Martwy punkt. Próba obserwatora recenzja

Zabawny, ale też i zaskakując swoją wymową, komiks dla młodzieży.

Autor: @Uleczka448 ·3 minuty
2022-08-24
Skomentuj
3 Polubienia
Jeśli komiks dla młodego czytelnika, to tylko w klimatach fantasy! I tak też ma się rzecz ze znakomitą opowieścią pt. „Martwy punkt. Próba obserwatora”, która ukazała się właśnie w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Nowa Baśń. A by było jeszcze ciekawiej, historia ta wpisuje się również w nurt literackiej grozy, ale takiej w jak najbardziej bezpiecznej, zabawnej i familijnej postaci...


Oto Martwy Punkt - czyli miasteczko grozy w wielkim Parku Rozrywki. To właśnie w tym miejscu pracuje para głównych bohaterów w osobach Normy i Barney'a. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w odróżnieniu do wielu innych miasteczek grozy, w tym naprawdę straszy. A straszy z uwagi na ten oto drobiazg, że zamieszkują go prawdziwe duchy, demony i potwory, a ponadto łączy się ono z bramą do samego piekła! A poznajemy ten świat w dniu, gdy Barney rozpoczyna swój pierwszy dzień pracy w Martwym Punkcie...


Na tę mocno zakręconą i zwariowaną - ale w jak najbardziej pozytywnym znaczeniu, opowieść, składa się kilka połączonych ze sobą rozdziałów, które przedstawiają m.in. wspominany pierwszy dzień w pracy Barney'a, pewną niefortunną piekielną imprezę, opętanie małego psiaka, który w tej sposób zyskuje dar mówienia, konfrontacji z demonom żywiącym się lękami widzów parku, samotności psa, który w ten sposób przywołuje magiczne moce, czy też choćby o podróżach w czasie, którym przewodzi zagubiony psiak, albo raczej to, co z nim zrobił czas i magia...


Steele Hamish - twórca tej komiksowej opowieści, zafundował nam za jej sprawą spotkanie z porywającą, niezwykle interesującą i jak już wspominałam na wstępie, kompletnie zwariowaną historią spod znaku fantasy i horroru. To właśnie wartka akcja, wielka przygoda, magia i spotkania z różnego rodzaju duchami i potworami wypełniają strony tego komiksu, aczkolwiek trzeba zaznaczyć, że znalazło się tu także miejsce na poważniejsze kwestie - docenienie piękna przyjaźni, czy też miłości do tych, którzy tak szybko odchodzą...


Opowieść tę wypełnia zabawa, dobry humor i wielkie emocje - na czele ze strachem, ale takim bardzo lekkim i przyjemnym. Niemniej z czasem okazuje się, że komiks ten nie unika również smutnych i poruszających kwestii, które z kolejnymi rozdziałami wydają się przybierać na sile. I jest to dla nas coś bardzo zaskakującego, co z czasem uświadamia nam to, że opowieść ta jest czymś znacznie większym, aniżeli tylko komiksową zabawą w klimatach fantasy. Przynajmniej ja tak ją odbieram...


Bohaterowie są ciekawi, by wspomnieć o zawsze pomocnej i dobrodusznej Normie oraz poczciwym Barneyu, który przy okazji jest gejem. Do tego jest jeszcze sympatyczna postać mówiącego pieska, który jakby nie patrzeć, staje się ofiarą tych wszystkich „parkowych” dziwów i cudów. Ciekawym jest także ten komiksowy cały świat ludzkich i nieludzkich spraw, gdzie jest magia i to całkiem mroczna, jak i też rozmaite demony, potwory itd. Oczywiście to odważna fantastyka, która ma jednak swoja logikę, prawa i całkiem przyjemny klimat.


Czas powiedzieć słów kilka o ilustracjach tej opowieści, które to stworzył również Steele Hamish. To całkiem zgrabne, nieco surowe w swej postaci i przypominające słynne kreskówki z serii „Było sobie życie”, rysunki. Do tego mamy tu dobre kadrowanie, różnorodną paletę ładnych dla oka kolorów i naprawdę fajny klimat, gdzie w tych kadrach znajdziemy trochę strachu, trochę humoru, jak i też wielkie wzruszenia.


