Kupidyn recenzja

14 luty, Walentynki. Święto miłości, święto zakochanych, ale nie dla wszystkich jest ono szczęśliwe. Co roku, od pięciu lat, dla agentki FBI Brooke James ten dzień odbywa się w ten sam sposób. Najpierw pojawia się informacja o martwej kobiecie, potem Brooke dostaje "prezent", którego nadawcą jest Morderca- Kupidyn. Paczka w swym pięknym opakowaniu skrywa najbardziej przerażający widok- ludzkie serce z dołączoną do niego psychologiczną łamigłówką. To zaszyfrowana wskazówka, którą Agentka musi rozwiązać by odnaleźć ciało martwej kobiety. Kupidyn "postępuje jak iluzjonista. Czaruje, mydli oczy". Te wiadomości są dla niego zasłoną dymną, dzięki której może bawić się w kotka i myszkę z Brooke i jej zespołem śledczym. Jednak tego roku zasady gry ulegają zmianie. Morderca przekracza granice. Gra wchodzi na wyższy poziom, gdzie wszystkie chwyty stają się dozwolone. Czy Brooke rozwiąże wszystkie zagadki na czas by uratować kolejną ofiarę Kupidyna, którą okazuje się bliska jej osoba?

🔹️ 🔹️ 🔹️

Książkę czyta się migiem. Od pierwszych stron pochłania czytelnika akcją. Nie ma tu miejsca na nudę i odpoczynek. Zagadki, tajemnice, łamigłówki i ciągłe niebezpieczeństwo towarzyszą od pierwszych do ostatnich stron książki. Historia opowiedziana jest z perspektywy głównej bohaterki i mordercy- Kupidyna, co tylko dodaje dreszczyku podczas czytania. Może nie jest to kryminał z najwyższej półki jednak ta książka ma w sobie tą lekkość, która wciąga i nie sposób się od niej oderwać. Całość napisana bez zbędnych opisów, prostym językiem dla odbiorcy. Dla osób, które zaczytują się w kryminałach, "Kupidyn" może wywołać niedosyt, ja taki miałam, ale dla czytelnika, który raz na jakiś czas "robi skok w bok" i sięga po ten gatunek książka ta będzie świetną odskocznią. Mało tego zagadka i jej rozwiązanie jest zaskakujące, no i nie sposób pominąć silnej bohaterki, która wie czego chce i mimo trudności w życiu prywatnym i zawodowym nie poddaje się łatwo.
Według mnie książka ma w sobie "to coś". Ja polecam, a za egzemplarz recenzencki dziękuję @waspos