Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
Kiedy Deso otrzymuje smsa o nietypowej treści z nieznanego numeru postanawia sprawdzić, kto próbował się z nim skontaktować. Niespodziewanie wpada w kłopoty o wiele większe, niż problemy w szkole i bieda w domu. A to wszystko w rytmie polskiego hip hopu.
Mroza kojarzę przede wszystkim ze wspaniałej serii prawniczej z Joanną Chyłką. Nie mam zbyt wielkiego doświadczenia z pozostałą twórczością autora, zauważyłam natomiast, że lubi on eksperymentować z różnymi gatunkami. Wydaje mi się, że jego najnowszą powieść można właśnie zakwalifikować do takich pisarskich prób.
W „Osiedlu RZNiW” czytelnik znajdzie wszystkiego po trochę. Klimat znany z thrillerów przeplata się z elementami charakterystycznymi dla powieści młodzieżowej, nie zapomniano przy tym o wzmacniającym zainteresowanie wątku miłosnym i uzupełniono całość o ważne i zastanawiające tematy. Taka kombinacja sprawia, że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie, a oprócz tego nie pozwala się nudzić przy przedstawianej historii.
Mróz zabiera nas między stare bloki, przypominając czasy dzieciństwa i młodości. Bohaterzy powieści korzystają z komunikatora gadu gadu, słuchają muzyki na mp3, a w tle pojawiają się tytuły starszych znanych utworów hip-hopowych. Taki powrót do czasów nastoletnich był dla mnie bardzo przyjemny i wprowadził powiew świeżości w stosunku do powieści, których akcja rozgrywa się w czasie bardziej rozwiniętej technologii i mniej zżytych ludzi.
Całkiem dobrze autorowi udało się także oddać ten rapowy klimat. Oczami wyobraźni potrafiłam zobaczyć nastolatków w szerokich spodniach, posługujących się slangiem i słuchających uznanych wersów hip-hopowych. I klimat ten mi się podobał, ciekawie Mrozowi to wyszło. Spodziewałam się, że ta narracja okaże się w końcu nieco przekombinowana, a próba naśladowania rapujących dzieciaków sprzed lat kilkunastu przesadzona, ale nie, naprawdę można docenić.
Duże miejsca w książce zajmują sprawy kryminalne. Z jednej strony wraz z autorem poszukujemy zaginionej uczennicy, z drugiej mierzymy się z morderstwem. Po drodze wpadamy w pułapkę narkotyków, brudnego seksu i obsesję pieniądza. Bardzo lubię mroczne i mocne wątki, więc świetnie się w tym odnalazłam, szczególnie, że Mróz dość długo trzymał mnie w niepewności w sprawie wszystkich niewiadomych. Ładnie się to zgrało z tą młodzieżową, ale dość ciężką atmosferą.
Narracja prowadzona pierwszoosobowo, naprzemiennie przez dwoje bohaterów to także słuszne rozwiązanie w przypadku tego typu książki. Pozwala spojrzeć na sprawy z różnych perspektyw.
„Osiedle RZNiW” pozytywnie mnie zaskoczyło. To przemyślna i dopracowana historia. Choć zdarzyło mi się pomyśleć, że dzieje się zbyt wiele, to jednak autorowi udało się zgrabnie połączyć wszystkie wątki w satysfakcjonującą całość. Polecam.