Metoda czarnej skrzynki recenzja

Cyt.:"Każdy statek powietrzny jest wyposażony w dwie zasadniczo niezniszczalne czarne skrzynki, z których jedna rejestruje instrukcje wysyłane do pokładowych systemów elektronicznych, a druga dźwięki w kokpicie, w tym rozmowy. Jeśli dojdzie do wypadku, otwiera się skrzynki, analizuje dane i wydobywa na światło dzienne przyczynę zdarzenia. Na tej podstawie poprawia się procedury i nie powtarza popełnionych już błędów".

Dzięki temu w 2013 roku na ponad 3 miliardy pasażerów komercyjnych lotów zginęło 210 osób. W USA wskutek błędów medycznych rocznie umiera od 44 do 98 tysięcy osób. Lotnictwo i służbę zdrowia różni podejście do popełnianych błędów. W pierwszym przypadku ujawnia się błędy, by się na nich uczyć, w usługach medycznych jest na odwrót.

Książka "Metoda czarnej skrzynki" pokazuje zaskakującą prawdę o błędach i naturze sukcesu.

Temat opisywany w książce warto wykorzystać w życiu prywatnym oraz w zarządzaniu firmami, ale jak mówi autor wymaga to zupełnie nowego podejścia do sprawy popełniania błędów i ich eliminowania. Mimo, że książka bazuje głównie na przykładach działalności z USA, warto ją przeczytać, ponieważ proponuje coś, co możemy wykorzystać dla siebie.

Książka jest napisana łatwym językiem, więc jej lektura jest przyjemna.

Zastanawiając nad nowym podejściem do popełnianych błędów i korzyściach, jakie nam to daje w kontekście naszego kraju, przyszedł mi na myśl problem pijanych kierowców na polskich drogach.

Jeszcze z 10 lat temu ten problem wyglądał zupełnie inaczej. A dzisiaj, gdy inny kierowca widzi "dziwnie" jadące auto, to nie boi się zadzwonić na policję i zgłosić to. Gdy ktoś inny widzi, jak pijany kierowca próbuje wsiąść do samochodu, zabiera mu kluczyki i wzywa policję. Każdy taki złapany nietrzeźwy kierowca, to uratowane inne ludzkie życie lub zdrowie. Ale to nowe podejście w naszym kraju do pijanych kierowców wymagało przełamania bariery psychicznej innych kierowców i polskiego społeczeństwa.

Jeśli chcesz się dowiedzieć, jak uczyć się na błędach, a nie zamiatać je pod dywan, to warto przeczytać "Metodę czarnej skrzynki". Polecam.