Spuśćmy psy recenzja

Trudna sprawa detektywa Murdoch

Autor: @Betsy ·3 minuty
2013-03-01
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Nazwisko detektywa Sherlocka Holmesa nie trzeba przedstawiać. Ten znany i mocno uzdolniony człowiek w kwestii rozpoznania najtrudniejszych spraw kryminalnych jest powszechnie uznawany za najlepiej i najszybciej rozwiązującego zagadki detektywa. Ale na świecie jest jeszcze jeden osobnik, który może się z nim równać. A mianowicie chodzi o detektywa William’a Murdoch. Bohater serii autorstwa Maureen Jennings staje przed trudnymi zadaniami, w których stara się odkryć prawdziwą wersję wydarzeń, nawet w najbardziej niekomfortowych warunkach. „Spuśćmy psy” to kolejna część przygód utalentowanego kanadyjskiego detektywa, który z pewnością spodoba się największym miłośnikom kryminałów.

Detektyw Murdoch niespodziewanie dostaje za zadanie udowodnić, że jego ojciec jest niewinny. Harry Murdoch oskarżony jest o morderstwo swojego przeciwnika, jednak podtrzymuje, że jest niewinny. Nie wiadomo jednak, dlaczego znaleziono go zamroczonego alkoholem w pobliżu miejsca zbrodni. Wiadomo zaś, że Harry i Delaney, ofiara, byli zaciętymi rywalami w walkach psów ze szczurami. Przed detektywem trudne zadanie, musi pospieszyć się z wyjaśnieniem zagadki, zanim jego ojciec zawiśnie na szubienicy…

Postać detektywa Murdoch niezmiennie może się kojarzyć ze znanym Sherlockiem Holmesem. Łączy ich wiele cech wspólnych (podobne lata, gospodyni, zawód, zdolności), jednak w żadnym wypadku nie są oni identyczni. Obaj na swój sposób są oryginalni i tego należy się trzymać. Skupiając się jednak na detektywie Murdoch – należy przyznać, że jest on bardzo ciekawą i charakterystyczną postacią. Maureen Jennings wykreowała go w sposób niby przeciętny, a jednak wzbudzający sympatię i podziw. Dodatkowo połączyła go z wielce ciekawymi wątkami kryminalnymi, umieściła akcję w XIX wieku i wyszła naprawdę interesująca powieść. Dla entuzjastów kryminalnych zagadek czy też powieści historycznych – wprost idealna.

„Spuśćmy psy” to kolejna część przygód skromnego, lecz zdolnego detektywa. Tym razem ma za zadanie stanąć w obronie ojca – osoby, która przez lata została zapomniana przez Murdocha. Śledzimy jego poczynania, jego odczucia, metody, jakimi posługuje się, aby zdobyć informacje, a także poznajemy fragmenty z życia innych postaci. Należy zwrócić uwagę właśnie na te elementy: są one z pozoru zwyczajne, ale dają nam poznać charakter bohaterów oraz ich potencjalną rolę w całym śledztwie. W tym działaniu jest metoda – tak można podsumować robotę autorki. Dzięki tak dobremu zobrazowaniu akcji mamy czytelność stu procentową, a w dodatku możemy skupić się nie tylko na poczynaniach bohaterów, ale również samemu pokombinować, podejrzewać i snuć podejrzenia.

Kiedy sięgamy po książkę z elementami historycznymi, przeważnie zwracamy uwagę na dobre umieszczenie fabuły w realiach danych lat. W powieściach Maureen Jennings wiele razy możemy natknąć się na opisy ubioru czy też miejsc i trzeba przyznać, że wiek XIX nie jest obcy autorce. Czytając „Spuśćmy psy” (ale nie tylko) możemy śmiało zagłębić się w realiach tamtejszych lat, z zaciekawieniem śledząc kolejne strony. Jeśli ktoś lubi takie klimaty, a ponadto lubuje się w zagadkach kryminalnych – przygody detektywa Murdoch powinny znaleźć się w spisie lektur obowiązkowych tej osoby. Koniecznie.

Mówiąc krótko: „Spuśćmy psy” to lektura godna wielkiej uwagi. Świetna akcja, mnóstwo zagadek i aura tajemniczości, która spowija fabułę, to jedynie przedsmak ciekawych perypetii detektywa Murdoch. Jeśli ktoś do tej pory nie poznał jego przygód, powinien szybko to nadrobić. Wielkie brawa należą się autorce za niebanalne stworzenie wciągającej powieści, która z pewnością może równać się wielkości samego Sherlocka Holmesa. Nie ma co się głowić, Maureen Jennings napisała coś fantastycznego, co powinno trafić do biblioteczki każdego miłośnika kryminałów. Ta pasjonująca lektura to nic innego, jak kawał dobrej literatury, którą z całego serca gorąco polecam! Naprawdę warto.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-03-01
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Spuśćmy psy
Spuśćmy psy
Maureen Jennings
7.5/10
Cykl: Detektyw Murdoch, tom 4

Harry Murdoch, ojciec detektywa Murdocha, czeka na wykonanie wyroku śmierci za zamordowanie Johna Delaneya, ale utrzymuje, że został we wszystko wrobiony. Podejmując ostatnią, rozpaczliwą próbę uratow...

Komentarze
Spuśćmy psy
Spuśćmy psy
Maureen Jennings
7.5/10
Cykl: Detektyw Murdoch, tom 4
Harry Murdoch, ojciec detektywa Murdocha, czeka na wykonanie wyroku śmierci za zamordowanie Johna Delaneya, ale utrzymuje, że został we wszystko wrobiony. Podejmując ostatnią, rozpaczliwą próbę uratow...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Spuśćmy psy, to jedna z licznych powieści kryminalnych kanadyjskiej pisarki, psycholożki i terapeutki Maureen Jennings, której głównym bohaterem jest detektyw William Murdoch. Przyznaję, że to moje ...

@Kasiaaa @Kasiaaa

Harry brał udział w walkach psów ze szczurami i przegrał. Jednak był pewny, że go oszukano, swoje podejrzenia więc skierował w kierunku innego obecnego na walkach mężczyzny, pana Delaneya. Jakiś czas ...

@Sosenka @Sosenka

Pozostałe recenzje @Betsy

Druga runda
Warto dać sobie drugą szansę.

Stracić bliską osobę w najmniej oczekiwanym momencie to jedno. Ale jak poradzić sobie później? Czy żałoba ma trwać wiecznie? Jak zrobić krok do przodu, by znów żyć jak...

Recenzja książki Druga runda
Ostatnia prowokacja
Coś zawsze może pójść nie tak...

Powieść detektywistyczna i humor? Takie klimaty uwielbiam. Zwłaszcza, jeśli wątek detektywistyczny jest dobrze rozwinięty – za idealną zagadkę właśnie pokochałam czyta...

Recenzja książki Ostatnia prowokacja

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka