„Z Joanną nigdy do siebie nie pasowaliśmy. Ja byłem wyluzowany, ona sztywna. Ja byłem niedbały, ona pedantyczna. Ja byłem spontaniczny, ona planowała wszystko bardzo dokładnie. Często miałem wrażenie, że nawet muśnięcie dłoni jest zaplanowane, każdy uśmiech, każdy pocałunek. Aż dziwne, że przez tyle lat spotykaliśmy się tak często. Dobrze, że nigdy nie zamieszkaliśmy razem. To byłaby katastrofa. Ja i mój nieład kontra jej pedantycznie poukładane drobiazgi. Pewnego dnia stwierdziliśmy oboje, że męczymy się ze sobą i ten stan jest dla nas nie do wytrzymania. Rozstaliśmy się. Zupełnie tego nie przeżyłem, ona też nie. Tak naprawdę to mi ulżyło. Miałem wrażenie, że u ramion na nowo wyrosły mi skrzydła i wiatr w żagle, tak jakby ta nasza znajomość więziła mnie i ograniczała, oplatała pajęczyną.”
Pewnego dnia Klaudia i Karolina postanawiają spędzić lato, podróżując po Włoszech. Któż z nas nie chciałby w taki sposób spędzić czasu wolnego. Dziewczyn zachwycają się widokami, aż wzrok Klaudii przyciąga piękna kołatka na bramie jednego z domów z Asyżu. Ma wrażenie, że już kiedyś widziała ten cały dom jak i obraz w nim znajdujący. Idąc za głosem serce dziewczyna zamierza odwiedzić Pompeje. Czy uda się jej odkryć całą tajemnicę związaną z tym przeczuciem? W tą samą stronę, w którą zmierza Klaudia podąża również ktoś inny. Dziewczyny słyszą jego kroki. Jak dalej potoczą się losy naszych bohaterek? Czy wyjdą z tego całe i zdrowe?
Jolanta Kosowska urodzona na Opolszczyźnie, całe życie związana z Wrocławiem, absolwentka wrocławskiej Akademii Medycznej i studiów podyplomowych Akademii Wychowania Fizycznego, z zawodu lekarka, specjalistka w trzech dziedzinach medycyny, szukająca nieustannie nowych wyzwań i swojego miejsca na ziemi. Od paru lat mieszka i pracuje w Dreźnie. Związana jest z Polonią Dreźnieńską. Na co dzień przyjmuje pacjentów w praktyce lekarskiej przyjaznej dla cudzoziemców. Od wielu lat dzieli swój czas między pracę zawodową, podróże i pisanie powieści. Debiutowała powieścią obyczajową „Niepamięć”. Ukazały się również inne książki pisarki: „Niemoralna gra”, „Nie ma nieba”, „W labiryncie obłędu”, „Drugie dno”, „Trzy razy miłość”.
„Wielkie włoskie wakacje” to dla mnie pierwsza książka autorki. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z jej twórczością. Po skończonej lekturze mogę stwierdzić, że książka bardzo mi się podobała i długo będę o niej pamiętać. To, co stworzyła autorka chwyta za serce i nie chce puścić. Nie mogłam się oderwać od książki choćby na chwilę. Chłonęłam ją bez chwili wytchnienia. Tak szybko jeszcze chyba nigdy nie przeczytałam żadnej powieści. Jednak tutaj pragnęłam jak najszybciej zapoznać się z cała historią i losami Klaudii i Karoliny.
Cały zamysł na fabułę jest fantastyczny i zachwyci wielu czytelników jestem tego pewna. Podczas lektury czułam jakbym była obok bohaterów i wraz z nimi zwiedzała te piękne widoki Włoszech. Miałam wrażenie, że zamiast czytać ja po prostu oglądam świetny film. Dlatego chciałabym was gorąco zachęcić do zapoznania się z „Wielkie włoskie wakacje”. Mogę was zapewnić, że lektura was nie znuży, a bardziej będziecie pod wielkim wrażeniem twórczości Jolanty Kosowskiej. Już po skończonej lekturze jak najbardziej będę chciała poznać inne książki autorki i przekonać się czy reszta jest też tak fantastycznie napisana jak ta książka!