Przepustka od Pana Boga recenzja

Walka o człowieczeństwo

TYLKO U NAS
Autor: @aga.kusi_poczta.fm ·3 minuty
2020-07-06
Skomentuj
8 Polubień
"Przepustka od Pana Boga" to książka oparta na wspomnieniach, wspomnieniach niby niedawnych (lata 1980-1982), a jednak dla wielu bardzo odległych, wręcz nieznanych. Tłem jesteśmy my, ludzie, którzy w owym przełomie zmagają się z brakiem wszystkiego, zdobywaniem jedzenia wyczekując w kolejkach bez końca z szeptanymi modlitwami prośby do samego Boga. Bo reglamentacja towarów często była nieuczciwa. Autor wprowadza nas w czarno-biały świat burej Polski. Powoli, jak dzieci bez wiedzy, kapitalnie i nienachalnie kreśli świat minionych lat, co dla wielu może być zbyt przerysowane i niemalże nierealistyczne, ale prawdziwe. Bo o prawdę tu chodzi. O szczerość autora z samym sobą i z nami, czytającymi tą powieść.
Oto historia Aleksandry i Michała Rogińskich osadzona w stanie wojennym. Życie jest dobre, ot, można wspólnie być, pracować, snuć plany i mieć marzenia. Można tkać swą przyszłość. Można wieczory spędzać z przyjaciółmi, można sobie ufać, można mówić co się myśli. Nic nie jest straszne, nic nie przeraża. Ola i Michał sobą przebiją każdy mur. Ale czy faktycznie człowiek jest aż tak silny? Aż tak nie do złamania? Czy można wierzyć w marzenia, które spowija teraz gęsta chmura, i które kiedyś tak krystaliczne i bliskie nagle się oddalają? Michał jest wojskowym, Ola lekarką. Dwa światy zawodowe, które się wzajemnie wykluczają. Ona wstępuje do związków i do Solidarności mając nadzieję na rewolucję, na zmiany na lepsze. W sercu buzuje odwaga, walka i działanie.Tym bardziej, że Solidarność to konglomerat słów i czynów. To spójność. Ale, jak się okazuje, owe "braterskie współdziałanie" przeszkadza władzy, czasem też tym na wysokich stanowiskach, czy choćby znaczącym decydentom. Solidarność staje się "wykałaczką w oku". Tak, bo ludzie stają się obłudni, kłamią, wkładają pasujące im maski. Każdy czerpie dla siebie i do siebie, a w tle fałszywe oskarżenia, oszustwa i wymuszenia. Zmienia się rzeczywistość, ludzie wyzbywają się planów, życie kurczy się "do dziś".
Pewnego dnia Michał zostaje odsunięty z własnej jednostki i wysłany na drugi koniec Polski, komuś bowiem przeszkadza jego osoba, staje się kłopotem. Społeczeństwo czyści się z ludzi, z "potencjalnych wrogów". Ola zachodzi w długo wyczekiwaną ciążę. Pojawia się trwoga, na ulice wyjeżdżają czołgi i wojsko. Jaruzelski wprowadza stan wojenny. Ludzie z kartkami przydziałowymi ściskają z obawy kartki stojąc w kolejkach do sklepów. Wkracza egzaltacja, niewiara i podejrzenia. I nagle święta. Michał wraca do domu, Ola 4 stycznia 1982r. rodzi dziewczynkę Ewę Aleksandrę lecz... Lecz dziecko to słaby wcześniak z niewydolnością serca. Rzadka choroba różowego zespołu Fallota. konieczna jest kosztowna operacja na otwartym sercu i ciągła farmakologia. Wszystko kosztuje krocie, płatność w dolarach. I rodzice zaczynają heroiczną walkę o dziecko.
W tym miejscu odsuwam fabułę na bok, by zająć się własnymi odczuciami. Bo powieść dla wielu będzie pamiętnikiem, podróżą w czasie. czasem sentymentalną, czasem smutną i podmytą słonymi łzami. Dla innych nie. Moje uczucia są wypośrodkowane. Nie jest to powieść, do której będę powracać, ale z pewnością polecać. Raziły mnie w niej wszędobylskie i nagminne zdrobnienia. Ola, Michałek, Krysia, Ewunia, Kawusia, Herbatki i tak dalej i tak dalej. Dorośli ludzie powinni używać dojrzałych słów. A tu nawet doktor, specjalista swego fachu posługuje się wachlarzem słodkich słów. Jest serduszko, Ewcia i córeczka... Do tego wszystko jakoś dobrze, zbyt dobrze się układa. Życie takie nie było i nie jest. Wtedy było wręcz bure i ograniczone.
A opis na obwolucie powieści? Walka o dziecko? Błędne zaproszenie czytelników do treści, która nijak się ma do tego. Dziecko pojawia się owszem, ale w końcowej części ksiązki. Cała "Przepustka" to walka ludzi o siebie, o swoją godność i osobowość. To walka i zmagania z życiem, permanentny bój o wolność SIEBIE.

Ksiązkę dostałam od nakanpie.pl
Bardzo dziękuję

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-07-04
× 8 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Przepustka od Pana Boga
Przepustka od Pana Boga
Jan Śleszyński
8.3/10

Gdy w grę wchodzi życie twojego dziecka, nie ma rzeczy niemożliwych Początek lat osiemdziesiątych dwudziestego wieku w Polsce to burzliwy okres karnawału Solidarności i mroczny czas stanu wojenneg...

Komentarze
Przepustka od Pana Boga
Przepustka od Pana Boga
Jan Śleszyński
8.3/10
Gdy w grę wchodzi życie twojego dziecka, nie ma rzeczy niemożliwych Początek lat osiemdziesiątych dwudziestego wieku w Polsce to burzliwy okres karnawału Solidarności i mroczny czas stanu wojenneg...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Niedawno temu pisałam o autorze, który mieszka w moim mieście, a mowa o Janie Śleszyńskim. Wtedy pisałam recenzje do pierwszego tomu „Czyszczenie broni” która wywarła na mnie bardzo duże wrażenie nie...

@book_matula @book_matula

Kiedy zdecydowałam się sięgnąć po tę powieść nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Twórczości tego autora nie znałam. Przeczytałam tylko opis książki, który mnie urzekł i coś mnie ciągnęło do pr...

AN
@anna_janik1906

Pozostałe recenzje @aga.kusi_poczta.fm

Fonos. Zbrodnia po grecku
życie ulotne i nic nie warte

„(...) Mówi się, że życie na ziemi nie jest przypadkowym rezultatem czy dziełem nadnaturalnego Boga, ale umyślną twórczością zaawansowanych technologicznie istot, z użyc...

Recenzja książki Fonos. Zbrodnia po grecku
Miasto nocą. Londyn
Ktoś śpi, ktoś nie śpi... czarne niebo...

Spacer po ulicach Londynu. Spacer nocą, gdy do uszu dochodzą głosy tych, którzy nie śpią. Noc skrywa wiele, ale gdy już ją wchłoniesz, nagle dostrzegasz ruch, jak w d...

Recenzja książki Miasto nocą. Londyn

Nowe recenzje

Shantaram
Ucieczka do kraju pełnego kontrastów — Gregory ...
@MarionetkaL...:

Jak wiele rzeczy może przytrafić się w życiu jednej osobie? Ile z tego, co napisane na łamach lektury to czysta fikcj...

Recenzja książki Shantaram
Trzcinowisko
Tajemnice z trzcinowiska
@florenka:

Zapraszam do kryminalnego świata Kingi Wójcik. Dziś premiera " Trzcinowiska", które rozpoczyna nową serię z detektywem ...

Recenzja książki Trzcinowisko
Samotni wśród tłumu
„Gdy stawką jest przetrwanie, musisz zapomnieć ...
@zaczytana.a...:

„Samotni wśród tłumu” autorstwa Hanny Necel to kolejny thriller, który bardzo mnie zaskoczył - ta pozycja była dla mnie...

Recenzja książki Samotni wśród tłumu
© 2007 - 2024 nakanapie.pl