Moje śliczne recenzja

Wciąga bezlitośnie

Autor: @Anastazja166 ·3 minuty
2015-12-29
Skomentuj
1 Polubienie
Setki ludzi przechodzą obok nas. Mijamy przeróżne twarze, zapamiętujemy je nawet nieświadomie i gdzieś w naszej głowie te obrazy zostają. Rozmawiamy z przechodniami. Gdy zobaczymy uśmiech, odwdzięczamy się tym samym. Jednak nigdy nikt nie wgłębia się w przelotną osobę. Jaka jest jej historia? Co kryje się za tymi krzywo uniesionymi kącikami ust? Zastanawialiście się?

Rok 1991. Rodzina Carrol żyła na pozór spokojnie, jak każdy inny obywatel. Kłótnia sióstr, problemy jednej czy drugiej, pierwszy chłopak. To wszystko było normalne.
Jednak pewnego dnia, najstarsza z córek Sama Carrola znika bez śladu. To wydarzenie na zawsze odcisnęło piętno w ich życiu. Matka odeszła od ojca, on zaś popełnił samobójstwo a pozostałe siostry, Claire i Lydia zerwały ze sobą kontakt. Po niespełna dwudziestu latach Claire dotyka kolejna tragedia. Jej mąż, niezwykle inteligentny milioner, zostaje zamordowany. W trakcie śledztwa wdowa odkrywa przerażające filmy, na których ktoś w sposób brutalny morduje i gwałci młode dziewczyny. Zaraz potem godzi się z Lydia, wraz z którą rozpoczyna własne dochodzenie na temat przeszłości jej męża. Czy miał on z tym coś wspólnego? Czy prawda okaże się bardziej bolesna niż przeszłość? Jakie sekrety wyjdą na jaw?


Rzadko sięgam po kryminały czy thrillery. Nigdy nie mogłam się do nich przekonać, być może nie byłam jeszcze tak dojrzała, by dostrzec najlepsze cechy tego gatunku? Nie znam się, dopiero zaczynam poznawać te tematy, dopiero zaczynam błądzić po płyciźnie kryminalnych, gęsich skórek. A jednak jestem w szoku. Pamiętajcie, że tę recenzję pisze osoba, która przyzwyczajona jest do płakania i rozpływania się nad książkami. Zdecydowanie nie do tego, by w nocy gapić się w sufit z przerażeniem.

Pierwsze co przychodzi mi na myśl to słowo; genialna. Od samego początku Karin wprowadza nas w historię, która dopracowana jest na każdym kroku. W powieści, sekwencyjnie pojawiają się rozdziały. Jeden zawierający listy Sama do zaginionej Julii, drugi z perspektywy Claire, zaś trzeci z Lydii. W ten sposób możemy poznać i zagłębić się w życie oraz myśli każdej z tych osobowości. Poznajemy przeszłość, teraźniejszość a nawet ewentualną przyszłość. Aż do pogodzenia się sióstr, po którym zaczyna się prawdziwy rollercoaster. I ostrzegam, niełatwo jest się oderwać od lektury.

Autorka wciąga w świat, który wykreowała. W świat brutalny, obnażony i dosadny. Co jeszcze uderza w czytelnika? Fakt, że wydarzenia przedstawione w powieści mogły w jakikolwiek sposób dziać się w realnym świecie. Oglądacie czasami programy na temat osób zaginionych, morderstw czy seryjnych brutalnych psychopatów? Ja to zawsze lubiłam. I przyznam, że historia opowiedziana przez Slaughter niczym nie odbiega od prawdziwych wydarzeń przedstawionych na ekranie telewizora.

Moje śliczne nie pozostawia na czytelniku suchej nitki. Intryguje, sprawia, że każdą kolejną stronę wręcz się połyka. I mimo uśmiechu, który chwilami wywoływała, szczególnie dzięki charakterowi Lydii, to potrafi zaskoczyć faktami, które nie są owijane w bawełnę. Uderzają i to z taką mocą, aż musiałam odłożyć na chwilę książkę by odetchnąć. W jednej chwili czułam ciekawość, zirytowanie, poczucie bezsilności, a za chwilę chciałam wdrążyć się w świat sióstr Carrol, by odkrywać z nimi tajemnice, a zaraz potem uciec w ciemny róg i nie doświadczać tego wszystkiego, kiedy dochodził szok, niedowierzanie i przerażenie. Tak, zdecydowanie czytanie w nocy nie idzie w parze z spokojnym i słodkim wejściem w krainy Morfeusza.

Historia stworzona przez Karin Slaugter szczególnie zasługuje na uwagę, którą nie sposób jej poświęcić już po pierwszych kilku stronach. Jednak zapamiętajcie, nie jest to zdecydowanie lektura, przez którą przejdzie się lekko, szybko (niedosłownie) i przyjemnie. Zdecydowanie polecam. I już wiem, że to nie będzie jedyna książka autorki, jaka wpadnie mi w ręce.
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Moje śliczne
2 wydania
Moje śliczne
Karin Slaughter
7/10

Pewnego dnia dziewiętnastoletnia Julia zniknęła bez śladu. Tragedia na zawsze naznaczyła jej najbliższych. Ojciec popełnił samobójstwo, a siostry, Claire i Lydia, zerwały ze sobą kontakt. Mija dwadzie...

Komentarze
Moje śliczne
2 wydania
Moje śliczne
Karin Slaughter
7/10
Pewnego dnia dziewiętnastoletnia Julia zniknęła bez śladu. Tragedia na zawsze naznaczyła jej najbliższych. Ojciec popełnił samobójstwo, a siostry, Claire i Lydia, zerwały ze sobą kontakt. Mija dwadzie...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Karin Slaughter już jakiś czas temu wniknęła w mój krwiobieg. Dlatego teraz postanowiłam przeczytać coś co nie jest serią a mianowicie „Moje śliczne”. Zaczyna się banalnie, Claire spotyka się na ...

@mag-tur @mag-tur

Zacznę od tego, że nie czytałam wcześniej książek Karin Slaghter. Nie wiedziałam w sumie czego się spodziewać, na co nastawiać. Opis ksiązki był na tyle interesujący, że chętnie po nią sięgnęłam. W ...

@emilusienka5 @emilusienka5

Pozostałe recenzje @Anastazja166

Negatyw szczęścia. Fine
Negatyw szczęścia: fine #2

O intrydze wujek Google wypowiada się tak: „[…] chytre, podstępne działanie, zwykle przez wzajemne skłócenie jakichś osób, zmierzające do osiągnięcia jakiegoś celu”. W t...

Recenzja książki Negatyw szczęścia. Fine
Negatyw szczęścia. Inizio
Inizio!

Jestem takim typem czytelnika, który jak już pokocha pióro danego autora, to nie ma przebacz. Akurat w tym przypadku, zachowanie jest czarno-białe. Albo się podoba, albo...

Recenzja książki Negatyw szczęścia. Inizio

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka