Wydech recenzja

Wydech science - fiction

Autor: @adam_miks ·3 minuty
2020-09-28
1 komentarz
4 Polubienia

Jakikolwiek zbiór opowiadań tym się charakteryzuje, że utwory zawarte w nim są różnej długości, o różnej tematyce oraz różnej jakości. Tak jest i w tym przypadku. Ted Chiang,”Wydech”. To taka uwaga na początek, aby lektura tej recenzji była łatwiejsza. Bo rzeczywiście. Dziesięć opowiadań jakie można przeczytać w „Wydechu” to nie lada wyzwanie dla czytelnika i recenzenta. Poza tym jest jeszcze jedna sprawa, na którą trzeba zwrócić uwagę.
Ted Chiang jest pisarzem science – fiction i w niniejszym tomie przedstawia dziesięć wizji świata. Osobnych, jeśli można to tak określić. Pisarz stworzył w każdym opowiadaniu oddzielne płaszczyzny, przestrzenie. Tak jak mówiłem – dziesięć samodzielnych bytów.
W tym artykule zwrócę uwagę tylko na trzy, cztery opowiadania. Lektura tej recenzji będzie w ten sposób przystępniejsza. I krótsza.


Z pewnością pierwsze opowiadanie jest godne uwagi. „Kupiec i wrota alchemika” to opowieść o podróży w czasie. Wyruszasz, człowieku, w taką podróż i w pewnym momencie spotykasz siebie starszego o x lat. Ten starszy uczy młodszego jak żyć. Co omijać, czego się wystrzegać, aby zbyt wcześnie nie umrzeć. Aby stać się bogatym, aby znaleźć żonę. Widać w tym opowiadaniu pytania/wątpliwości etyczne. Spór między być czy mieć.


Bardzo ciekawym tematem operuje tytułowe opowiadanie. Takim można rzecz ekologicznym. Znajdujemy się na pewnej planecie. Siłą wspomagającą życie jest na niej powietrze. Toteż przy pomocy specjalnej maszyny mieszkańcy planety ładują płuca ( sztuczne jednak!) żyworodnym strumieniem. Jeden z naukowców odkrył że powietrze jest na wyczerpaniu. To komplikuje sytuację sielankowego życia. Przepraszam że powiem o czymś z polskiego podwórka. Jednak tak mi się skojarzyło. Słychać ostatnio dyskusję o węglu – czy ładunek czarnego paliwa jest wystarczający? Czy musimy szukać innych rozwiązań? …


„Cykl życia oprogramowania” jest wizją świata cyfrowego. Żyjemy w świecie wirtualnym. Wychowujemy avatary, aby żyły ludzkimi problemami. Avatary są dziecinne i onieśmielone. Musi minąć co najmniej dwadzieścia lat aby sztucznie stworzone istoty „dorosły” do ludzkich rozmiarów. W sensie fizycznym, ale także psychicznym. Rozważania w roku 2020 o tyleż teoretyczne, co niepokojące. Człowiek miałby stworzyć nową „rasę”. Zadajemy mnóstwo pytań i … dostrzegamy ledwo pyłki odpowiedzi.


Ostatnim tekstem, na który chcę zwrócić uwagę , jest opowiadanie „Automatyczna niania Daceya”. Główny bohater stworzył android – kobietę, której jedynym zadaniem będzie opieka nad dziećmi. Widzimy tutaj konflikt na kilku poziomach. Po pierwsze - czy androidy są pozbawione ludzkich cech? Jednak zbudował je człowiek. Druga sprawa - popadając w konflikt z człowiekiem, zastępujemy go androidem. Tak możemy w nieskończoność budować nową „rasę”; odrzucając tę bliższą nam, ludzką. Można z tego opowiadania wyłuskać niejedno filozoficzne pytanie.


