Wojna cukierkowa recenzja

"Wojna cukierkowa" Brandon Mull

Grupka przyjaciół z małego amerykańskiego miasteczka tworzy klub poszukiwaczy przygód. W mieście zostaje otwarty nowy, niepozorny, uroczo wyglądający sklepik ze słodyczmi prowadzony przez ekscentryczną staruszkę. Dzieci zaskarbiają sobie sympatię właścicielki pomagając jej w coraz to bardziej niecodziennych sprawach, za co ona wynagradza je cukierkami, które mają magiczne właściwości...
"Wojna cukierkowa" to wznowienie powieści, która ukazała się na polskim rynku wydawniczym kilka lat temu. Jej autorem jest wychwytywany, niesamowicie poczytny twórca książek dla młodszej młodzieży - Brandon Mull. Przyznam, że nie jestem szczególnym fanem tego typu literatury; historie krojone typowo pod młodszego czytelnika rzadko do mnie trafiają, czego powodem jest najcześciej infantylność, niewyraźna kreacja bohaterów i niewyłamywanie się fabuły ze stereotypów, powielanych w wielu powieściach. I mówię od razu - z "Wojną cukierkową" mam całkiem inną relację.
Historia opowiedziana przez Mulla na kartach książki, już od samego początku zrobiła na mnie duże wrażenie. Zachwycił mnie już sam styl pisania autora. Lekki, przystępny w odbiorze i ogromnie ułatwiający dalszą wędrówkę z głównymi bohaterami. Nie jest on niewiadomo, jak wyszukany, ale ma w sobie coś charakterystycznego, takiego, co wybija się na tle innych.
Moje serce podbili również główni bohaterowie. Mull nie pozostawia ich płaskimi, bez wyrazu, bezpłciowymi. W każdą z postaci tchnął życie inne od wszystkich, oryginalne, nieprzereklamowane, pełne optymizmu. Każdy członek klubu poszukiwaczy przygód odznacza się swoim niepowtarzalnym charakterem. Autor postarał się o to, by w "Wojnie cukierkowej" zawrzeć przemyślenia każdego z nich.
Brandon Mull sprostał moim oczekiwaniom, konstruując cudowną, przepiękną opowieść o przyjaźni, manipulacji, problemach nastolatków, niewiarygodnych przygodach i magii. Wszystkie te elementy są równoważne względem siebie, żaden z nich nie przeważa nad innym, nie zasłania go.
Podsumowując, nie spodziewałem się, że "Wojna cukierkowa" będzie tak dobrą książką. Jest to zdecydowanie moje pozytywne zaskoczenie. Definitywnie powieść Mulla jest jedną z najlepszych historii dla młodszego odbiorcy, jaką było dane mi czytać. Polecam!
⭐8/10

Za egzemplarz książki dziękuję Klubowi Recenzenta serwisu nakanapie.pl oraz Wydawnictwu Wilga.