Éric-Emmanuel Schmitt otrzymuje propozycję wyjazdu do Ziemi Świętej, który byłby nie tylko okazją do zwiedzania, ale i do spotkań z różnymi ludźmi. Na początku miałby dołączyć do grupy zorganizowanej, później kilka dni spędziłby sam w Jerozolimie, a na koniec wziąłby udział w kilku spotkaniach. Pisarz przystaje na tę propozycję i wyrusza w podróż. Tuż przed audiencją u papieża Franciszka dzieli się myślą:
„Jako pielgrzym wśród pielgrzymów dam świadectwo tego, co przeżyłem, ludzkie świadectwo, z definicji więc wybrakowane i fragmentaryczne.”
„Sen o Jerozolimie” stał się właśnie owym świadectwem z podróży. Kto by się spodziewał, że jeden z najpoczytniejszych pisarzy francuskich, laureat wielu nagród, podzieli się z nami tak osobistymi przemyśleniami i doświadczeniami? „Sen o Jerozolimie” z jednej strony przypomina dziennik z podróży, z drugiej stanowi świadectwo wiary, nawrócenia. Autor opisuje miejsca, które zwiedzał, m.in. Nazaret, Kafarnaum, Betlejem, Yad Vashem, Jerozolimę. W każdym miejscu zatrzymania przywołuje związany z danym punktem tekst biblijny, a także rys historyczny. Narracja w czasie teraźniejszym sprawia, że niejako uczestniczymy w tej podróży razem z Schmittem. W te notatki z podróży wplata historię swojej wiary, opowiada o tym jak się narodziła i rozwijała.
„…zrodziła się w podwójnej samotności, po pierwsze na pustyni, gdy nawiązałem kontakt z Bogiem, a po drugie podczas lektury, która zapoczątk...