Sen o Jerozolimie recenzja

Zabrał mnie w podróż

Autor: @Possi ·2 minuty
2024-05-29
Skomentuj
12 Polubień
Sztuka musi być obecna wszędzie, dla każdego, bo jest manifestacją wolności.
s.106.


Uwielbiam książki Erica-Emmanuela Schmitta od lat, od czasu, gdy w szkole przeczytałam po raz pierwszy Oskara i Panią Różę, po latach wróciłam do tej krótkiej powieści, a później zaczęłam dociekać, co jeszcze napisał. I tak od jednej książki do kolejnej, zebrałam prawie wszystkie, które zostały wydane w języku polskim. Na bieżąco śledzę wydania i wznowienia, kolekcja wydań zdobi moją biblioteczkę. Nie, nie piszę tego żeby się chwalić, po prostu chciałam ukazać, że ważne są dla mnie jego książki i opisane w nich historie. Literatura pisarza jest dla mnie ozdobą, ubogaceniem wśród tych wszystkich powieści po jakie dane jest mi sięgnąć. Schmitt oczarował mnie językiem (tak wiem, czytam tłumaczenia, ale one też są kwintesencją jego formy podania), obserwacjami na temat czasu, ludzi, emocji, miłości, a szczególnie, gdy w jednej książce opowiadał o swojej mamie, o relacji. Chodzi o Dziennik utraconej miłości. Sama nie jestem mamą, ale to w jaki sposób pisał o rodzicielce, wprawiało we wzruszenie. Poza tym nie raz mnie zaskoczył, wprawił w zadumę, zaskoczenie. Za to wszystko, za wielobarwność uwielbiam jego książki i czytam z zapartym tchem czekając na kolejne.

Gdy zobaczyłam zapowiedź o nowym tytule Sen o Jerozolimie, nie wahałam się, zaraz książka znalazła się w koszyku w księgarni internetowej. Na początku przeczytałam kilka stron, powąchałam nowy nabytek (tak, wącham książki), poprzyglądałam się okładce (pięknej, kolorowej i bardzo wymownej), zrozumiałam jej wygląd po przeczytaniu Snu... . I miałam odłożyć, skończyć inną zaczętą. Nie dałam rady...

Schmitt zabrał mnie w podróż do Ziemi Świętej. Nigdy tam nie byłam, czy kiedyś będę? Nie wiem. Miałam wrażenie, że jestem tam z nim, widziałam poprzez słowa, krajobraz, ludzi, którzy mu towarzyszyli.

To dla autora musiała być niesamowita podróż, oczywiście tylko się domyślam na podstawie tego, co napisał, ale książka na to wskazuje.
Opisał swoje doświadczenia od zaproszenia na tę wyprawę, po koniec podróży i powrót do domu. To niesamowite móc towarzyszyć przez słowa pisarzowi w takich przeżyciach.
Z jednej strony Sen o Jerozolimie można traktować jak powieść i drogę śladami chrześcijaństwa, Jezusa Chrystusa, ale też osobistą drogę spotkania autora z Bogiem i z własnymi doświadczeniami, wiarą, przeszłością. Moim zdaniem jest w niej wiele wątków biograficznych Schmitta, ale być może ktoś się nie zgodzi z moją interpretacją.

Piękna, bardzo refleksyjna książka, zawierająca słowa od Papieża Franciszka, nieco intymna i bardzo odważna historia, malująca obrazy, tchnąca duchem i czymś z sacrum. Mnie uwiodła, rozbiła w sercu jakieś mury i dała mi to "coś", co potrzebowałam. Bardzo się cieszę, że ją przeczytałam i chętnie do niej wrócę. Wyszła mi dość nietypowa recenzja, ale mam nadzieję, że przeczytacie ją i znajdziecie coś, co skusi Was byście zerknęli na książę.


Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-05-05
× 12 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Sen o Jerozolimie
Sen o Jerozolimie
Éric-Emmanuel Schmitt
8.2/10

Po co jechać do Jerozolimy? Dopiero podróż daje odpowiedź. By zderzyć własne wyobrażenia z surową materią historii i spalonej słońcem ziemi. By zrozumieć, że za symboliką miejsc wyznaczający...

Komentarze
Sen o Jerozolimie
Sen o Jerozolimie
Éric-Emmanuel Schmitt
8.2/10
Po co jechać do Jerozolimy? Dopiero podróż daje odpowiedź. By zderzyć własne wyobrażenia z surową materią historii i spalonej słońcem ziemi. By zrozumieć, że za symboliką miejsc wyznaczający...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Sen o Jerozolimie" to niezwykle intymny zapis podróży, która dla autora stała się nie tylko fizycznym przemieszczaniem się po Ziemi Świętej, ale także głębokim doświadczeniem duchowym. Éric-Emmanuel...

@Anna_Szymczak @Anna_Szymczak

Dziś zacznę nieco nietypowo, bo od cytatu :) „Jest jakiegoś rodzaju magiczny magnetyzm w dalekim podróżowaniu i powracaniu kompletnie odmienionym.” – Kate Douglas Wiggin Są takie książki, z którymi...

@Bibliotekarka_Natalka @Bibliotekarka_Natalka

Pozostałe recenzje @Possi

Mój kumpel jest dziewczyną
Powrót do starych młodzieżówek

Nie jestem już nastolatką, moje "-naście" zmieniło się już klika lat temu na "-dzieścia", co nie znaczy, że od czasu do czasu nie sięgam po młodzieżówki. Mój duch jest m...

Recenzja książki Mój kumpel jest dziewczyną
Galeria Snów DallerGuta
Szkoda

Kilka lat temu przeczytałam pierwszą książkę, która była rodem z Japonii, ujęła mnie jej oryginalność, spostrzeżenia i spokojna akcja, bez zmieniających się nagle wątków...

Recenzja książki Galeria Snów DallerGuta

Nowe recenzje

Zanim się pożegnamy
Cztery poruszające historie o pożegnaniu, strac...
@burgundowez...:

„Gdybyś mógł się cofnąć w czasie, z kim chciałabyś się spotkać?” „Zanim się pożegnamy” Toshikazu Kawaguchiego to cz...

Recenzja książki Zanim się pożegnamy
Jakob Steinhardt (1887-1968). Życie i działalność
Jakob Steinhardt
@zuszka60:

Dominik Flisiak, doktor historii i badacz niezależny. Autor książek poświęconych społeczności żydowskiej na ziemiach po...

Recenzja książki Jakob Steinhardt (1887-1968). Życie i działalność
Hate Me, My Dear
Artist #2. Hate me, my dear
@marta.boniecka:

Uważacie, że warto dawać drugą szansę ? Martyna Keller rozkochała mnie w swojej twórczości dylogią o parze kłamców....

Recenzja książki Hate Me, My Dear
© 2007 - 2024 nakanapie.pl