Mistrzyni - powieść dla kobiet szukających inspiracji recenzja

Uwierz w siebie.

Autor: @milena9 ·3 minuty
2021-04-28
1 komentarz
2 Polubienia
Do książek, których tematyką jest szeroko rozumiany rozwój osobisty podchodzę chyba ostrożniej niż do jeża. Skąd moja nieufność do tego rodzaju publikacji? Ponieważ jest wielu pseudo-ekspertów, którzy w swoim mniemaniu mają wiedzę i umiejętności pozwalające na to, aby doradzać, komuś jak ma zmienić swoje życie na lepsze. Brzmi pięknie, prawda? Zmienić życie od tak na już, zaraz, bo Autorowi się udało? Coś w stylu: "ja dałam/em radę Ty też możesz". Niestety nie jest to takie łatwe.

Dlatego z ogromną ciekawością sięgnęłam po tytuł " Mistrzyni- powieść dla kobiet szukających inspiracji" Małgorzaty Szafrańskiej. Dlaczego własnie ten tytuł mnie do siebie przyciągnął? Sama autorka w krótkich opowiadaniach kreśli obraz swojego życia. I bardzo mocno myli się ten, kto uważa,że jest ono tylko pasmem sukcesów. Małgorzata Szafrańska na swoim własnym przykładzie pokazuje,że zarówno sukcesy,porażki, wątpliwości są częścią życia. A ponieważ lepszy przykład niż wykład to w opowiadaniach widać autentyczność. A ta przyciąga.

To, co we mnie zostało, gdzieś głębiej po lekturze tej książki to przekonanie, że nie muszę być perfekcyjna, idealna. I że jestem dość dobra, wystarczająca taka, jaka jestem. Ale akceptacja siebie w konkretnej sytuacji, wybaczenie sobie samej błędnych decyzji nie jest niestety takie proste. Co nie znaczy,że po słabszym dniu, czasie w życiu mam odpuści i nie próbować dalej. Mocno zapisało mi się w pamięci porównanie umysłu do ogrodu,a swojego ciała do świątyni, " Twój umysł to twój ogród, wiec sadz w nim najpiękniejsze kwiaty." s. 282 A nasze negatywne myśli to chwasty,które możemy wyrwać. "Twoje ciało to Twoja świątynia. Dbaj o nią. W każdy możliwy sposób" tamże.

Bardzo ważny jest też dla mnie obraz popękanej ceramiki, którą Japończycy nazywają Kintusugi. Autorka ten obraz obnosi do tego, jak dobrze wykorzystać porażkę. Bo nawet to, co się nie udaje albo jest trudne można przekuć,w coś pozytywnego: "Świat łamie nas, każdego dnia poddaje próbom. Od porażki do porażki. od potknięcia do potknięcia. Od nas jednak zależy co zrobimy ze sobą i jak te sytuacje wykorzystamy. Możemy leżeć wiecznie w kawałkach, narzekać, patrzeć z boku na tych dzielniejszych, którzy mieli odwagę pozbierać się. Możemy też wziąć lak do ręki i poskładać się do kupy, a nim na blizny położymy sproszkowane złoto, to poszukamy wzorów, wyczujemy fakturę naczynia, nauczymy się z tego wszystkiego czegoś, co nas wzbogaci" s 284. Ale mimo to czujemy często zamiast dumy po przegranej walce czujemy wstyd. Możemy to zmienić czerpiąc także z Kintusugi: "Nie wystarczy pozbierać popękanych kawałków, zebrać je w dłoń i już zrobione. By stać się silniejszą, bardziej odporną, musisz jeszcze posklejać zebrane kawałki i ozdobić sproszkowanym złotem, by zamiast wstydu, czuć dumę, kiedy wspominasz swoje stoczone walki" s. 285.

Wielką rzeczą jest kampania społeczna: "Jestem wystarczająca dobra". Na czym ona polega? Chodzi w niej o to, aby zaakceptować siebie taką jaką jestem. Pierwszym krokiem jest podjęcie decyzji,że chcę to zmiany. Drugi to założenie dziennika, notatnika i napisanie na jego pierwszej stronie: Jestem wystarczająco dobra, mądra,piękna. I codziennie rano przepisz te słowa na kolejnych kartach. Trzeci krok to napisania tych słów czerwoną pomadką na lustrze. Przyznam się, że ten etap najbardziej do mnie przemawia.Chociaż jest też z drugiej strony najtrudniejszy. I nie chodzi tylko o to,że nie używam czerwonej pomadki. Chyba nie miałabym odwagi tego napisać. Podziwiam wszystkie te kobiety i dziewczyny, które się na to zdobyły. Jeszcze trudniejszy jest etap ostatni czwarty, bo w nim robimy zdjęcie lustra z tymi słowami i wstawiamy je na tapetę w telefonie, na swoim profilu na Fb. I na samą myśl o tym robi mi się zimno przynajmniej na razie. Ale to nie oznacza,że nie zdobędę się, kiedyś na odwagę i nie spróbuje tego zrobić.

To nie jest zwykły poradnik, jak pokonać własne demony.To jest przewodnik krok po kroku, jak je pokonać. Co nie znaczy,że jeśli raz uda mi się pokonać strach, czy brak wiary w siebie to te upiory nie będą do mnie wraca. Ale z każdym małym zwycięstwem, kiedy nie dam się swojej podświadomości będzie mi łatwiej. Książkę czyta się bardzo lekko i nawet nie wiadomo, kiedy. Bardzo polecam ;):)



Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-04-05
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mistrzyni - powieść dla kobiet szukających inspiracji
Mistrzyni - powieść dla kobiet szukających inspiracji
Małgorzata Szafrańska
10/10

Gosia była przeciętną kobietą, która cokolwiek robiła, czuła, że nigdy nie jest dość dobra. Nie dość dobra jako matka, żona, córka. Choć była już dorosła, jedną nogą cały czas tkwiła w swojej przeszło...

Komentarze
@milena9
@milena9 · ponad 3 lata temu
dziękuje za polubienie :):).

Mistrzyni - powieść dla kobiet szukających inspiracji
Mistrzyni - powieść dla kobiet szukających inspiracji
Małgorzata Szafrańska
10/10
Gosia była przeciętną kobietą, która cokolwiek robiła, czuła, że nigdy nie jest dość dobra. Nie dość dobra jako matka, żona, córka. Choć była już dorosła, jedną nogą cały czas tkwiła w swojej przeszło...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @milena9

Willa przy Perłowej
Willa przy Perlowej.

Willa przy Perłowej to kontynuacja debiutu literackiego -Księgarenki na Miłosnej Pauliny Molickiej. Paulina Molicka w przestrzeni internetowej jest znana, jako autorka ...

Recenzja książki Willa przy Perłowej
Zakochana zakonnica
Zakochana zakonica

Przyznam się, że długo odkładałam recenzje tej książki, bo temat jest mojemu sercu bardzo bliski, ale też i trudny. Dlaczego bliski niech pozostanie do wiadomości zaufa...

Recenzja książki Zakochana zakonnica

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka