Czarnobyl. Spowiedź reportera recenzja

Ubierz maskę i idź....

TYLKO U NAS
Autor: @aga.kusi_poczta.fm ·1 minuta
2020-03-30
Skomentuj
6 Polubień
Coś się z człowiekiem dzieje, gdy zaczyna czytać tą książkę. Coś we wnętrzu zaczyna się budzić, drażnić, do oczu napływa smutek, a w gardle zawiązuje się supeł, który blokuje mowę i głos. Nie ma czym oddychać. Relacje reportera, zdjęcia, słowa, fakty... Ból tych, którzy przeżyli i dramaty tych, którzy żyją do dziś. A wszystko miało swój początek 26 kwietnia 1986r. Ale, przecież nic się takiego nie stało, powiedzieli w pierwszym odruchu inżynierowie zatrudnieni w elektrowni atomowej w Czarnobylu.
Ale może po kolei.
Wybuch w elektrowni w Czarnobyl był tak silny, że kilka tysięcy betonowego dachu wyleciało w powietrze. Radioaktywne śmiercionośne powietrze rozniosło zagrożenie na cały świat. Mieszkający niedaleko ludzie widzieli grzyb dymu lecz o skutkach owego pożaru mieli dowiedzieć się znacznie później. Znacznie... czyli za późno.
Szybko podjęto próby zatuszowania owego kataklizmu. Lecz, jak się okazało, wszelkie zdalne roboty ulegają awarii w obliczu zbyt wysokich dawek promieniowania i trzeba było nająć ludzi. A ci? Ci robili wszystko za kilka rubli, dolarów, czy świadomość działania na rzecz Państwa. Lecz człowiek wysłany w strefę reaktora tracił życie. Stężenie napromieniowania przekraczało ponad tysiąckrotnie dopuszczalne dawki. I Igor, autor, wchodził w to. Robił zdjęcia, ryzykował i ponownie wchodził. Ksiązka dokumentująca wydarzenia w Czarnobylu, jaką trzymacie, to zapiski faktów podzielone na rozdziały i udokumentowane zdjęciami. I te zdjęcia, właśnie one, je też czytamy. Milimetr po milimetrze. Czytamy i nie możemy uwierzyć w to, co dochodzi do naszej świadomości.
Tragedia. Łzy. Bezradność.
I ludzie, na końcu, którzy po latach wracają na opuszczone ziemie, bo tu są ich domy (resztki), ich dzieciństwo tu było... i żyją jedząc codziennie napromieniowane warzywa, monstrualnie wyrośnięte jabłka, czy pijąc skażoną wodę. Ludzie wracają, bo chcą tu umrzeć, w ich domach, nie gdzieś na wygnaniu. A śmierć - czy to naturalna, czy to skutek promieniowania - czy to ma znaczenie, jeśli masz 86 lat? Ważne, że tu, u siebie.
Trudno się czyta to wydanie. Bardzo trudno.
Nie można szybko przekartkować, odłożyć, zapomnieć...
Zdjęcia powracają. Słowa też. I smutek tych, co przeżyli, smutek przykryty uśmiechem...

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-03-22
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Czarnobyl. Spowiedź reportera
2 wydania
Czarnobyl. Spowiedź reportera
Igor Kostin
8.5/10

Dwadzieścia lat po wybuchu reaktora w Czarnobylu, skutki tej tragedii są wciąż odczuwalne. Nazwany przez Washington Post "człowiekiem-legendą", Igor Kostin 26 kwietnia 1986 roku przeleciał nad elektro...

Komentarze
Czarnobyl. Spowiedź reportera
2 wydania
Czarnobyl. Spowiedź reportera
Igor Kostin
8.5/10
Dwadzieścia lat po wybuchu reaktora w Czarnobylu, skutki tej tragedii są wciąż odczuwalne. Nazwany przez Washington Post "człowiekiem-legendą", Igor Kostin 26 kwietnia 1986 roku przeleciał nad elektro...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

O Czarnobylu pisało już wielu. Czy można więc na ten temat powiedzieć coś więcej? Przewaga Igora Kostina nad innymi autorami polega na tym, że on w Czarnobylu był zaraz po wybuchu reaktora i potem wi...

@Antoniowka @Antoniowka

@Obrazek "Czarnobyl. Spowiedź reportera" to fotorelacja z tragedii do jakiej doszło 26 kwietnia 1986r. w Czarnobylu. Igor Kostin udokumentował rozmiar katastrofy, ewakuację mieszkańców, ich strach ...

@zacisze.wiedzmy @zacisze.wiedzmy

Pozostałe recenzje @aga.kusi_poczta.fm

Kawa i papieros
Kawa przed śniadaniem i papieros na kaca

Zacznę bez wstępu, bo tu, z „Kawą i papierosem” od razu wkraczasz do wielkiego powierzchniowo loftu. To miejsce, jak i ta powieść, to konglomerat różnych ludzi, ich mar...

Recenzja książki Kawa i papieros
Niepowinność
wszędzie i nigdzie jednocześnie

Czas zwalnia, jakby niewidzialna przestrzeń napierała na wskazówki zegara i blokowała im drogę po cyferblacie. Zmienia się atmosfera, zapachy i odczucia bycia człowiekie...

Recenzja książki Niepowinność

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka