Trakt recenzja

Coś wyrwało ją z koszmarnego snu. Sibylle śniła o tym, ze ktoś porwał jej syna Lukasa. Powoli otworzyła oczy i po raz kolejny doznała szoku.
Znajdowała się w szpitalu, podłączona do przeróżnych monitorów. Bardzo uważnie próbowała przyjrzeć się swojemu ciału. Czy ma jakieś obrażenia? Wydawało się, że nic jej nie dolega. W takim razie czemu się tu znalazła? Po chwili do pokoju wszedł lekarz. Zadając jej dziwne pytania usiłował uzyskać na nie odpowiedzi. Gdy wydawał się już usatysfakcjonowany, opowiedział Sibylle, skąd się wzięła w szpitalu.
Okazało się, że od dwóch miesięcy przebywała w śpiączce, z powodu uderzenia w głowę. Kiedy przerażona zapytała o swojego syna, lekarz z niepokojem zaczął jej się przyglądać.
„Być może to od ciosu w głowę, ale...Pani Aurich, pani jest w błędzie, pani nie ma żadnego syna.”
Spanikowana zaczyna szybko myśleć, o co w tym wszystkim chodzi? Dlaczego on mówi takie rzeczy?
Na gwałtowne prośby o wypuszczenie jej ze szpitala, lekarz ze stoickim spokojem odpowiadał, że to niemożliwe.
W końcu przyparta do muru Sibylle, potrąca lekarza i zabierając mu klucze, ucieka z sali.
Gdy wydostaje się na zewnątrz, jedyną myślą, jaka jej towarzyszy jest, aby jak najszybciej dostać się do domu, do synka i męża Johana.
Wyczerpana dociera na miejsce i gdy drzwi otwiera jej mąż, pada mu w ramiona.
„Czy Pani zwariowała?!(...) Kim Pani jest i czego ode mnie chce?!”
O co w tym wszystkim chodzi? Czy na prawdę aż tak, jej się pomieszało w głowie? Gdzie jest jej syn i dlaczego jej mąż twierdzi, że jej nie zna?
Czy Sibylle uda się dotrzeć do prawdy?
Przekonajcie się sami.
Rewelacyjny thriller!! Bardzo wciągająca fabuła i świetny zwrot akcji.
Jeśli tylko będzie mieli możliwość, sięgnijcie po książki Arno Strobla, również te w duecie z Ursulą Poznanski, jedną z moich ulubionych autorek.
Szczerze polecam Waszej uwadze!!