Violet robi mostek na trawie recenzja

Tomik tylko dla fanów Lany Del Rey?

Autor: @snaky_reads ·2 minuty
2021-06-27
Skomentuj
1 Polubienie
Co tu dużo pisać, ściemniać nie będę, po książkę sięgnąłem głównie przez wzgląd na okładkę(więc może zacznę niestandardowo- właśnie od opisania wydania). Obraz olejny Eriki Lee Sears jest po prostu fantastyczny. Ale to nie wszystko! Na okładce, której faktura jest bardzo miła w dotyku i przypomina zwykłą kartkę papieru, znajdziemy także pozłacane napisy. Środek zachwyca jeszcze bardziej. Wiersze Lany są w wersji oryginalnej oraz polskiej (przetłumaczone przez Annę Gralak). Zamieszczono je na, w większości, zżółkniętych stronach, czasami widać jakieś plamy i to ma niesamowity urok. Oprócz tego wiersze to w zasadzie odbitki maszynopisów i przy niektórych angielskich utworach widać różne skreślenia, poprawki czy dopiski autorki. Jeśli chodzi o zdjęcia, które zrobiła sama autorka, wprowadzają one , a raczej potęgują, bo w samych wierszach jest to wyczuwalne, amerykański klimat wierszy. Trochę jest też tak, mam wrażenie, że jeśli nigdy nie mieszkało się w Stanach Zjednoczonych albo przynajmniej nie było na jakiejś wycieczce, nie do końca niektóre utwory idzie zrozumieć. Trzeba być albo Amerykaninem, albo zasmakować osobiście amerykańskiego życia i odwiedzić miasta, o których są wzmianki w poezji.


Lany Del Rey nie słucham, jakoś nigdy nie było okazji, byłem więc ciekawy, czy oprócz udekorowania półki „Violet robi mostek na trawie” zaoferuje mi coś więcej. Poza tym jeszcze nigdy nie czytałem żadnego tomiku wierszy, więc można napisać, że ta sytuacja była dla mnie podwójnie nowa.


Część utworów na pewno trafi do fanów piosenkarki(czy teraz wypadałoby nawet napisać pisarki). Mam wrażenie, że niektóre są mocno autobiograficzne i z tego powodu do mnie, niesłuchającego Lany i nieznającego jej biografii, zwyczajnie nie doszły. Czasami też czuć dosyć mocno, że autorka jest piosenkarką- momentami wydawało mi się, że część wierszy pisanych była tylko po to, żeby je zaśpiewać. Na początku to trochę dziwi i wprowadza wrażenie, że czyta się teksty piosenek, co nie jest moim zdaniem przyjemne, ale po jakimś czasie to uczucie mija.

Są w tomiku także wiersze, które trafią do większości. Lana ma zdecydowanie dar zwracania uwagi na małe, drobne rzeczy, które niezwykle często są ze sobą niepowiązane, wspólnie brzmią wręcz absurdalnie, ale jednak tworzą spójną, ciekawą, poetycką całość. Trzeba też przyznać, że jeśli liczycie na jakiś trudny do rozszyfrowania wiersz, z wieloma wyszukanymi metaforami, porównaniami i innymi środkami, nie znajdziecie ich w „Violet…”. Utwory Lany Del Rey nie są jakoś bardzo wymagające, nie trzeba ich czytać kilka razy, jednak na pewno jest kilka poprawnych, może nawet dobrych. Każdy znajdzie coś dla siebie i być może, tak jak ja, przy niektórych nawet się wzruszy.


Polecam sięgnąć, nawet jeśli nie jesteście fanami autorki. Choć trochę czuć, że książka jest właśnie do nich kierowana, powinniście znaleźć coś dla siebie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-06-24
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Violet robi mostek na trawie
3 wydania
Violet robi mostek na trawie
"Lana Del Rey"
5.7/10

Debiutancki tomik poezji Lany Del Rey, który znalazł się na liście bestsellerów „New York Timesa” Niezwykle intymna i pełna emocji książka Lany ugruntowuje jej pozycję „nieodzownej pisarki swoich ...

Komentarze
Violet robi mostek na trawie
3 wydania
Violet robi mostek na trawie
"Lana Del Rey"
5.7/10
Debiutancki tomik poezji Lany Del Rey, który znalazł się na liście bestsellerów „New York Timesa” Niezwykle intymna i pełna emocji książka Lany ugruntowuje jej pozycję „nieodzownej pisarki swoich ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Dlatego w dniu urodzin pomyślałam że coś musi się zmienić że nie mogę wiecznie na ciebie czekać, że ten układ jest zły" ~~~ Od czasu do czasu lubię sięgnąć po poezję. Uważam, że niekoniecznie muszę ...

@cafeetlivre @cafeetlivre

Chociaż od zawsze lubiłam poezję i sama też piszę wiersze, to ostatnio po tego typu książki sięgałam bardzo rzadko. Zwykle wolę wracać do klasyków i ulubionych autorów bo nie szukam w poezji nowych w...

@alien125 @alien125

Pozostałe recenzje @snaky_reads

Traktat o łuskaniu fasoli
Niedosyt istnienia

Myśliwski wprowadził powieść poetycko-filozoficzną na zupełnie inny poziom. "Traktat o łuskaniu fasoli" to dla mnie ciekawy powiew świeżości i, przede wszystkim, nowej j...

Recenzja książki Traktat o łuskaniu fasoli
To, co zostało
I znowu ci Amerykanie...

@YouTube Siedzę już 10 minut przed pustym polem tekstowym, w którym miałem pisać recenzję i nie wiem, co robić. "To, co zostało" jest powieścią współczesną napisaną w 20...

Recenzja książki To, co zostało

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem