W cieniu zła recenzja

To może być i w Twoim domu

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Meszuge ·4 minuty
2020-10-30
1 komentarz
10 Polubień
Przeczytałem z pewnym trudem kilkadziesiąt kartek i zorientowałem się, co jest nie tak – nie potrafię sobie wyobrazić żadnego z opisywanych miejsc. To, że Gritten Park myli mi się z Gritten Wood, to głupstwo, bo ważniejsze było chyba to, że „nie widzę” zupełnie kamieniołomu na pustkowiu (a może to pustkowie było w kamieniołomie), nowej szkoły, pokoju w hospicjum… Za to rzuciło mi się w oczy jedno – według oceny autora wszystkie miejsca są smutne, ponure, przerażające, beznadziejne, szare, przygnębiające. Wróciłem do początku, ale ta sprawdzona metoda nie przyniosła większych efektów. Kamieniołom mam ze trzysta metrów od domu, książek, których akcja dzieje się w USA, przeczytałem mnóstwo, nie chodziło więc o egzotykę. Trudno – pomyślałem – z czasem się oswoję i jakoś przyzwyczaję. Czemu w ogóle zależało mi na przeczytaniu tej książki? Okazało się, że chodzi o okładkę – dobrze zaprojektowaną, z podwójną fakturą, nowoczesną; chyba uznałem podświadomie, że książka z taką okładką musi być ciekawa. Więc pośmiałem się z samego siebie i… czytałem dalej. Na szczęście.

„Nagle Charlie nakierował na mnie procę. Celował prosto w twarz.
Zaciągnąłem zasłony.
Właśnie miałem wyjść z pokoju, kiedy…” [1].

Pomiędzy „twarz” i „zaciągnąłem” minęło kilkadziesiąt lat, ale tego trzeba się domyślić.

„Przed oczami stanął mi James, który tamtego dnia przycupnął niezdarnie na drabince.
Potem rozległo się pukanie do drzwi.
I pojawiła się myśl, która tak często chodziła mi wtedy po głowie…” [2].

I co z tym pukaniem? Kto przyszedł? Cóż… nie wiadomo. Reszta rozdziału, i następny rozdział, i kolejny, nie zawierają żadnej kontynuacji tego tajemniczego pukania. Pół książki dalej coś się na temat pukania (walenia w drzwi) pojawia, ale...
Taka technika pisarska nie ułatwia rozumienia treści; książki Northa nie czyta się lekko i płynnie, bo nieustannie trzeba uważać, który narrator właśnie ma głos i kiedy dzieje się to, co relacjonuje.

To tyle, jeśli chodzi o warsztat. Teraz fabuła.

„Hick i Foster poszli do kamieniołomów ze swoim kolegą Michaelem Price’em, brutalnie go zamordowali, a potem wzięli tabletki nasenne. Kiedy oprzytomnieli, wyszli na pustkowie, ale pobłądzili i przez jakiś czas cali zakrwawieni łazili bez celu. Zauważył ich zaniepokojony przechodzień. Chłopcy mieli w rękach noże i grube zeszyty. Żaden nie wyparł się zabójstwa…”[3].

Oficer śledczy, Amanda Beck, prowadzi dochodzenie. Oczywiście wezwana w dniu, w którym miała wolne. Oczywiście, jak chyba zawsze we współczesnych powieściach sensacyjnych, jej szefem jest palant i dupek, którego nie interesuje, dlaczego chłopcy to zrobili – policja ujęła sprawców, jest sukces, sprawa zamknięta. Jednak nie dla Amandy, która jest jednym z narratorów. Oczywiście ma ona rację – sprawa nie tylko się jeszcze nie zakończyła, ale w pewnym sensie nawet na dobre nie rozkręciła.
Drugim, zapewne ważniejszym narratorem, jest Paul Adams, pracownik uczelni, choć nie profesor, który raz relacjonuje zdarzenia na bieżąco lub prawie, innym razem wspomina dzieciństwo i kolegów szkolnych, wśród których byli zabójcy i ofiara, oraz tragiczne wydarzenia, w których brał wówczas udział, a wreszcie sny. Miał wtedy około piętnastu lat.

Kiedy Amanda Beck odkrywa, że ćwierć wieku temu, w miejscowości, o której nigdy nie słyszała (Gritten), popełnione zostało prawie identyczne morderstwo (ofiarą też był młody człowiek, wokół pełno było śladów krwawych dłoni), a policja aresztowała w związku z tym nastolatka, Paula Adamsa, sensacja i groza zaczynają się na poważnie.
Jest w książce taki moment, w którym nastoletni Paul Adams rozmawia z koleżanką szkolną o czytaniu i literaturze. Oboje zachwycają się Stephenem Kingiem i jego horrorami, a ja od razu zorientowałem się, że to wskazówka (albo autorowi coś się wymsknęło), że ciąg dalszy „W cieniu zła” będzie – jak u Kinga – mieszanką kryminału i czegoś na kształt horroru.

