To jest MOJE drzewo recenzja

Wywar z przywar

Autor: @alicya.projekt ·2 minuty
2023-06-07
1 komentarz
3 Polubienia
Dla mnie najlepszą rekomendacją książki skierowanej do dzieci w wieku przedszkolnym jest moment w którym, gdy przewracam ostatnią stronę, moja córka woła: „JESZCZE RAZ!!!”. Dokładnie tak działo się raz za razem, gdy dobijałyśmy do końca opowiastek „To jest MOJE drzewo” i „Trochę DUŻO”. Zachłanny i egoistyczny wiewiór ją do siebie najwyraźniej przekonał. Mnie zresztą też. Bo muszę przyznać, że ta ruda łachudra ma wyjątkowy dar do wywoływania uśmiechu na twarzy.

„To jest MOJE drzewo”, to pierwsza część przygód owej wiewióry, która tak bardzo uwielbia SWOJE drzewo i SWOJE szyszki, że pragnie MIEĆ je tylko dla siebie. Postanawia więc odgrodzić SWOJE dobra od reszty świata: najpierw stawiając bramę, potem ogradzając płotem, a ostatecznie zabudowując ogromnym - wysokim i szerokim - murem… Byle tylko zaznaczyć SWOJĄ własność i z nikim się nie podzielić! Gdy mur jest już ukończony, naszą zachłanną wiewiórkę ogrania niepokój. A co jeśli za murem są fajniejsze drzewa i większe szyszki? Czy odgradzając się, nie straciła czegoś wartościowszego? Zdradzę wam tylko, że tego, co czeka ją, gdy w końcu z ciekawości wychyli głowę zza ogrodzenia, na pewno się nie spodziewała. A cóż to było takiego, musicie przekonać się sami.

Chociaż, egoizm, jak wiemy, jest czymś zupełnie normalnym na pewnym etapie rozwoju dziecka (ileż razy na dzień słyszymy, „TO MOJE! TAMTO MOJE! I TO TEŻ MOJE!”?), to i tak należy o nim jak najwięcej rozmawiać. Lepiej nie przegapić bowiem momentu w, którym potrzeba posiadania pójdzie „o krok za daleko” i stanie się chorobliwa. Bo egoizm i zaborczość mogą prowadzić do samolubstwa, zatracenia się w posiadaniu i w efekcie do przykrej samotności. „To jest MOJE drzewo” stanowi doskonały punkt wyjścia do szczerych rozmów na ten trudny i delikatny temat.

Doskonały dlatego, że to lektura mądra w nienachalny sposób, nie atakująca oczywistym morałem - musimy trochę pogłówkować, żeby go wydobyć – i przy okazji bardzo przystępna, bo opowiedziana głównie za pomocą obrazów, przykuwających uwagę dziecka. Największa w tym zasługa wiewiórki, która mimo, iż nie jest wzorem cnót do naśladowania, to budzi sympatię swoim nieustannie zdziwionym spojrzeniem i nieco wypłoszowatym wyglądem.

Zdecydowanie jest to jeden z tych picturebooków, który trzeba omawiać zadając pytania – za każdym razem nieco inaczej. Przy każdej odpowiedzi dziwiąc się, jak wiele dzieci potrafią intuicyjnie zrozumieć.


Książkę wydano dzięki dofinansowaniu Instytutu Francuskiego w Polsce w ramach Programu Wsparcia Wydawniczego Boy-Żeleński.

[barter]

Moja ocena:

× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
To jest MOJE drzewo
To jest MOJE drzewo
Olivier Tallec
8.2/10

Wiewiórka kocha SWOJE drzewo. To jest JEJ drzewo i to są JEJ szyszki. Musi chronić SWOJE drzewo. Zamontować bramę albo postawić płot, a najlepiej zbudować mur! Tak, długi i wysoki mur będzie najlepsz...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · 11 miesięcy temu
Świetna recenzja, dorzucam do listy zakupów.
× 1
@alicya.projekt
@alicya.projekt · 11 miesięcy temu
Warto 🙂 i dorosłym da do myślenia 🙂
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · 11 miesięcy temu
Nie dla mnie, ale jak zwykle dla Wnuczki. Zobaczę jakie wrażenie zrobi na niej.
To jest MOJE drzewo
To jest MOJE drzewo
Olivier Tallec
8.2/10
Wiewiórka kocha SWOJE drzewo. To jest JEJ drzewo i to są JEJ szyszki. Musi chronić SWOJE drzewo. Zamontować bramę albo postawić płot, a najlepiej zbudować mur! Tak, długi i wysoki mur będzie najlepsz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Wspaniałe jest poczuć, że coś do nas należy. Mieć własny kąt, własne nowe kapcie albo wymarzoną zabawkę.😊 A co jej chcemy wszystkiego tak bardzo, że posiadanie staje się naszym najważniejszym celem...

@bargielita @bargielita

Pozostałe recenzje @alicya.projekt

Szczury Wrocławia. Szpital
Co wyjdzie z połączenia apokalipsy zombie z Prawem Murphy'ego? Oczywiście, „Szczury Wrocławia”!

@ObrazekJak wiecie jestem fanką żywych trupów i fatalistką – bardziej w tym rozumieniu, że wierzę w nieuchronność procesów i zdarzeń, zwłaszcza tych niepomyślnych – dl...

Recenzja książki Szczury Wrocławia. Szpital
Beret i Kapot. Inspektor Anton
Prosiaki i ich draki

@ObrazekBeret i Kapot, dwa prosiaki, urwisy, gałgany i łapserdaki. Myślą, że sprytne są z nich chłopaki kradną więc na potęgę: kampery, żarcie, okrągłe tysiaki… Na ...

Recenzja książki Beret i Kapot. Inspektor Anton

Nowe recenzje

100 dni bez słońca
Historia Tessy jest jedną z tych, obok której n...
@xbooklikex:

"- O rany - odzywa się. - Należysz do tego rodzaju ludzi? - To znaczy jakiego rodzaju? - pytam z uśmiechem. - Ludzi, kt...

Recenzja książki 100 dni bez słońca
Czas Adeptów
Nick i jego czas w MAOS
@maitiri_boo...:

„Sieć. Czas Adeptów” to powieść, która wciąga od pierwszej strony i nie pozwala oderwać się od lektury nawet na chwilę....

Recenzja książki Czas Adeptów
Strażnik pieczęci
SERCE Z LODU, A MOŻE ZE ŚNIEGU? NOWA ODSŁONA KR...
@Perlasbooks:

❄️,,– Kaju… – Usłyszał nagle chłodny głos. Kobieta z baśni. Zimna i nieczuła jak lód. Piękna i doskonała. Na zawsze. – ...

Recenzja książki Strażnik pieczęci
© 2007 - 2024 nakanapie.pl