Wampir z Warszawy recenzja

Wampir czy stonka?

Autor: @zaczytanaangie ·2 minuty
2021-09-26
Skomentuj
2 Polubienia
Przypominam Wam coraz częściej o mojej fascynacji prawdziwymi historiami kryminalnymi. Zaczęłam sięgać po reportaże o tej tematyce i choć daleko mi do eksperta w tej dziedzinie, to mam już swoje oczekiwania wobec tego gatunku.
Jarosław Molenda jest jednym z bardziej znanych i cenionych twórców true crime w naszym kraju. To tylko zaostrzyło mój apetyt na "Wampira z Warszawy". Niestety ta lektura mnie nie nasyciła, winą można obarczyć inwazję stonki...
Autor bardzo solidnie przygotował się do spisania historii Ołdaka, uważnie przewertował akta i ówczesną prasę, z pewnością chciał przedstawić czytelnikom jak najdokładniejszy obraz tej wstrząsającej sprawy. Problem w tym, że zatracił się w tak nieistotnych szczegółach, że zaciemniły one to, co miało być najważniejsze. Momentami zastanawiałam się o czym ja w ogóle czytam.
Ostatecznie doszłam do wniosku, że autor musiał mieć olbrzymie parcie na wydanie tej książki i wypełnił ją stonką, żeby miała te ponad trzysta stron, dzięki czemu mogła zostać wydana jako samodzielny reportaż. Innego wytłumaczenia nie znajduję.
Tak naprawdę nie chodzi tylko o stonkę, Molenda rozpisywał się też o strojach Warszawiaków, kilkukrotnie powtarzając dokładnie to samo, jakby czytelnik był za głupi, by zapamiętać parę zdań zamieszczonych kilka stron wcześniej. Co zabawne, sam siebie przywoływał do porządku wstawkami typu "ale wróćmy do sprawy". Myślę, że wystarczyłoby zebranie tych wszystkich informacji, którymi ciągle przerywał opis wydarzeń, we wstępie, bo zawsze można by było do niego wrócić, sam autor mógłby to zresztą delikatnie zasugerować w określonych momentach.
Bardzo podobał mi się za to pomysł, by przedstawić topografię Warszawy i odnieść ją do czasów nam współczesnych. Niestety zostało to zrealizowane zbyt chaotycznie, jakaś wzmianka tu, jakaś wzmianka tam, może ktoś znający stolicę nie miał problemu, by się w tym odnaleźć, ale gdybym ja miała jakoś wykorzystać te informacje, musiałabym przeczytać książkę jeszcze raz i szczegółowo sobie to notować.
W tym wszystkim Tadeusz Ołdak stanowi tylko tło, a powinno być odwrotnie. Liczyłam na reportaż true crime a nie historyczno-urbanistyczny. W dodatku drażniło mnie też przytaczanie fragmentów akt w oryginalnej pisowni, bo niczego to nie wnosiło, a kłuło w oczy.
Podsumowując, warto by napisać po prostu streszczenie tej książki, które skupiłoby się tylko na tytułowym Wampirze, bo chyba w żadnym innym miejscu nie znajdziemy tak szczegółowego opracowania jego historii.
Moje 5/10.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-08-22
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wampir z Warszawy
Wampir z Warszawy
Jarosław Molenda
5.6/10

Jarosław Molenda przeprowadza swojego rodzaju dziennikarskie śledztwo, tworząc kryminalny reportaż – z drastycznymi opisami zbrodni, z zachowanym językiem milicyjnych raportów, z realiami Warszawy wc...

Komentarze
Wampir z Warszawy
Wampir z Warszawy
Jarosław Molenda
5.6/10
Jarosław Molenda przeprowadza swojego rodzaju dziennikarskie śledztwo, tworząc kryminalny reportaż – z drastycznymi opisami zbrodni, z zachowanym językiem milicyjnych raportów, z realiami Warszawy wc...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Wstyd się przyznać, mam nadzieję, że pan Jarosław mi wybaczy, ale to dopiero druga książka wspaniałego publicysty, znakomitego pisarza, ale też bardzo dobrego "detektywa", który w swoich kilku książk...

@biegajacy_bibliotekarz @biegajacy_bibliotekarz

Warszawa. 1950 rok. Wszędzie brud. Jeszcze czuć opadający kurz po wojnie. Miasto powoli podnosi się z gruzów. Pył niesiony przez wiatr wiruje wśród ruin i rozbiórek. Nieoświetlone dzielnice ...

@ksiazkadokawy @ksiazkadokawy

Pozostałe recenzje @zaczytanaangie

Tyle groźnych miejsc
Genialna

Od kilku lat naprawdę rzadko sięgam po książki zagranicznych autorów. W zeszłym roku jednak dwie pisarki skradły totalnie moje mroczne serce i jedną z nich była Stacy Wi...

Recenzja książki Tyle groźnych miejsc
Padeborn
Niby Paderborn, a jednak Langer

Remigiusz Mróz mi spowszedniał. Wciąż informacje o kolejnych premierach wywołują u mnie szybsze bicie serca, a gdy taka nowość trafia w moje ręce, to rzucam wszystko i c...

Recenzja książki Padeborn

Nowe recenzje

Impuls
Impuls.
@Malwi:

"Impuls" to poruszająca opowieść o sile matczynej miłości, wytrwałości i walce z własnymi demonami. Jolanta Żuber prowa...

Recenzja książki Impuls
Dlaczego podskakuję
DLACZEGO PODSKAKUJĘ
@mikka138:

Gdy tylko dowiedziałam się o czym jest ta książka, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Temat jest mi dobrze znany, a wi...

Recenzja książki Dlaczego podskakuję
Mieszko. Wyjście z cienia
"Mieszko. Wyjście z cienia"
@tatiaszaale...:

Nie można stać w miejscu, trzeba przeć do przodu i do przodu. Bo kto nie idzie dalej, a stoi czy na zadku siedzi zadowo...

Recenzja książki Mieszko. Wyjście z cienia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl