Receptura wszechmocy recenzja

„Wolność to stan umysłu... Co zrobisz, aby ją ocalić?”

Autor: @zaczytana.archiwistka ·2 minuty
2022-02-22
Skomentuj
3 Polubienia
No właśnie... Kto z Was chciałby posiadać recepturę wszechmocy, dzięki której byłby w stanie kontrolować wszystkich wokół? Zadałam sobie to samo pytanie podczas czytania książki Pana Łukasza Piotrowskiego, która nosi tytuł „Receptura wszechmocy”.

Jeśli chodzi o gatunek - lektura ta jest zakwalifikowana do thrillera, jednak dla mnie pasuje ona i do kryminału, czy nawet książki science-fiction! W tej lekturze tyle się dzieje, że będziecie mieli problem z jej odłożeniem. Opis lektury średnio zachęcił mnie do sięgnięcia po tę powieść, jednak kiedy zobaczyłam okładkę... Wiedziałam, że muszę dostać tę książkę w swoje ręce! Czuć od niej pewnego rodzaju mrok, co tu dużo mówić, ona jest po prostu genialna!

Jeśli chodzi o fabułę, to poznacie tutaj Łukasza Lijewskiego, który pracuje jako psychoterapeuta. Pomimo, że pacjenci bardzo go cenią, nikt nie wie, że mężczyzna sam ma swoje problemy, którymi są: nerwica, ataki paniki oraz przerażające sny. Na prośbę rodziców, pod swój dach przyjmuje uzależnioną od narkotyków siostrę. Łukasz nie wie, że ta decyzja będzie miała wpływ na jego życie... Prawdziwym koszmarem okazuje się jego „nowa pacjentka”, która okazuje się być jego dawną przyjaciółką. Kobieta postanawia wykorzystać łączący ich sekret z przeszłości i proponuje mu pewną współpracę... Jaką decyzję podejmie Łukasz? Z jakim planem przyszła do niego Sara? Jaki sekret łączy tę dwójkę? Tego już niestety Wam nie zdradzę, musicie dowiedzieć się sami :)

„Receptura wszechmocy” to pozycja idealna na jeden wieczór. I to nie tylko za sprawą objętości książki, która liczy sobie ponad 250 stron, ale dzięki zwrotom akcji, których momentami jest bardzo dużo. Owszem, na początku wszystko działo się jakoś powoli, jednak z każdą kolejną stroną akcja zaczynała przyspieszać i miałam problem z oderwaniem się od lektury.

Według mnie autor napisał dość dobrą książkę, która zmusi czytelnika do refleksji nad niektórymi kwestiami. Podczas czytania cały czas zadawałam sobie pytanie, czy postąpiłabym podobnie jak Łukasz. Jeśli chodzi o język - on również wpływa na tempo czytania. Opisy nie są zbyt długie, nie odciągają naszej uwagi od głównego wątku. Co tu dużo mówić pisarz ma lekki i przyjazny dla oka styl.

Niestety po przeczytaniu książki czułam pewien niedosyt. Zakończenie nie ruszyło mnie tak jak się spodziewałam oraz nie do końca poznałam naszych bohaterów. Owszem autor pozwolił mi ich bliżej poznać, jednak jak dla mnie było to zbyt powierzchniowe. Wydaje mi się, że nie wszystkie wątki zostały wyjaśnione. Chyba po prostu dodałabym tej książce jeszcze kilka stron, by całkowicie zaspokoić moją ciekawość :)

Czy polecam „Recepturę wszechmocy”? Mimo, że książka ta odrobinę traci przez swoja objętość, to odpowiedź brzmi tak. Chętnie obejrzałabym ekranizację tej lektury, o ile byłaby tak brutalna jak ta powieść!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-02-17
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Receptura wszechmocy
Receptura wszechmocy
Łukasz Piotrowski
6.8/10

Odwieczna żądza władzy nad światem we współczesnej odsłonie. Łukasz Lijewski wiedzie uporządkowane zwyczajne życie, praktykując jako psychoterapeuta. Do swojej pracy podchodzi poważnie i metodycznie...

Komentarze
Receptura wszechmocy
Receptura wszechmocy
Łukasz Piotrowski
6.8/10
Odwieczna żądza władzy nad światem we współczesnej odsłonie. Łukasz Lijewski wiedzie uporządkowane zwyczajne życie, praktykując jako psychoterapeuta. Do swojej pracy podchodzi poważnie i metodycznie...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

“Receptura wszechmocy” to bardzo poprawna książka na jeden, bądź dwa wieczory, która potrafi zaciekawić Czytelnika i porwać w wir wartkiej akcji, niczym dobry film sensacyjny. Dzięki szybkiemu rozwoj...

@liber.tinea @liber.tinea

„Pewien mędrzec powiedział, że człowieka nie można uczynić, bardziej wolnym niż jest sam z siebie. Żaden las, żadne więzienie nie uczyni nikogo bardziej lub mniej wolnym niż był przedtem”. Pierwsze ...

@Mania.ksiazkowaniaa @Mania.ksiazkowaniaa

Pozostałe recenzje @zaczytana.archiw...

Polana
„Wycofaj się, póki czas. Zostań, a wchłonie cię las...”

W mrocznych zakamarkach Puszczy Gorzowskiej, gdzie szepty drzew mieszały się z odgłosami ukrytych tajemnic, rozgrywa się historia, która wstrząśnie fundamentami spokojne...

Recenzja książki Polana
Łatwopalna
„Niektórych rodzajów ognia nie da się ugasić...”

Zanurzając się pomiędzy stronami powieści "Łatwopalna" Ludki Skrzydlewskiej, wkraczamy w wir namiętności, tajemnic i niebezpiecznych emocji. To niezwykła podróż w świat,...

Recenzja książki Łatwopalna

Nowe recenzje

Thanks to You
Thanks to you
@booksbyalci...:

Pierwsza część tej dylogii sprawiła, że od razu sięgnęłam po kolejną. Po prostu musiałam dowiedzieć się, co u moich now...

Recenzja książki Thanks to You
Spotkasz mnie nad jeziorem
Piękna i wielowymiarowa powieść, która wciąga n...
@burgundowez...:

“Spotkasz mnie nad jeziorem” autorstwa Carley Fortune to piękna i wielowymiarowa powieść, która wciąga nas w wir emocji...

Recenzja książki Spotkasz mnie nad jeziorem
Tlen
Nowe wyzwania
@jatymyoni:

Książki z serii „Uczta wyobraźni” wydawnictwa MAG zazwyczaj mają wysokie oceny, natomiast ta książka otrzymuje skrajne ...

Recenzja książki Tlen
© 2007 - 2024 nakanapie.pl