Jeśli lubicie komiksy, bajki i literacką grozę w połączeniu ze zwariowaną fantastyką, to polubicie również tę opowieść. To świetna zabawa, dopracowany w każdym calu świat, intrygujący bohaterowie oraz naprawdę wielkie i w mej ocenie również zaskakujące emocje, które wraz z końcowymi fragmentami lektury każą nam spojrzeć na ten tytuł nieco inaczej. A to wszystko przekłada się na naszą wielką, czytelniczą przyjemność.


„Martwy punkt. Próba obserwatora” to rzecz więcej niż dobra, którą w mej ocenie warto poznać – tym bardziej, iż wkrótce możemy spodziewać się w naszym kraju kolejnych odsłon tego cyklu. Dlatego też ze swej strony gorąco polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł.

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Moja ocena:

× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Martwy punkt. Próba obserwatora
Martwy punkt. Próba obserwatora
Hamish Steele
7.7/10

Wyobraźcie sobie park rozrywki, paranormalny park z portalem do piekła, skąd nadprzyrodzone siły próbują przedostać się do naszego wymiaru i zawładnąć światem. Tak, dobrze trafiliście, witamy w MARTW...

Komentarze
Martwy punkt. Próba obserwatora
Martwy punkt. Próba obserwatora
Hamish Steele
7.7/10
Wyobraźcie sobie park rozrywki, paranormalny park z portalem do piekła, skąd nadprzyrodzone siły próbują przedostać się do naszego wymiaru i zawładnąć światem. Tak, dobrze trafiliście, witamy w MARTW...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ostatnio coraz częściej sięgam po komiksy. Naprawdę lubię taką formę i wypatruje kolejnych, które mogłyby mnie zainteresować. Właśnie tak wpadł w moje ręce Martwy punkt. Możecie kojarzyć ten tytuł z ...

@withwords_alexx @withwords_alexx

"Martwy Punkt. Próba Obserwatora" to komiks, który stał się inspiracją serialu animowanego na platformie streamingowej Netflix. Akcja książki toczy się przede wszystkim na terenie Parku Rozrywki, w k...

@zaczytana.o.polnocy @zaczytana.o.polnocy

Pozostałe recenzje @Uleczka448

Cesarzowa Kości
Magia, władza, miłość i sekrety...

W idealnym świecie powinno wyglądać to tak - objęcie cesarskiej władzy, sprawowanie mądrych rządów, cieszenie się szczęściem i przychylnością poddanych... Jednakże w pr...

Recenzja książki Cesarzowa Kości
Szczury Wrocławia. Dzielnica
Polska PRL-u + epidemia zombie = znakomita rozrywka!

I gdy wydawać by się mogło, że powieściowe spojrzenie okiem Roberta J. Szmidta na apokalipsę zombie epoki PRL-u dobiegło już końca, to oto autor ten serwuje nam dziś je...

Recenzja książki Szczury Wrocławia. Dzielnica

Nowe recenzje

Kolacja z Tiffanym
Kolacja z Tiffanym.
@Malwi:

Książka "Kolacja z Tiffanym" autorstwa Agnieszki Lingas-Łoniewskiej to propozycja dla miłośników lekkich, zabawnych i n...

Recenzja książki Kolacja z Tiffanym
Jeleni sztylet
Jeleni sztylet
@snieznooka:

Mawia się, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale kiedy widzi się takie wydania, jak „Jeleni sztylet” autor...

Recenzja książki Jeleni sztylet
Nuvole bianche. Białe chmury
Białe chmury
@snieznooka:

„Nuvole Bianche. Białe Chmury” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Adrianny Ratajczak, niezbyt często sięgam po ks...

Recenzja książki Nuvole bianche. Białe chmury
© 2007 - 2024 nakanapie.pl