Teraz oto jestem. recenzja

Wyłącznie dla miłośników Stachury?

Autor: @Ivi ·1 minuta
2020-08-23
Skomentuj
1 Polubienie
Bardzo chciałam przeczytać tą książkę ze względu na osobę Stachury. Zwanego poetą przeklętym, owianego nutką tajemnicy, który swoje życie skończył w dość dramatycznych okolicznościach.
I niestety trochę mnie ta książka rozczarowała. Wspomnienie maszynisty, który potrącił Steda? Na usta cisną się pytania po co i na co? Chyba żeby przyciągnąć czytelników sensacją, bo tak naprawdę człowiek za wiele do powiedzenia nie miał i nie wniósł nic w obraz Stachury jako człowieka. Opisał to jako wypadek, który może przytrafić się każdemu. Sam dowiedział się, że to znany poeta dopiero po czasie.
Z pozostałych wspomnień, które niestety w większości są pisane przez pryzmat jego twórczości, jawi się człowiek zagubiony w tamtym świecie, głęboko niezrozumiany, odrzucony, ale też wrażliwy i nietuzinkowy. On po prostu nie pasował do czasów, w których przyszło mu żyć i tworzyć... Ludzie, których spotkał na swojej drodze odbierali go jako aroganckiego, wycofanego, żyjącego w swoim świecie. A może to był po prostu artysta przez wielkie A?
Najbardziej wartościowe były, według mnie, wspomnienia Piotra Müldnera-Nieckowskiego, zawarte w apendyksie. Opisał okoliczności w jakich poznał się ze Stedem, ich wspólną relację, która zmieniała się przez lata i to jak próbował mu pomóc po nieudanej próbie samobójczej. Ostatni podrozdział, gdy dowiaduje się od rodziny, że Stachura popełnił samobójstwo sprawił, że dosłownie ścisnęło mnie w gardle…
Sama książka nie jest zła. Na pewno pomysł na nią był lepszy, niż sam efekt finalny. Ogromny plus za skrócenie not biograficznych kolejnych wypowiadających się do koniecznego minimum. Wszelkie przypisy, związane oczywiście ze Stachurą, zrobione w sposób bardzo skrupulatny, ale z drugiej strony ta ilość szczegółów zaczyna w pewnym momencie przytłaczać. Łapałam się na tym, że przestałam te dopiski czytać, bo zwyczajnie się w nich gubiłam.
Jeśli dla kogoś nazwisko Stachura jest obce lepiej poznać go sięgając po których z jego utworów czy tomik poezji. Ta książka nie przybliży nam, niestety, za bardzo tej wielkiej postaci.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-08-20
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Teraz oto jestem.
Teraz oto jestem.
Jakub Beczek
6/10

Ponad 30 wspomnień o Stachurze – ludzi dobrze go znających i takich, którzy zetknęli się z nim raz lub dwa razy. Ulotne wrażenia, głębsze analizy, zaskakujące konstatacje, czasem nawet sprzeczne oce...

Komentarze
Teraz oto jestem.
Teraz oto jestem.
Jakub Beczek
6/10
Ponad 30 wspomnień o Stachurze – ludzi dobrze go znających i takich, którzy zetknęli się z nim raz lub dwa razy. Ulotne wrażenia, głębsze analizy, zaskakujące konstatacje, czasem nawet sprzeczne oce...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Ivi

Calypso
Sedaris jako powiew świeżości i nowości!

Bałam się sięgnąć po Sedarisa. Gdzieś w głowie jawił mi się jako lektura ambitna, do czytania partiami, jednym słowem nie dla mnie. A z drugiej strony intrygował mnie. C...

Recenzja książki Calypso
Mój tata panda
Nadchodzi pandemonium!

Opis na okładce pozornie nie zachęca do sięgnięcia po książkę. Ot, kolejna smutna historia samotnego ojcostwa i można domyślać się happy endu tak słodkiego, że aż zęby b...

Recenzja książki Mój tata panda

Nowe recenzje

Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka
Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri