Głęboko pod powierzchnią recenzja

W pułapce uczuć

Autor: @czytanie.na.platanie ·1 minuta
2024-02-12
Skomentuj
5 Polubień
Miłość nie zawsze dodaje skrzydeł, czasem ściąga nas w dół, by wdeptać w błoto i zostawić z rozbitym na tysiąc kawałków sercem.

„Głęboko pod powierzchnią” Konrada Makarewicza ukazuje właśnie tę destrukcyjną, niszczącą siłę miłości, spod której wpływu nie sposób się uwolnić. Uczucia, które frustruje, uzależnia, rani do głębi i wpędza w obłęd.

Tymon i Nadia to osoby, którym lepiej byłoby gdyby nigdy się nie spotkały. Różnice oczekiwań, podejrzliwość i brak szczerości niszczą ich związek. Niedojrzałość obojga tylko pogłębia mrok, w który nieuchronnie zmierzają. Ich historia zdaje się nie mieć początku i końca będąc pasmem bolesnych rozstań i niespodziewanych powrotów. Wydaje się, że jedynym impulsem, który może przerwać to błędne koło jest zetknięcie z brutalnością wojny, ze śmiercią, ale czy na pewno?

Zastanawiałam się, co Autor chciał nam przekazać odsłaniając psychikę jednostek tak zagubionych, niestabilnych, ze skłonnością do autodestrukcji. Czy to forma przestrogi przed ugrzęźnięciem w związku, który jest szkodliwy pod każdym względem? Czy może odarcie ze złudzeń i nadziei na wyjście z traumatycznej i toksycznej relacji? Bez wątpienia ta niekończąca się huśtawka nastrojów udziela się i czytelnikowi budząc skrajne i silne emocje.

Autorowi udało się oddać mroczny, przygnębiający i sięgający obłędu klimat sytuacji bez wyjścia. Pułapki, która mimo prób wydostania się z niej ciągle przyciąga z powrotem, jak blask świecy ćmę. To z jednej strony wnikliwe studium upadku człowieka chorobliwie zakochanego, z drugiej pogłębiona analiza psychologiczna, w której czasem trudno określić, co jest prawdą, a co wytworem wyobraźni. Niejednokrotnie irytowała mnie nieprzewidywalność, brak konsekwencji i infantylność bohaterów, ale jednocześnie nie mogłam oderwać się od śledzenia ich obsesyjnego dążenia do autodestrukcji.

Bardzo trafiło do mnie porównanie Nadii i Tymona do ryb głębinowych, z czego ta pierwsza wabi swe ofiary fotoforem, a oboje są w stanie żyć już tylko głęboko pod powierzchnią. Nie jest to lektura lekka i przyjemna, ale z pewnością wartościowa i pozostawiająca pole do refleksji nad złożonością i osobliwością ludzkiej natury.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-02-06
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Głęboko pod powierzchnią
Głęboko pod powierzchnią
Konrad Makarewicz
8.3/10

Gdy miłość staje się przekleństwem… Tymon zrobiłby wszystko dla ukochanej Nadii. Chcąc zapewnić obojgu lepszą przyszłość, wyjeżdża do Szwecji, by rozpocząć pracę jako robotnik budowlany. Niecierpliw...

Komentarze
Głęboko pod powierzchnią
Głęboko pod powierzchnią
Konrad Makarewicz
8.3/10
Gdy miłość staje się przekleństwem… Tymon zrobiłby wszystko dla ukochanej Nadii. Chcąc zapewnić obojgu lepszą przyszłość, wyjeżdża do Szwecji, by rozpocząć pracę jako robotnik budowlany. Niecierpliw...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Gdy miłość staje się przekleństwem…. Tymon wyjeżdża do Szwecji w poszukiwaniu pieniądza. Chciał tylko zapewnić im lepsze życie. Chciał, by go kochała. Była dla niego całym światem. Wyczekiwał jej pr...

@dosia1709 @dosia1709

Losy Tymona są jak nikczemna sinusoida. Zanurzeni w konfliktach wewnętrznych i chaosie wywołanym przez niestabilne uczucia, razem z postaciami walczymy z wszechobecnym obłędem. Główny bohater niczym ...

@onet.pl.majdzia2000 @onet.pl.majdzia2000

Pozostałe recenzje @czytanie.na.plat...

Woda w jeziorze nigdy nie jest słodka
Zachwycająca i poruszająca opowieść o dorastaniu!

Może się wydawać, że o trudach dorastania napisano już wszystko, gdy jednak skuszona opisem zaczęłam czytać „Woda w jeziorze nigdy nie jest słodka” włoskiej autorki Giul...

Recenzja książki Woda w jeziorze nigdy nie jest słodka
Córka z Grecji
Miłość, tajemnice i muzyka z Grecją w tle!

Jeśli lubicie czasem przeczytać powieść lekką, nie wymagającą nadmiernego skupienia, w której z góry wiadomo, że finał wywoła uśmiech na twarzy, to taki komfort zapewni ...

Recenzja książki Córka z Grecji

Nowe recenzje

Lady Fortescue wkracza na scenę
Jak porażkę przekuć w sukces.
@gosiaprive:

Rzut oka na okładkę książki M.C. Beaton "Lady Fortescue wkracza na scenę" - zarys postaci damy w sukni z tiurniurą, w t...

Recenzja książki Lady Fortescue wkracza na scenę
Kotologia
Co wiemy o naszych kotach?
@Bookmaniak:

Ruby Foster w swojej książce "Kotologia" zabiera czytelnika w fascynującą podróż przez tajemniczy świat kotów, odkrywaj...

Recenzja książki Kotologia
Nie zawsze świeci słońce…
Życiowe zakręty
@emol:

Lidia Czyż pisarka i nauczycielka, a prywatnie żona pastora Kościoła Ewangelicko–Augsburskiego Leszka, tym razem zabier...

Recenzja książki Nie zawsze świeci słońce…
© 2007 - 2024 nakanapie.pl