Zaczarowani recenzja

Wejdźcie do zaczarowanego więzienia

Autor: @po.czytanaa ·4 minuty
2021-11-01
Skomentuj
1 Polubienie
Więzienne grube mury. Kraty. Ciemność. Ukradkiem łapane skrawki słońca. Potwory mające uczucia i ludzie pozbawieni sumienia. Różne poziomy życia zależne od powagi czynów. A na tym ostatnim, najniżej położonym- on. Żyjący w piekle bezimienny, niemy więzień snujący swoją opowieść o zaczarowanym świecie, w którym przyszło mu odbyć karę za swoje życie. Snujący opowieść o więzieniu i galopujących koniach w jego głowie. O magii, która nadaje temu miejscu sens.


Nawet potwory potrzebują spokoju. Nawet one potrzebują osoby, która pragnie słuchać — usłyszeć — abyśmy któregoś dnia mogli znaleźć słowa, którą są czymś więcej niż tylko pustymi frazesami. Może wtedy uda nam się powstrzymać ludzi takich jak ja od przyjścia na świat.

Zastanawialiście się kiedyś co czuje człowiek skazany na karę śmierci? Przebywający w więzieniu o zaostrzonym rygorze? Czekający na wyrok w ciemnej, ciasnej celi bez żadnych wygód i przyjemności? Tylko on i zimne ściany. On i głosy słyszane gdzieś obok. On i własne myśli mogące być bardzo niebezpieczne. Kawałki nieba i kilka książek, dla których codziennie ten jeden człowiek otwiera oczy. Bo zawsze trzeba mieć cel, coś dla czego warto żyć. Nawet w takim miejscu jak to. A marzenia zgrabnie dopasowują się do naszych możliwości. Tylko czy żyjąc w ciemnym lochu i dopuszczając się przerażającej zbrodni można kogoś nazwać człowiekiem? Czy już potworem w ludzkiej skórze nie zasługującym na nic co ludzkie?

To specyficzna powieść, bo mimo czytanych opisów i opinii nie miałam pojęcia, w którym gatunku powinnam ją umieścić. Nie wiedziałam czy spodziewać się po niej powieści psychologicznej, fantasy, obyczaju, czy książki filozoficznej bez fabuły. Tego ostatniego bałam się najbardziej, wiedząc, że nie będzie to łatwa i schematyczna historia. I nie była.

Wyprowadziłam z cel śmierci prawie dwunastu więźniów. Nie umrą z powodu egzekucji. Ale nie mogę powiedzieć, że uratowałam im życie. (..). Mogę tylko stwierdzić, że odłożyłam ich śmierć na inny termin.

Poznajemy Panią i ukrywającego się pod kocem, bezimiennego więźnia skazanego na karę śmierci. Poznajemy jego myśli, wizje, pragnienia i świat, któremu przygląda się ze swojego lochu. Słuchamy o Yorku z celi obok, którego Pani będzie chciała ocalić od śmierci. (Tylko dlaczego chce pomagać złu?)
Poznajemy Upadłego Księdza i poznajemy życie toczące się na wyższych piętrach więzienia, gdzie ludzie mają jeszcze nadzieję, gdzie ludzie powinni być bardziej ludzcy. Poznajemy przeszłość najgorszych zbrodniarzy, przeszłość Pani i przeszłość Księdza. Wszyscy posiadają fragmenty w swoim życiu, który uwierają, gniją, psują się, ale nie da się ich pozbyć. Mimo wielu starań zawsze są gdzieś obok. Są przeszłością, której nie da się odkupić, która boli i rani. I tylko York wie co trzeba zrobić, by w końcu przestać do niej wracać.

Czy zdołamy chociaż w malutkim stopniu usprawiedliwić każdą z tych osób, wybaczając większe i mniejsze zbrodnie? Czy tak się da, czy istnieje wytłumaczenie przestępstw, grzechów i zadanej śmierci? Czy można czymkolwiek usprawiedliwić największe zło i próby pomocy złu?? To te pytania nas pochłoną sprawiając, że nie oderwiemy się od książki. Pytania i sposób prowadzenia narracji. Pytania i fragmenty, przy których z pewnością się zatrzymamy. Cytaty i opisy tak bardzo trafne i lekko napisane!


Pomysły to potężne rzeczy. Powinniśmy bardziej z nimi uważać. (...) Można zaznać smaku pomysłu w swoim wnętrzu i zanim się człowiek zorientuje on wcale nie chce odejść. I choć jestem bezduszną istotą, nie chcę aby inni robili to samo, co ja. Niektóre pomysły muszą pozostać nieme, tak jak litery w niektórych słowach.

Nie obawiajcie się jednak pomysłu przeczytania tej książki! Jeśli pojawił się Wam taki w głowie, nie wahajcie się ani chwili!
Powieści napisana jest w taki sposób, że siedzimy jak zaczarowani zagłębiając się w tą niezwykłą historię. Ta krótka książka to niesamowita wędrówka w głąb życia tlącego się za grubymi więziennymi murami. Ukazująca najgorsze zło od całkiem innej strony. Dotykająca duszy więźniów czekających na wyrok śmierci i grająca przy okazji na naszych uczuciach.

Niestety nie widziałam jej na półkach w żadnych księgarniach. Nie jest popularna i nie jest czytana przez masy. Jest za to bardzo wyjątkowa.



Zegary nie pokazują czasu. Czas jest odmierzany znaczeniem. "Muszą wstać do pracy" albo "czas nakarmić dziecko" (...) To znaczenie sprawia, że ludzie zagłębiają się w czas i przypominają sobie o przeszłości- tak, by wiedzieli, w którym miejscu we wszechświecie się obecnie znajdują.


Jeśli Zielona Mila i Skazani na Shawshank to filmy, które zrobiły na Was wrażenie, to książka na pewno Wam się spodoba. Jest to debiut R. Denfield w Polsce, a ja z wielką przyjemnością przeczytałabym jej inne powieści, niestety nieprzetłumaczone w naszym kraju. Co ciekawe autorka pisze o karze śmierci, będąc oficerem śledczym i sama przy karach śmierci pracując. Dajcie szansę zaczarować się jej słowom przenosząc się do zamkniętego w kartkach powieści więzienia. Spróbujcie zdecydować czy kara śmierci to dobre rozwiązanie.

A co z ludźmi takimi jak ja? Rzeczy odmierzające czas nie mają w tym lochu znaczenia. (...) Czas upływa, ale się nie liczy. Mogę mieć zegar, ale co właściwie powiedziałaby mi jego tarcza? Absolutnie nic.

Czym jest więc takie puste życie bez życia, w którym jedyną radością, rozrywką i rzeczą, na którą się czeka jest niebo widziane krótką chwilę przechodząc korytarzem z małego okna. I książki. Są jeszcze książki. Oraz ich magia. To wszystko.

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zaczarowani
Zaczarowani
Rene Denfeld
8/10

Nawet potwory potrzebują spokoju. Nawet one potrzebują osoby, która pragnie słuchać – usłyszeć – abyśmy któregoś dnia mogli znaleźć słowa, którą są czymś więcej niż tylko pustymi frazesami. Może wtedy...

Komentarze
Zaczarowani
Zaczarowani
Rene Denfeld
8/10
Nawet potwory potrzebują spokoju. Nawet one potrzebują osoby, która pragnie słuchać – usłyszeć – abyśmy któregoś dnia mogli znaleźć słowa, którą są czymś więcej niż tylko pustymi frazesami. Może wtedy...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @po.czytanaa

Nikt nie idzie
Czy rzeczy tak po prostu się zdarzają...?

Tą drogą Nikt nie idzie, Tego dzisiejszego wieczoru Składamy się z chwil. Z krótkich momentów szczęścia i z wielkich tragedii zatrzymujących czas. Z fragmentów codz...

Recenzja książki Nikt nie idzie
Rdza
Książka, którą każdy powinien przeczytać...

Polski autor, literatura piękna i same zachwyty to mieszanka, po którą zbyt często nie sięgam, rozczarowując się zbyt wiele razy, ale gdy pewna osoba poleciła mi tą ksią...

Recenzja książki Rdza

Nowe recenzje

Ostatni azyl
Wyścig o skarby
@jorja:

Dzięki pisarzom takim jak Vincent Severski czy Robert Ludlum bardzo polubiłam się z literaturą szpiegowską. Sensacja po...

Recenzja książki Ostatni azyl
Impuls
Impuls.
@Malwi:

"Impuls" to poruszająca opowieść o sile matczynej miłości, wytrwałości i walce z własnymi demonami. Jolanta Żuber prowa...

Recenzja książki Impuls
Dlaczego podskakuję
DLACZEGO PODSKAKUJĘ
@mikka138:

Gdy tylko dowiedziałam się o czym jest ta książka, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Temat jest mi dobrze znany, a wi...

Recenzja książki Dlaczego podskakuję
© 2007 - 2024 nakanapie.pl