Tajemnice skalnej ziemi recenzja

To są tajemnice, to nie jest przewodnik :)

WYBÓR REDAKCJI TYLKO U NAS
Autor: @MUWIT.pl ·5 minut
2020-04-24
1 komentarz
4 Polubienia
Jeden z najwspanialszych "nie-przewodników", jakie miałam w ręce. Kiedy zakupiłam książkę, która w podtytule miała "nie tylko przewodnik", pomyślałam sobie... "no dobra, coś tam wiem o Podhalu, Pieninach i Spiszu, to dowiem się więcej". Tak się stało. Tylko że... spodziewałam się kompletnie czego innego. Przewodnika z podtekstem? przewodnika z opowieścią? Czegoś takiego, co wytłumaczy mi podtytuł. Jedyne, co w związku z podtytułem mi się nasuwa, to to, że po prostu wydawnictwo Rewasz ma taką mini-seryjkę. Innego wytłumaczenia nie widzę.

Zatem od początku. A właściwie od końca. To w żaden sposób nie jest przewodnik :) choć mapkę orientacyjną posiada. Posiada też kilka stron treści turystycznej - jak dla mnie, kompletnie niepotrzebnej :) czyli wybrane trasy piesze i rowerowe. Znajdują się one na samym końcu książki i zajmują... 20 stron. Zgódźmy się, że to ułamek, w tak zwanych granicach błędu.
W takim razie co znajdziemy na pozostałych, niemal dwustu, stronach?
Przytoczę Wam fragment...
Ze wzgórz nad Wyżnymi Sromowcami, z Wygonu i Wierchu Skałki, mamy rozległe widoki na Dolinę Dunajca. Łatwo wyobrazić sobie scenerię, jaka na tej rozległej przestrzeni panowała 30-20 tysięcy lat temu. Niska, tundrowa roślinność z ostrą kosodrzewiną. Gdzieś w oddali przemyka tygrys jaskiniowy z ogromnymi szablami. W błotnej dolinie stado mamutów, a trochę dalej nosorożce i bawoły. Do rzeki ciągnie stado reniferów, które z uskoku górskiego obserwują myśliwi w skórach. Potrząsają dzidami, przygotowują łuki.
Prawda, że niewiele przewodników rozpoczyna się w ten sposób?
To są opowieści. Opowieści spiskie, podhalańskie, góralskie. Na tematy żywe i dręczące ludność Podhala. Tematy, poruszane w wielu artykułach i kilku przewodnikach, ale w żadnej publikacji nie spotkałam takiego ich nagromadzenia. Dowiemy się z tej książki (bo jest to książka, zbór opowiadań, a nie przewodnik - rzadko się zdarza, żebym nie zgodziła się tak drastycznie z klasyfikacją wydawcny (mówię o rewaszu). Autor bowiem, pan Krzysztof Strauchmann, jest związany z Podhalem, Gorcami i Spiszem od lat. Od wielu lat. Pracował w tygodniku Nasze Strony (Nowy Targ), później był dziennikarzem nowotarskiego oddziału Gazety Krakowskiej. To, czego dokonał w tej książce jest po prostu majstersztykiem. I nie pojmuję, dlaczego nie doczekaliśmy się jeszcze wznowienia lub II wydania. Szkoda, naprawdę szkoda, że takie piękne opowieści, przybliżające kulturę ludową, nikną gdzieś bez echa.
Zatem, jeszcze raz :) - co tu mamy.

Mamy Kamienie i kości - czyli opowieści o początkach Podhala, o znalezisku na Obłazowej - tak, nie mylicie się, to tu znaleziono słynny bumerang z Obłazowej (o światowej sławie) i udowodniono, że w tej jaskini mieszkał sobie pan neandertalczyk. Co wielce ciekawe, niewielu o tym wie. O tym co się dzieje we Francji, czy w Afryce trąbimy ile się da, a o naszym lokalnym neandertalczyku - cisza. Znajdziemy tu też króciutkie info, skąd się wzięły spinki góralskie.

Kształtowanie dzisiejszych osad mogłoby być nudną opowieścią hisotryczną, Ale nie po to autor życie wśród górali spędził na rozmowach, żeby nas zanudzać. Dowiemy się o powstaniu Maruszyny, szewcu Hauszu i dziedziczce szczawnickiej. Żywe, piękne opowieści, które być może nie zawsze są zgodne z prawdą historyczną, ale są zgodne z prawdą kulturową. czylil tą, o której opowiadają górale. Dalej mamy historię powstawania dróg - a to bardzo ważne, bo przecież teren ten leży na pograniczu. I to takim pograniczu, gdzie mieszają się wszystkie wpływy, a szlaki handlowe przecinają tą krainę z każdej strony.

No i skoro już o osadach i drogach mowa, to jasne jest że na tych drogach, na kupców czatowali zbójnicy. O Janosiku każdy z nas słyszał, choć on harcował (i to krótko) po drugiej stronie gór. Tu działał Baczyński i kilkoro innych. Żeby chronić się przed napadami, budowano zamki wzdłuż traktów. I proszę - NIedzica była zamkiem węgierskim, a Czorsztyn (po drugiej stronie dzisiejszego zalewu) warownią polską. Ale to jeszcze nic. Wiecie że w Pieninach i na Spiszu byli Inkowie? To wcale nie jest kaczka dziennikarska. Choć kwestia inkaskiego skarbu wciąż jest niewyjaśniona.

Autor opowiada dalej o kościołach, kapliczkach, zabytkach sakralnych. Wspomina walkę z komuną o kościół, opowiada o wierzeniach lokalnych i tzw. małej architekturze - kapliczkach.
Byliście w Dębnie Podhalańskim? Pojedźcie - ten kościół jest na liście UNESCO (drewniane kościoły). Z zewnątrz jest ładny, ale wnętrze jest oszałamiające. A kiedy będziecie oglądać ponownie Janosika, to w scenie ślubu harnasia, kościół w Dębnie też gra swoją małą rólkę). A w Grywałdzie? - niewielki, drewniany kościół, pochodzący z XV wieku !! A podczas wycieczki w Tatry, razem z tysiącem turystów... widzieliście szałasy pasterskie na polanie Podkólne? A wiecie, że drugiego takiego zespołu zabudowań pasterskich nie ma na świecie??
A te wszystkie cuda są w promieniu kilkunastu kilometrów od Zakopianki. Lub od drugiej mekki turystów - Pienin (Trzy Korony, Sokolica). Warto czasem skoczyć w bok.:) O tym opowie Wam Krzyszof Strauchmann. I właśnie OPOWIE, bo czytając ta książkę poczujecie się tak, jakbyście siedzieli przy watrze na polanie, otoczeni posępnymi graniami Tatr, nad którymi przelatuje właśnie Ikar spod Pienin (brat Cyprian z Czerwonego Klasztoru),

Zeby nie było tak pięknie, autor opowie Wam też o problemach ludności Podhala.
O działalności partyzanckiej, o Ogniu
(Józef Kuraś Ogień z Waksmundu), o Żydach z Nowego Targu (byliście na kirkucie?). Te problemy nie są problemami dawnymi - ta historia wciąż tkwi w ludności tutejszej i jeżeli chcecie złapać nić porozumienia z mieszkańcami regionu, radzę się z ta książką zapoznać :) To "łatwo wchodząca" pogadanka historyczno-kulturowa, która zostawia duży ślad w głowie :)

Bo powiem Wam jeszcze jedną historię, choć nie dotyczy ona tej konkretnej książki.
W knajpie u Walusia w Krościenku, dwóch przewodników górskich tłumaczyło sobie wzajemnie, że św. Kinga nie była królową, tylko księżną, gdyż jej mąż, Bolesław Krzywousty nigdy nie był koronowany. Niby zwyczajna dyskusja, ale dwóch górali przysłuchujących się tej dyskusji miało zaciśnięte pięści i mord w oczach. Gdyby nie szybka interwencja barmana (który jednak liczył dutki), nie wiadomo czy przewodnicy uszliby z życiem. Mówili prawdę. Ale prawdę historyczną. A góralska prawda jest nieco inna :) Dla nich św. Kinga jest Królową przez duże K.

O takich właśnie ciekawostkach dowiecie się z tej niewielkiej książeczki. Pewnie duża ilość z Was jeździ w Tatry, do Zakopanego, w Pieniny. Przeczytajcie sobie tą książeczkę i zobaczycie, że zupełnie inaczej będą Was mieszkańcy traktować (co nie znaczy, że dutki nie będą w cenie :)) i zobaczycie takie miejsca, o których istnieniu naprawdę nie mieliście pojęcia.

Książka była publikowana we fragmentach w Podhale24. Ja znalazłam jedynie część 1 (bo książkę posiadam w 2 egzemplarzach :)) ale sądzę ze w odmętach internetu można znaleźć pozostałe.
http://podhale24.pl/drukuj,1,272.html

Moja ocena:

× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Tajemnice skalnej ziemi
Tajemnice skalnej ziemi
Krzysztof Strauchmann
10/10
Seria: Nie tylko przewodnik (Rewasz)

Nie jest to typowy przewodnik, ale dzięki tej lekturze dowiemy się jak przyroda i historia kształtowały dzisiejsze oblicze Tatr, Podhala, Orawy, Spiszu, Pienin oraz Gorców. Ponadto czytelnik znajdzie...

Komentarze
@MUWIT.pl
@MUWIT.pl · 11 miesięcy temu
Dodam, że... słynne "Godki podhalańskie" Kurasia i Smolenia - są z podobnego nurtu. I równie genialne.
Tajemnice skalnej ziemi
Tajemnice skalnej ziemi
Krzysztof Strauchmann
10/10
Seria: Nie tylko przewodnik (Rewasz)
Nie jest to typowy przewodnik, ale dzięki tej lekturze dowiemy się jak przyroda i historia kształtowały dzisiejsze oblicze Tatr, Podhala, Orawy, Spiszu, Pienin oraz Gorców. Ponadto czytelnik znajdzie...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @MUWIT.pl

Śmierć na Wenecji
Zalany Kraków. W sensie dosłownym.

To NIE JEST RECENZJA. to przydługa notatka ku pamięci ... ... którą chciałam dać jako opinię, ale... nie dałam :) Notatka ku pamięci, bo wybitnie brakuje mi nakanapie -...

Recenzja książki Śmierć na Wenecji
Casino Royale. James Bond
o Bondzie, Bondzie w Bondzie i Bondzie Fleminga.

My name is Bond. James Bond. Trudno wymagać od kogokolwiek, żeby najpierw przeczytał książkę, a dopiero potem zabrał się za oglądanie filmu. Można Bonda nie lubić (choć ...

Recenzja książki Casino Royale. James Bond

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka