Świeża krew recenzja

Lubicie książki o wampirach? Ja ostatnie książki z takimi bohaterami w roli głównej czytałam lata świetlne temu, a była to Saga Zmierzch. Dlatego też z chęcią sięgnęłam po „Vamps” Nicole Arend. Był to dla mnie taki powrót do przeszłości :)

Głównym bohaterem historii jest Dillon, pół wampir, pół człowiek. Zgodnie z życzeniem swojej dawno zaginionej matki, pewnego dnia trafia do elitarnej akademii wampirów w Albiden. Jest to szkoła dla dzieci z najbogatszych i najpotężniejszych wampirzych rodów. Dillon więc czuje się w niej zagubiony i nie na miejscu. Wkrótce jednak okazuje się, że posiada on wyjątkowe moce.

Książkę tę czytało mi się naprawdę dobrze. Jest napisana płynnym i przyjemnym stylem, więc nawet się nie spostrzegłam, a już kończyłam powieść. Mimo, że nie ma w niej za dużo akcji. Początek historii jest ciekawy, poznajemy wszystkich bohaterów i szkołę. Chociaż ogrom postaci może na początku trochę przerazić. Potem następuje cały opis zajęć, rytuałów, obrzędów, co czyta się przyjemnie i z zainteresowaniem, jednak jakoś nie popycha fabuły do przodu. Za to ostatnie parę rozdziałów to już sama akcja, od której nie można się oderwać. Autorka wykorzystała popularny motyw, gdzie główny bohater ze zwykłego szaraczka staje się obdarzoną wieloma zdolnościami i darami postacią, wyróżniającą się na tle innych. Podobało mi się jednak, jak pokazana została przemiana Dillona z zagubionego mieszańca, w pewnego siebie chłopaka, który swoją pracowitością potrafi wiele osiągnąć. Pojawia się jeszcze kilka znanych nam motywów, widać, że autorka inspirowała się wieloma popularnymi książkami o wampirach. Wszystko to jednak jest bardzo ciekawie i zgrabnie połączone. Przyznać muszę jednak, że jest to książka typowo młodzieżowa. Ja, jako już dość doświadczona czytelniczka ;), momentami czułam, że nie odnajduję się do końca w opisywanych problemach i sytuacjach. Jednak dla młodszego czytelnika powinna być idealna. Nie zmienia to jednak faktu, że z zainteresowaniem sięgnę po kolejny tom. Przy tym bowiem dobrze się bawiłam.