Adams, na czas pobytu w Gritten - gdzie zjawił się po dwudziestoletniej przerwie i tylko w związku z umierającą w hospicjum matką - zamieszkał w swoim starym domu; obecnie to sypiąca się rudera, z którą wiąże się wiele traumatycznych wspomnień. Inspirowany słowami matki (to jest w domu!) Paul Adams przeszukuje dom i na strychu znajduje setki śladów krwawych dłoni. Od tej chwili niedostatki warsztatowe lub edytorskie przestają mieć większe znaczenie, bo powieść wciąga niesamowicie. Kiedy jeszcze wychodzi na jaw, że podobnych zbrodni było więcej, w różnych miejscach, zaczyna się – jak to mówią młodzi – jazda bez trzymanki. Sen, praca, jedzenie przestają się liczyć, bo ważne jest tylko, co dalej...

Bardzo dobra powieść z pewnymi technicznymi wadami.


---
[1] Alex North, „W cieniu zła”, przekład Paweł Wolak, wyd. Muza. 2020, s. 46.
[2] Tamże, s. 47.
[3] Tamże, s. 73.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-10-30
× 10 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
W cieniu zła
W cieniu zła
Alex North
7.4/10

Rytualne morderstwo, nawiedzone przez złe moce miasteczko, budząca paniczny strach postać Czerwonorękiego oraz przytłaczająca atmosfera nadciągającej katastrofy. Ta historia wciąga, trzyma w napięciu...

Komentarze
@Uleczka448
@Uleczka448 · ponad 3 lata temu
Bardzo ciekawa opinia na temat książki. Z pewnością sięgnę po ten tytuł i skonfrontuje swoje własne przemyślenia z tą recenzją🙂
W cieniu zła
W cieniu zła
Alex North
7.4/10
Rytualne morderstwo, nawiedzone przez złe moce miasteczko, budząca paniczny strach postać Czerwonorękiego oraz przytłaczająca atmosfera nadciągającej katastrofy. Ta historia wciąga, trzyma w napięciu...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ostatnio mam pecha przy sięganiu po książki autorów, których uważałam za sprawdzonych. Jestem naprawdę zaskoczona tym, jak różnią się poziomy ich poszczególnych powieści i trudno mi się pogodzić z ty...

@zaczytanaangie @zaczytanaangie

Dobry wieczór... 😁 Dzisiaj pragnę się podzielić z Wami moimi odczuciami, co do "W cieniu zła" autorstwa Alexa Northa... 🙂 Hmm... A moje uczucia są nieco mieszane. .. Po "Szeptaczu", który mnie się BA...

@angela_czyta_ @angela_czyta_

Pozostałe recenzje @Meszuge

Wojna. Krótka historia
Nie radzimy sobie bez wojen

Jeremy Black (urodzony 30 października 1955) to brytyjski historyk, pisarz i były profesor historii na Uniwersytecie w Exeter; kawaler Orderu Imperium Brytyjskiego (MBE)...

Recenzja książki Wojna. Krótka historia
Sigalin
Od kefiru po (od)budowę stolicy

Jeśli danym jest urbaniście oglądać realizację planów, w których opracowaniu uczestniczy – poznaje smak tworzenia. Jeśli danym mu jest ponadto w tej realizacji brać bezp...

Recenzja książki Sigalin

Nowe recenzje

Dom na Zanzibarze
A wszystko zaczęło się od seansu filmowego.
@gosiaprive:

Zanim przejdę do książki Doroty Katende "Dom na Zanzibarze", muszę zacząć od pewnej własnej historii. Jestem fanką Mery...

Recenzja książki Dom na Zanzibarze
Taki piękny most
Golden Gate - Złota Brama, czy dla wszystkich?
@maciejek7:

"Taki piękny most" to trzecia część cyklu "Amanda Pietrzak" a zarazem szkoda, że już ostania... To zwieńczenie losów Am...

Recenzja książki Taki piękny most
Ucieczka Sigmunda Freuda
Ucieczka jest tylko pretekstem.
@gosiaprive:

"Ucieczka Sigmunda Freuda" Davida Cohena to dość specyficzna książka i zdecydowanie nie dla każdego. Naszpikowana fakta...

Recenzja książki Ucieczka Sigmunda Freuda
© 2007 - 2024 nakanapie.pl