Bardzo dużo czytałam na temat twórczości Wioletty Piaseckiej. Bardzo dużo pozytywnych opinii oczywiście. Dlatego też jak nadarzyła mi się okazja poznać osobiście jej twórczość nie zawahałam się ani chwili. „Zakochana służąca” to książka, która zdecydowanie przekonała mnie do siebie opisem. Jednak dawno też nie czytałam powieści dziejącej się w czasach dalszych niż II wojna światowa i miałam troszkę obawy, czy się odnajdę w tym świecie.
„Zakochana służąca” skupia się na losach Marty Skowronek. Kobieta jako dziecko została oddana na służbę do szlacheckiego dworku. Teraz Marta ma 32 lata, mieszka w Warszawie ze swoją panią Księżną Sarą Leokadią Reszko. Jest ona ochmistrzynią księżnej. Marta z pozoru jest szczęśliwa, gdyż Sara traktuje ją jak przyjaciółkę. Jednak Marcie brakuje miłości i męskiego towarzysza… Nieoczekiwanie na jej drodze los stawia pocztyliona…
Jejku jakie to było dobre! Piękna miłosna historia. Subtelna, delikatna, wzruszająca. Ta książka otuliła mnie niczym kocyk. Zakochałam się zarówno w twórczości autorki jak i świecie przedstawionym. Cudowna lektura na te (jeszcze) zimowe wieczory. Pełna ciepła, miłości, wsparcia. To książka po którą zdecydowanie można sięgnąć w celu zapomnienia o problemach i oderwania się od rzeczywistości. Mogę wręcz powiedzieć, że dla mnie jest ona taką „comfort book” do której z pewnością jeszcze powrócę.
Marta Skowronek to bohaterka, która już od początku wzbudziła we mnie pozytywne emocje. Jest niezwykle oddana, dbająca o księżną, ale i stawiającą sobie jej dobro ponad swoje. To bohaterka, która mimo ciężkiego losu potrafi się odnaleźć w codzienności i to jej poświęcenie zostaje wynagradzane. Marta to kobieta bardzo mądra życiowo. Zawsze ma dla księżnej pomocne rady, a ona docenia jej zdanie.
Świetnie są tutaj również przedstawione różnice społeczne między szlachtą, a biedotą. Coś co dla nas teraz jest tak naturalne, w tamtych czasach było nie do pomyślenia. Powieść ta jest nie tylko piękną historią miłosną, ale też skłania czytelnika do refleksji o tym co było i w jakich czasach i z jakimi przywilejami jest nam dane teraz żyć.
„Zakochana służąca” to kontynuacja powieści „Dom pełen tajemnic” jednak nie odczuwamy tutaj mocno braku znajomości tomu pierwszego. Tym razem akcja skupia się głównie na Marcie Skowronek, służącej księżnej Sary Leokadii Reszko, jej problemach, kłopotach i zawirowaniach życiowych.
Jedyną rzeczą do której mogę się przyczepić jest brak rozdziałów. Chociaż dane wydarzenia są oddzielone od siebie to jednak troszkę mi to doskwierało. Szczególnie na początku. Później już się przyzwyczaiłam i nie było to dla mnie tak rażące.
„Zakochana służąca” to powieść, która zasługuje na poznanie. Piękna, delikatna miłosna historia osadzona w czasach Polski szlacheckiej. Autorka cudownie ukazuje nam tamten świat. Jej lekkie i poetyckie pióro bardzo oddziałuje na wyobraźnię czytelnika. Pokochałam jej styl i jak zatraciłam się w tym świecie tak nie mogłam z niego wyjść aż do ostatniej strony.
Reasumując „Zakochana służąca” to powieść idealna dla fanów romantycznych historii. Ta subtelność i delikatność jest ukazana genialnie. Cała fabuła, bohaterowie, świat przedstawiony jest tak idealnie dopracowana, że otrzymujemy tutaj dawkę naprawdę świetnej literatury. Na pewno nie będzie to moje ostatnie spotkanie z autorką.