Głusza recenzja

W ciemnym lesie

Autor: @fankath135 ·3 minuty
2022-04-24
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Kto choć raz w życiu nie marzył o tym, by porzucić swoje dotychczasowe, pełne chaosu życie i zaszyć się gdzieś, gdzie nie dociera nawet Internet? Odsapnąć od miejskiego zgiełku, od problematycznych ludzi? Wyciszyć się i odnaleźć wewnętrzny spokój? Tego właśnie pragnął dla siebie Tom Anderson, szczególnie, że na ów wyjazd zabierał ze sobą swoją córkę, której nie dane mu było widywać często. A brak dostępu do sieci to i większa komunikatywność międzyludzka, prawda?
Wybór mężczyzny padł na "Płytkie Zdroje", ośrodek położony w samym środku leśnej nicości, w pobliżu jeziora. Właściciel reklamuje owo miejsce jako senne i leniwe, ale...

... już pierwszego dnia na jaw wychodzą informacje o rytualnym morderstwie sprzed lat. Las, z którego powinno być słychać wyłącznie charakterystyczne dla niego dźwięki zwierzęcego życia, kryje w sobie coś jeszcze. Z dnia na dzień wydarzenia w ośrodku przybierają coraz gorszy obrót, a mieszkańcy nie chcą rozmawiać o mężczyźnie, który ponoć dwadzieścia lat temu zamordował parę nauczycieli i umknął, kryjąc się w leśnym gąszczu. Aż do dziś.

Morderca? Duchy? A może ktoś, kto przez lata skutecznie ukrywał swą prawdziwą twarz?

Pomimo mrocznego opisu nie spodziewałam się po tej książce za wiele. Miałam dziwne przeczucie, że historia nie zaskoczy mnie niczym nowym, ba- nie wciągnie na tyle, bym odnalazła w niej choć jeden, malusieńki plusik. Nie wiem, skąd to dziwne uczucie, zazwyczaj bywało odwrotnie- nastawiałam się na dobrą lekturę, by szybko przełknąć rozczarowanie po jej zakończeniu. Dzięki Bogu, że rzadko moje przeczucia się sprawdzają, bowiem... Głusza jest całkiem dobrym thrillerem! Ba, nawet jednym z ciekawszych w ostatnim okresie.

Wyobraź sobie, że chcesz ze swoją latoroślą wypocząć gdzieś wśród natury, wreszcie odnajdujesz idealne miejsce (do tego niezbyt drogie) i właściwie już następnego dnia, od mieszkających w sąsiednim domku fanów kryminalnych historii dowiadujesz się o mrocznej przeszłości tego miejsca. Ale przecież jesteś twardo stąpającym po ziemi facetem, który nie wierzy w duchy. A poza tym wątpisz, że morderca mógłby ukrywać się w lesie przez ponad dwadzieścia lat. Co nie zmienia faktu, że jako były dziennikarz muzyczny czujesz dziwną ekscytację na myśl o opisaniu historii ośrodka i okolicy- w końcu śmierć jest na topie, nawet ta dawna, prawda? I nie zdajesz sobie sprawy z tego, że może i duchy nie istnieją...
... ale źli ludzie już tak. I chcą skrzywdzić każdego, kto stanie im na drodze.

Uwielbiam książki, w których praktycznie do końca prawda miesza się z fikcją, jest podejrzenie uczestnictwa sił nie z tego świata, a miejscowi na coraz liczniejsze pytania zaciskają usta w jeszcze cieńszą kreskę. Kiedy bohater musi się natrudzić, by zgłębić tajemnicę danej osoby czy -jak w tym przypadku- miejsca. A jeszcze bardziej lubię, gdy mogę czuć się jako pełnoprawny uczestnik amatorskiego śledztwa. W tym miejscu czytelnik wyprzeda głównego bohatera, bowiem autor podarował nam dość mocną poszlakę- wspomina o kobiecie i wpatrzonej w nią trójce nastolatków, samozwańczych obrońców lasu. Co prawda nie znamy ich personaliów, ale odpowiedzi troszkę wyraźniej rysują się w naszych głowach. Wiemy, co nimi kieruje, a z każdą kolejną stroną odkrywamy jeszcze mroczniejsze rejony ludzkiego jestestwa.

Jest mrocznie, to fakt; smaczku całej tej tragicznej historii sprzed lat dodaje leśna głusza, w której łatwo się zgubić. Łatwo też się ukryć, o ile ktoś choć trochę ją zna. Między drzewami, z oddali, słychać brzęczenie wietrznych dzwonków, a miejscowi czasem wspominają coś o starej chacie w głębi lasu. Nikt jednak nigdy jej nie widział- albo jest tak dobrze ukryta, albo nie istnieje. Głusza jawi mi się jako książka pełna niedopowiedzeń, wymruczanych gdzieś w kącie tajemnic. Tłem wydarzeń staje się ta mała społeczność, która jest gotowa uwierzyć we wszystko, nawet w najmniej racjonalne rozwiązania. Może i wiedzą wiele, ale nie zamierzają się tym dzielić. Nie z obcymi.

Dzieje się, oj dzieje. Głusza to tego typu lektura, która zaskoczy każdego, ale i wciągnie- nie będziecie mogli się od niej oderwać. Polecam!

Książkę znajdziecie u wydawnictwa Muza Shadows :)

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Głusza
Głusza
Mark Edwards
6.9/10

Wypoczynek z dala od cywilizacji zmieni się w wakacyjny koszmar. Gdy Tom Anderson wraz z nastoletnią córką trafia do „Płytkich Zdrojów”, ośrodek jest świeżo po rewitalizacji. Malowniczo położony w...

Komentarze
Głusza
Głusza
Mark Edwards
6.9/10
Wypoczynek z dala od cywilizacji zmieni się w wakacyjny koszmar. Gdy Tom Anderson wraz z nastoletnią córką trafia do „Płytkich Zdrojów”, ośrodek jest świeżo po rewitalizacji. Malowniczo położony w...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Zanim przyszła do mnie „Głusza” dostarczono do mnie niesamowicie interesujące artykuły reklamowe tejże książki. Zapowiedź jaka do niej była też była interesująca, okładka zachęca - ogólnie wszystko c...

@Anna_Szymczak @Anna_Szymczak

Czy relaks na łonie natury może być zabójczy? Ucieczka od miejskiego gwaru, problemów i błędów przeszłości? Wydaje się, że tylko w głuszy można znaleźć ukojenie. Tom Anderson pojawia się w ośrodku...

@Zaneta @Zaneta

Pozostałe recenzje @fankath135

Księgarnia w Paryżu
"Księgarnia w Paryżu", czyli walka o siebie.

Gdy młodziutka Sylvia Beach po raz pierwszy pojawiła się w Paryżu, od razu poczuła, że to właśnie jej miasto. Szczególnie oczarowały ją wąskie uliczki, liczne kawiarnie ...

Recenzja książki Księgarnia w Paryżu
Złota maska
Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma.

Magda od zawsze czuła, że stworzona jest do czegoś większego; że nie dla niej siedzenie za ladą w sklepie mięsnym ojca. Dlatego też -wbrew jego woli- potajemnie uczęszcz...

Recenzja książki Złota maska

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka