na plan pierwszy w tym wątku wysuwa się Marie córka pastora Schweidlera jak i on sam, Lisbeth a przeczytać możemy także o oskarżeniach o czary niczym w średniowieczu. Jednak czego oczekiwać po znękanym społeczeństwie, które próbuje odreagować napady, grabieże i brak jasnego punktu wskazującego przyszłość.
Drugi przedział czasowy jaki śledzimy to pora nam bliższa, gdyż akcja osadzona jest już po wybuchu wojny na Ukrainie. Na tej płaszczyźnie czasowej prym wiedzie Johann Carley, dyrektor kreatywny agencji reklamowej - syn angielskiego lorda, który wraz z przyjaciółmi, również polskimi, posiada firmę eksploracyjną. Narazili się oni rosyjskiemu oligarchowii o nazwisku Sokołow, kradnąc lub też zabierając przez przypadek dwa dokumenty z pozoru nieważne, jednak ważne dla owego biznesmena. Johann zaczyna być szantażowany przez Pahlena, adwokata Sokołowa. „(…) Johann nie miał pojęcia, w jaki sposób ma zdobyć dwa cholerne, stare ruskie dokumenty”. Ten brak kreatywności zaczynał mu spędzać sen z powiek a w związku z tym biznesmen powoli zaczynał wywierać na naszym bohaterze nieciekawą dla niego i otoczenia presję.

Muszę przyznać, że powieść bardzo mi się podobała. Jednak przez dłuższą jej część nie byłam pewna co do zamiaru autora w kwestii zaznajamiania czytelnika z historią mieszkańców sprzed wielu lat. Na dodatek miałam wrażenie jakbym czytała „książkę w książce”. Wyjaśniam, że części, które zaczynają się słowami „Dawno, dawno (...) są pisane zupełnie innym językiem, nieco archaicznym i odnosiłam wrażenie, że znowu zaczytuję się w „Mieczu Kagenowym” Bolesława Mrówczyńskiego. Jednak kto przeczyta ten zrozumie owy zabieg autora.

„Bursztynową” można ją czytać bez znajomości innych powieści autora, mnie jednak ten fakt uwierał. Czyta się ją szybko mimo sześciuset stron, gdyż akcja części sprzed lat wciągnęła mnie tak bardzo, iż to z jej fabułą pragnęłam bardziej się zaznajomić. To ona w większym stopniu absorbowała moje myśli czytelnicze. No cóż, gusty i guściki. Fani gatunku powinni być zadowoleni i czerpać radość z jej czytania jak to było w moim przypadku.


Współpraca barterowa z Wydawnictwem Muza

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-11-13
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Bursztynowa
Bursztynowa
Leszek Herman
7.6/10

Uporządkowane życie dyrektora kreatywnego londyńskiej agencji reklamowej Johanna Carleya wywraca się niespodziewanie do góry nogami. Pewnego wiosennego dnia pod przymusem wsiada do czarnego mercedesa...

Komentarze
Bursztynowa
Bursztynowa
Leszek Herman
7.6/10
Uporządkowane życie dyrektora kreatywnego londyńskiej agencji reklamowej Johanna Carleya wywraca się niespodziewanie do góry nogami. Pewnego wiosennego dnia pod przymusem wsiada do czarnego mercedesa...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ze względu na to, że książki należące do gatunku literackiego kryminału są, mi bardzo bliskie stwierdziłam, że chętnie poznam twórczość nowego pisarza Pana Leszka Hermana. Chciałam dowiedzieć się na...

@Anna30 @Anna30

Chociaż już kilka razy zetknęłam się z książkami autora, to jakoś zawsze coś (lub ktoś) mnie od lektury odciągał, dlatego "Bursztynowa" jest pierwszą książką Leszka Hermana jaką miałam okazję przeczy...

@maciejek7 @maciejek7

Pozostałe recenzje @mag-tur

Łobuziary. Najfajniejsze bohaterki literackie
Czy na pewno Łobuziary?

Dziewczyny, czy jako małe dziewczynki zaliczałyście się do grupy dziewcząt, które były czyste, grzecznie bawiły się lalkami i nigdy nie psociły? No, ja niestety do nich...

Recenzja książki Łobuziary. Najfajniejsze bohaterki literackie
Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Sprawiedliwości!!!

„ - A kiedy już go znajdziemy? (…). Tego, kto wbił szpadel. Co wtedy? - Wtedy będzie... sprawiedliwość!” Glenkill to małe nadmorskie miasteczko w Irlandii. George Gle...

Recenzja książki Glennkill. Sprawiedliwość owiec

Nowe recenzje

Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie
Wioska małych cudów
Wioska małych cudów
@tomzynskak:

Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu cudów. Nie jakiś magicznych i nierealnych, a takich najzwyklejszych, które mogą wy...

Recenzja książki Wioska małych cudów
Dom ciało
Wersy płynące przez wnętrze…
@edyta.rauhut60:

Poezja wiele ma oblicz. Dzisiaj chciałabym Ciebie, Czytelniku zaprosić do poznania jednego z nich. Jak możemy przeczyta...

Recenzja książki Dom ciało