Małe Licho i lato z diabłem recenzja

Marta Kisiel zabiera nas ponownie do świata Bożka, a dokładnie Bożydara Antoniego Jekiełłka.

Wszystko zaczyna się od powrotu ze świadectwem ze szkoły. Czas Bożka upływa na zabawie i odpoczynku wraz z Małym Lichem, wszystko zmienia się, gdy pod domu przyjeżdża wujek z pełnym samochodem różnych dziwnych rzeczy- szykuje się remont generalny. Ku niezadowoleniu Bożka nie zostanie zamontowana armata. Na czas napraw, rozbudowy, budowy, powszechnego chaosu, hałasu i bałaganu Bożek wraz z Małym Lichem ( a to Ci niespodzianka) wyjeżdżają do cioci Ody.

Zapowiadają się wspaniałe wakacje, czas wyruszać na kolejną Wielką Przygodę. Co może popsuć jak świetnie zapowiadający się czas u cioci i w dodatku w takim doborowym towarzystwem, jakie stanowi dobre Małe Licho i gadatliwy, acz szepleniący czort Bazyl? Sielankę zakłóca straszna, przerażająca burza, ale o wiele gorsze jest to co po sobie zostawiła. Groźne drzewo! Na domiar złego ciocia musi przez kilka dni uporządkować dokumentację w przychodni wraz z Panią Babcią, która jako pielęgniarka również tam pracuje, na nieszczęście dla głównego bohatera, jest babcią nie kogo innego jak Witka, chłopaka z który wraz z Bożkiem nie darzą się sympatią ( tak ładnie to ujmując). Samo spotkanie jest już nie przyjemne, a spędzenie CAŁYCH DWÓCH dni razem, zapowiada istne tortury a wręcz piekło. To co wydarzy się w ciągu tego czasu, zmieni nie tylko nastawienie chłopców, ale coś jeszcze. Nie zdradzę Wielkiej Przygody jak również tego co było potem…

Autorka po raz kolejny nie zawodzi nas (czytelników) swoją lekkością pióra, barwnymi postaciami, bardzo ciekawą fabułą. Dawka humoru zapewniona 😊 Nie wiem jak Pani Marta to robi, ale żeby wpleść prawie niezauważalnie Pana Tadeusza, Romantyczność, Świteź Adama Mickiewicza i dołożyć jeszcze Ptasie Radio Juliana Tuwima, do książki dla dzieci to już na prawdę trzeba umieć.

Niestety Małe Licho znów nie brało udziału w Wielkiej Przygodzie. Chociaż dla niego wystarczającą przygodą jak się okazało były skręcone lody z tęczową posypką.

Książkę otrzymałem/otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl