Więcej niż pocałunek recenzja

Pierwszy raz zetknęłam się z tą autorką i jestem niesamowicie zaskoczona, oczywiście zaskoczona w dobrym tego słowa znaczeniu. Kończąc książkę przeczytałam krótką historię autorki o tym jak sama zdiagnozowała u siebie zespół Aspergera i postanowiła pokazać ludziom jak ciężko nawiązać takim osobom relacje międzyludzkie.
Nasza bohaterka lubi  ustalony porządek, powtarzalność, logikę, musi przez cały czas myśleć o tym, żeby właściwie się zachować, żeby społeczeństwo właściwie ją odbierało. Relacje Stelli z mężczyznami były bardzo trudne, nikt jej nie rozumiał, nikt nie chciał zrozumieć. Nacisk rodziców ,którzy marzą o wnukach sprawia że Stella postanawia wynająć żigolaka , który ją nauczy bliskości z mężczyznami. Tak poznaje Michaela. Ułożona Stella układa im plan zajęć ,które nie kończą się tylko na pocałunkach. Michael okazuje się być czuły , wyrozumiały i na prawdę Stella czuje się przy nim dobrze. Mimo przeciwności rozkwita w nich uczucie lecz boją się do niego przyznać wobec siebie nawzajem ale też wobec siebie samemu.