Katarzyna jest pedagogiem w ośrodku wychowawczym. Jej dotychczas poukładane życie zmienia się w momencie znalezienia w parku porzuconego niemowlęcia. Z pomocą przychodzi jej przypadkowy mężczyzna, który okazuje się policjantem. Wspólnie podejmują walkę o lepsze życie dziecka. Dziewczynka tymczasowo pozostaje pod opieką Katarzyny, ale mężczyzna również angażuje się w opiekę.
Stanisław to uparty i konsekwentny służbista o dobrym sercu. Wcześniej pracował w wydziale terroru i zabójstw jednak świadomie zmienia przydział i wyprowadza się z Warszawy. Ucieka przed dojmującym poczuciem winy, które drąży jego duszę. Był już na granicy złamania, ale nadal walczy, choć swoim ciężkim charakterem nie zjednuje sobie ludzi. Katarzyna jako pierwsza dostrzega w nim tę jaśniejszą stronę, którą tak skrzętnie stara się ukryć.
Zrządzenie losu sprawia, że podejmują się wspólnej sprawy. Początkowo dość zadaniowo jednak z czasem tę dwójkę zaczynają łączyć coraz bardziej zażyłe stosunki.
Łatwo jest oceniać, jednak za czynem idzie motyw. Nie zawsze słuszny jednak warto się z nim zapoznać. Jeśli kilkunastoletnia dziewczyna rodzi i porzuca swoje dziecko to od razu jest skazana na lincz. We mnie również obudził się ogromny sprzeciw, a wręcz atak. Należy jednak przystanąć i zadać sobie pytanie: Dlaczego tak postąpiła? A może to nie był jej świadomy wybór? Można snuć wiele podejrzeń, lecz to do niczego dobrego nie prowadzi. Trzeba poznać prawdę i dopiero wtedy obrać odpowiedni front.
Wracając do pary głównych bohaterów trzeba przyznać, że wykazali się ogromną odwagą i odpowiedzialnością. Nie każdy byłby w stanie z dnia na dzień podjąć tak ważną decyzję, która mocno rzutuje na dalsze życie.
Odchodząc jednak głównego wątku to dla tej pary dobrze się stało, że trafili na siebie. Dwa różne charaktery, ale idealnie się dopełniające. Spokojna aura Katarzyny wycisza i tonuje surowość Stanisława. Małe, bezbronne dziecko, które bezgranicznie ufa i kocha sprawia, że oboje odnajdują cel.
Mimo dość trudnego tematu przewodniego nie zabrakło też humorystycznych momentów. Mamusia Katarzyny za nadrzędny cel obrała sobie znalezienie godnego zięcia, a biorąc udział w jej castingu trzeba posiadać konkretne cv.
Pojawiły się również sensacyjne sceny pościgu oraz obławy policyjne, które dodały fabule tempa i poruszyły inną strunę emocji. Chwilami zrobiło się niebezpiecznie.
"Wybór" to niezwykle emocjonalna powieść o życiu, miłości, jak również trudnych wyborach jakie nam to życie gotuje. Przede wszystkim skłania do refleksji. Mocno chwyta za serce i wyciska nie jedną łzę. Kanonada skrajnych emocji od pierwszej do ostatniej strony. Takich debiutów mi trzeba. Brawo!
Kochani bardzo Was zachęcam do lektury tej książki.