To, że nie opisuje innych opowiadań Chianga, nie oznacza, że ich nie cenię. Ale te cztery najbardziej zapamiętałem. One sprawiły że cenię pracę Pisarza. Wymyślić pięć różnych struktur, osadzić je w odpowiednim momencie i stworzyć wokół nich ciekawy przekaz, to jest sztuka. Nawet gdyby reszta opowiadań nie była na tym samym poziomie. No, cóż: nie ma na świecie pisarza, który by intelektualnie utrzymał poziom przez całą książkę.
Ale trzeba powiedzieć, że Chiang jest oczytany. To widać, gdy czytamy jego opowiadania. To nie prawda że jeśli opisujesz przyszłość w konwencji science – fiction możesz być ignorantem w sprawie wiedzy naukowej. Przypomnijmy sobie Lema. Znając rozwój techniki, mógł przewidzieć Internet i czytniki e-bookowe. Być może Chiang jest autorem jakoweś innej przepowiedni? Mam głównie na myśli sytuacje opisaną w „Cyklu życia oprogramowania”, oraz wynurzenia w mniejszych formach, które można bez wątpliwości nazwać mini-esejami. Mam na myśli takie teksty jak „Omfalos”.
Chiang posługuje się hermetycznym językiem, niezależnym od innych. Czyta się łatwo, szybko, bez zbędnych aluzji. To dobrze. Bo science – fiction powinno być zwarte i homogenizowane. Opowieść po opowieści. Informacje uboczne tylko by zawadzały. Byłyby takimi odnóżami, z którymi nie wiadomo co zrobić. Lem tak pisał. Lem, Dick, a teraz Chiang.
Książkę otrzymałem/otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-09-28
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wydech
3 wydania
Wydech
Ted Chiang ...
7.8/10

Wszechświat zaczął się jako potężny oddech, wstrzymywany w płucach… W tych dziewięciu zdumiewająco oryginalnych, prowokujących i wzruszających opowiadaniach Ted Chiang rozważa niektóre z najstarszych...

Komentarze
@Mackowy
@Mackowy · ponad 3 lata temu
Też bardzo mi się podoba ten chiangowy prosty styl i zwięzły język. Jak pisarz ma wyobraźnię i coś do przekazania, to i żadnych ozdobników i fajerwerków nie potrzebuje.
Wydech
3 wydania
Wydech
Ted Chiang ...
7.8/10
Wszechświat zaczął się jako potężny oddech, wstrzymywany w płucach… W tych dziewięciu zdumiewająco oryginalnych, prowokujących i wzruszających opowiadaniach Ted Chiang rozważa niektóre z najstarszych...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Kontempluj cud, jakim jest byt i raduj się tym faktem, że możesz to robić. Na tle olbrzymiej ilości miałkich, schematycznych powieści, które mało co wnoszą do literatury , ten zbiór opowiadań bar...

@jatymyoni @jatymyoni

Nie przepadam za opowiadaniami. Zwykle wybieram dłuższe formy, one bardziej współgrają z tym, jak pracuje mój mózg. Ale lubię Teda Chianga, czytałam wcześniej jego „The Lifecycle of Software O...

@Orestea @Orestea

Pozostałe recenzje @adam_miks

Człowiek który zdemoralizował Hadleyburg
Chciwość zbiorowa

Hadleyburg, miasteczko w U.S.A, słynęło jako najuczciwsze i najrzetelniejsze na całym świecie. Jego mieszkańcy żyli w dostatku i dobrobycie. Dzieci uczono od kołyski pra...

Recenzja książki Człowiek który zdemoralizował Hadleyburg
Wiersze do kawy
Wiersze nie tylko do kawy

To jest mała książeczka. Gdy widzę małe książeczki, od razu myślę:”Oho, poezja”. Rzadko się mylę. Jeszcze jedną wspólną cechę mają współczesne tomiki wierszy. Okładki. S...

Recenzja książki Wiersze do kawy

Nowe recenzje

Ostatni azyl
Wyścig o skarby
@jorja:

Dzięki pisarzom takim jak Vincent Severski czy Robert Ludlum bardzo polubiłam się z literaturą szpiegowską. Sensacja po...

Recenzja książki Ostatni azyl
Impuls
Impuls.
@Malwi:

"Impuls" to poruszająca opowieść o sile matczynej miłości, wytrwałości i walce z własnymi demonami. Jolanta Żuber prowa...

Recenzja książki Impuls
Dlaczego podskakuję
DLACZEGO PODSKAKUJĘ
@mikka138:

Gdy tylko dowiedziałam się o czym jest ta książka, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Temat jest mi dobrze znany, a wi...

Recenzja książki Dlaczego podskakuję
© 2007 - 2024 nakanapie.pl