Santa Montefiore, pisarka urodzona w Angli, autorka dwudziestu pięciu powieści, które przetłumaczono na trzydzieści języków. Ich sprzedaż wyniosła sześć milionów egzemplarzy. Biorąc do ręki najnowszą powieść autorki byłam ciekawa jakie wzbudzi we mnie emocje i czy zapamiętam opisaną historię na dłużej.
Włochy, 1934
Evelina wraz z rodziną mieszka w małym miasteczku w północnej części Włoch. Wiedzie spokojne, poukładane życie. Ma prywatnych nauczycieli. Pobiera lekcje malarstwa i gra na fortepianie. Pewnego dnia rodzice ogłaszają, że znaleźli kandydata na męża dla jej starszej siostry. Wybrankiem rodziców jest bankier, którego Benedetta poznaje krótko przed ślubem. Mimo obaw Evelina wspiera siostrę i pomaga jej w przygotowaniach. Sama nie przyznaje się, że ma inne marzenia. Uważa, że jest za młoda na małżeństwo. Pragnie prawdziwej miłości, opartej na zaufaniu i szczerym uczuciu.
Nowy Jork, 1979 rok
Święto Dziękczynienia, dom Eveliny wypełnia zapach pieczonego indyka. Przybywają goście. Wszyscy są wdzięczni, za wspólnie przeżyte lata. Święto Dziękczynienia to czas refleksji. Evelina wraca pamięcią do lat trzydziestych. Była młoda i szczęśliwie zakochana. Jej serce wypełniało uczucie do młodego mężczyzny.
Ezra Zanotti jest Żydem. Jego rodzina nie akceptuje uczucia młodych. Lata, w których toczy się akcja, Europę zalewa fala nienawiści do pokolenia Żydów. Są traktowani jako gorsza rasa, tracą większość praw. Zostają pozbawieni mieszkań oraz pracy. Ukochany Eveliny w tragicznych okolicznościach zostaje wywieziony do obozu w Auschwitz. Zrozpaczona dziewczyna przyjmuje zaproszenie krewnych i wyrusza do dalekiej Ameryki.
Jak potoczą się losy głównej bohaterki? Jak odnajdzie się w nowym środowisku? Czy w jej życiu pojawi się miejsce dla nowego mężczyzny?
"Włoszka z Brooklynu" to powieść obyczajowa o miłości i tęsknocie. Bohaterka opowiada o życiu po starcie, o tym jak trudno pogodzić się z odejściem bliskiej osoby i jak zacząć nowe życie. Eva odzyskała spokój dzięki wsparciu rodziny i przyjaciół. Była to ciężka droga, pełna wylanych łez.
Santa stworzyła barwnych bohaterów, do których czytelnik szybko się przywiązuje. Polubiłam bliskich Eveliny. Podczas lektury zaznaczałam ich wypowiedzi. Było w nich sporo życiowych mądrości. Zapamietałam anegdotę o żabie i butelce octu. Zapamietałam, że miłość może mieć różne oblicza. Spodobało mi się przesłanie autorki. Ogromnym zaskoczeniem był dla mnie zwrot akcji. Jestem pod wrażeniem, że z historii jaką usłyszała Santa, powstała tak mądra i wzruszająca książka. Ciekawostką jest fakt, o którym autorka wspomina w posłowiu. Okazuje się, że inspiracją do napisania "Włoszki w Brooklynie" była opowieść o pewnej Polce.
Myślę, że książka spodoba się miłośnikom lektur z historią w tle. Pisarka wspomina czasy wojenne, rządy Mussoliniego. Opowiada o prześladowaniach Żydów.
Książka pt. "Włoszka z Brooklynu" to historia oparta na prawdziwych wspomnieniach. S.Montefiore pisze o trudnej, zakazanej miłości. Życie jej bohaterów wzrusza i zostaje z czytelnikiem na dłużej. Polecam miłośnikom powieści obyczajowych.
*Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl