Księżycowe miasto. Dom ziemi i krwi. Część 1. recenzja

Wielkie oczekiwania, wielkie rozczarowanie

Autor: @kozlowskak182 ·1 minuta
2022-03-22
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Z twórczością Maas znam się już na tyle długo, że spokojnie mogłabym pisać na jej temat pracę dyplomową. Zaczęło się od Dworów, potem przyszedł czas na Szklany Tron... Zachwycona obydwiema seriami, gdy tylko usłyszałam, że wydana zostaje nowa seria nie mogłam się doczekać, aby odkryć co tym razem przygotowała dla mnie jedna z moich ówczesnym ulubionych autorek. Jakież to było rozczarowanie, smutek, złość i jednoczesne poczucie pustki poznawczej, gdy skłonna byłam do odłożenia tej książki na regał po przeczytaniu kilku rozdziałów i już nigdy więcej nie spojrzenia na nią ponownie. Od razu zaznaczę, że jako świadoma możliwości nie posiadania w danym czasie odpowiedniego nastroju na daną książkę, sięgnęłam po nią ponownie. Niestety odczucia były te same. W Księżycowym Mieście czytelnik spotyka się z postaciami, które z twórczości Maas zna już bardzo dobrze, z tym że niektóre z nich dodatkowo otrzymują gatunkowe połączeniowe kombo - oprócz Fae, spotkać tam możemy też pół Fae, wilkołaki, wiedźmy, hybrydy i wszelkiego typu inne fantastyczne istoty, które niejednemu czytelnikowi obce nie są. Jednym z głównych problemów tej książki jest to, że nic się w niej nie dzieje. I to tak przez kilkaset stron. Dosłownie otrzymujemy dawkę nic nie wnoszących dialogów, bez kontekstu fabularnego, przez co po przeczytaniu kilkudziesięciu stron dalsze czytanie staje się wyzwaniem. Dodatkowo do całej tej kwestii dochodzi problem nadużywania wulgaryzmów. Wiem, że przy zapowiedzi Maas zaznaczała, że CC (Crescent City) będzie dla dorosłego czytelnika itd., ale czy to oznacza, że wyznacznikiem dorosłości mają być nagromadzenia wulgaryzmów i scen seksualnych? I don't think so. Do tego postaci mimo wszystko zachowują się niezwykle infantylnie, co również staje się uciążliwym mankamentem podczas czytania. Choć dotarłam do końca z nadzieją, że może ostatnie sceny w jakiś sposób mnie zaskoczą, to niestety do tego nie doszło, a ja nie ma zamiaru sięgać po kolejne części tej serii. A szkoda, bo tak jak Dwory i Szklany Tron są naprawdę książkami wartymi uwagi, tak z przykrością nie mogę tego napisać o Księżycowym Mieście.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Księżycowe miasto. Dom ziemi i krwi. Część 1.
3 wydania
Księżycowe miasto. Dom ziemi i krwi. Część 1.
Sarah J. Maas
7.7/10

Bryce Quinlan jest dziewczyną, która w połowie jest człowiekiem, a w połowie Fae. W świecie pełnym magii, niebezpieczeństw i ognistych romansów poszukuje zemsty! Bryce Quinlan kocha swoje życie. W d...

Komentarze
Księżycowe miasto. Dom ziemi i krwi. Część 1.
3 wydania
Księżycowe miasto. Dom ziemi i krwi. Część 1.
Sarah J. Maas
7.7/10
Bryce Quinlan jest dziewczyną, która w połowie jest człowiekiem, a w połowie Fae. W świecie pełnym magii, niebezpieczeństw i ognistych romansów poszukuje zemsty! Bryce Quinlan kocha swoje życie. W d...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

łówna bohaterka Księżycowego Miasta to Bryce pół fae, pół człowiek. Dziewczyna, której na początku nie polubiłam, za jej sposób bycia, wiecie szalone imprezy do rana, do zgonu, alkohol, używki, specy...

@miedzy.literami @miedzy.literami

Sarę J. Maas można albo kochać, albo nienawidzić. Powiedziałabym, że nie ma nic pomiędzy. Ba! Coraz częściej można zauważyć, że miłośnicy jej twórczości zaczynają powoli przechodzić do obozu przeciwn...

@Natalia_Swietonowska @Natalia_Swietonowska

Pozostałe recenzje @kozlowskak182

Dwór cierni i róż
Którędy do Prythianu?

Długo mi zajęło zanim przeczytałam całość, ale dziś, gdy mijają ponad dwa lata odkąd pierwszy raz sięgnęłam po te książkę i wciąż jest ona moim sentymentalnym guilty ple...

Recenzja książki Dwór cierni i róż
Niewidzialne życie Addie LaRue
Cień, cień i jeszcze raz cień!

No dobra... Bardzo chcę napisać recenzję, ale uwierzcie mi, ciężko to zrobić, będąc z książką w relacji love/hate jednocześnie. Zacznę więc może od początku... Książkę z...

Recenzja książki Niewidzialne życie Addie LaRue

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka