Cykada na parapecie recenzja

Zauważyć cykadę

Autor: @Mirka ·4 minuty
2023-09-19
Skomentuj
5 Polubień


„raz uwolnione słowa nigdy nie znikają. Są jak zapis fal dźwiękowych, uwieczniony w czasoprzestrzeni.”

Dwoje zakochanych w sobie ludzi, budując wspólne życie pragnie, by było ono szczęśliwe i zawsze dawało poczucie bliskości drugiego człowieka. Niestety, u bohaterów książki „Cykada na parapecie” ich związek dosyć szybko okazał się porażką. Więcej ich dzieli, niż łączy. Wydaje się, że miłość wygasła i niewiele można zrobić, by ją na nowo rozbudzić.

Justyna i Krystian Roch są małżeństwem od 6 lat, ale po dawnym uczuciu nie ma w ich związku śladu. Na pewno miłości do męża nie odczuwa Justyna, która od początku zraziła mnie do siebie. Jej zachowanie wobec Krystiana nie wykazuje żadnej woli naprawienia sytuacji. Nic dziwnego, że on ma dosyć jej ciągłego odburkiwania, chamskich i aroganckich odzywek i lekceważenia jego osoby. Punktem krytycznym było zaciągnięcie przez Krystiana kredytu w tajemnicy przed Justyną, ale tylko dlatego, że on chciał spełnić jej marzenie. Według mnie nie jest to powód, by aż tak traktować drugą osobę i utrudniać komuś życie, nie chcąc wyjaśnić sytuacji i nieporozumień. Niestety, Justyna nie potrafi tego zrobić i coraz bardziej zagłębia się w swojej złości, a do tego dołącza się jej zazdrość i wysnuwanie ciągłych oskarżeń o romans, którego tak naprawdę nie ma. Dochodzi do wielu nieprzyjemnych scen, co zmierza coraz bardziej do rozpadu małżeństwa. Przyjaciele państwa Roch, widząc, co się między nimi dzieje sugerują, by małżonkowie udali się do domku w Maruszewie, by tam spróbować ratować związek.

Bardzo współczułam Krystianowi, który ma nadzieję, że dom, który kupił jakiś czas temu oraz otoczenie wokół niego, pozytywnie wpłynie na ich małżeństwo. Polubiłam tę postać, mimo że w opisie jest on przedstawiony raczej niezbyt pochlebnie, jako ktoś, kto „uważa, że wie lepiej, co dobre dla niej i dla niego”. To nie oddaje charakteru Krystiana, gdyż okazał się być mężczyzną kochającym swoją żonę, która jest dla niego najważniejsza. Ona jednak myśli zupełnie inaczej, podejrzewa go wciąż o zdradę, wywołuje kłótnie o bzdury, bezustannie ma do niego o wszystko pretensje. Bardzo mnie jej postawa denerwowała i nie dziwiłam się, że Krystian spędza coraz więcej czasu poza domem. Gdy przyjeżdżają do małopolskiej wsi, ona nieoczekiwanie poznaje tam Mateusza mieszkającego niedaleko ich domku. W tajemnicy przed Krystianem zaczyna się z nim spotykać, gdyż dostrzega, że wiele ich łączy.

Zaczynając poznawać tę historię nie spodziewałam się aż tak wciągającej opowieści, gdyż nic nie wskazywało na dramat o takim nasileniu emocji. Duże znaczenie ma w niej przeszłość bohaterów, zwłaszcza Justyny i Mateusza. Krystian także ma za sobą trudne doświadczenia, ale każde z tych osób inaczej do nich podchodzi. Jedni sobie z tym poradzili, inni nadal dźwigają bagaż doświadczeń, które wpływają na chwilę obecną. Nie będę wszystkiego zdradzać, bo wówczas nie byłoby elementu zaskoczenia i mocnych przeżyć, nie mniej to, czego się dowiadujemy, nie jest łatwym do przyswojenia problemem.

Podobało mi się budowanie napięcia, które coraz bardziej dawało o sobie znać. Autorka stworzyła klimat, który staje się coraz bardziej mroczny, niczym pobrzmiewająca w oddali burza zapowiadająca mocne przeżycia. Sceny z przeszłości pojawiają się w postaci wspomnień, rozmów o nich i wplecione są w teraźniejsze wydarzenia ukazywane naprzemiennie z perspektywy Krystiana i Justyny. Niestety, autorka postanowiła nie oznaczać, kto nas w danym momencie prowadzi swoimi wynurzeniami. Nietrudno wprawdzie jest się tego domyślić, ale znacznie lepiej by wyglądało, gdyby to było wyraźnie określone. To jedyne moje zastrzeżenie do konstrukcji fabuły, gdyż jej tempo, pojawiające się zwroty akcji, zawieszenie epizodów w najmniej spodziewanym momencie nie daje chwili wytchnienia, zwłaszcza w drugiej połowie powieści.

„Cykada na parapecie” to niesamowita opowieść, która zaczyna się zwyczajnie, by stopniowo wciągnąć nas w mroczne zakamarki ludzkiej natury tak, że nie sposób czytać ją obojętnie. Molestowanie, zaburzenia psychiczne, samotność w grupie, brak akceptacji, ryzykowne zachowania nastolatków, pedofilia, ale pokazana w nieco odmienny sposób, to tylko niektóre z poruszanych zagadnień.

Fabuła ma w sobie kilka wątków dotykających różnych zagadnień, nadających tej powieści ciężkiego, mrocznego i niełatwego klimatu, ale też psychologicznej analizy ludzkiej psychiki w kontekście tego, co dotknęło bardzo mocno bohaterów, naznaczyło ich życie balastem cierpienia i bólu. Poznajemy ich przeszłość stopniowo, w odpowiednim momencie, nieraz w zaskakujący sposób, wywołujący wiele emocji.

Wśród wielu splotu wydarzeń można zauważyć w pewnym momencie symbolikę związaną z Bogiem, który ukazany jest jako ktoś, kto nas wspiera, wyciąga do nas rękę, wskazuje drogę dając nam znaki, jakie pojawiają się w naszym życiu, gdy poszukujemy jakichś rozwiązań czy odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Niejednokrotnie dostajemy niemal namacalne wskazówki i podpowiedzi, co zrobić, jak powinniśmy postąpić, ale najczęściej ignorujemy je, poddajemy w wątpliwość, a potem okazuje się, że nie poszliśmy właściwą drogą. Nie nadaje to w żadnym momencie tej powieści religijnego charakteru, lecz bardziej jest wyczuwalny w niej metafizyczny, duchowy aspekt. To spojrzenie bardzo mi się podobało, gdyż w kontekście całości nabiera wymiaru duchowego, dającego otuchę, nadzieję i spokój.

Pani Macko napisała poruszającą, emocjonalną i świetną opowieść o wyborach, które okazały się tragiczne w skutkach, traumach i radzeniu sobie z nimi, ale też o zrozumieniu drugiego człowieka, poszukiwaniu akceptacji, zaufaniu i odkrywaniu prawdy o sobie. Naładowana tajemnicami, poczuciem krzywdy, trudnymi doświadczeniami historia pokazująca siłę przyjaźni i miłości, wyłaniającej się z natłoku wydarzeń.


Książkę przeczytałam, dzięki współpracy z wydawnictwem Zysk i S-ka

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-09-16
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Cykada na parapecie
Cykada na parapecie
M.M. Macko
8.7/10

Poruszająca opowieść o tragicznych wyborach, zrozumieniu i zaufaniu, zagubieniu i krzywdzie, sile przyjaźni i nadziei. Na prośbę przyjaciół Justyna i Krystian wyruszają do chaty letniskowej w mało...

Komentarze
Cykada na parapecie
Cykada na parapecie
M.M. Macko
8.7/10
Poruszająca opowieść o tragicznych wyborach, zrozumieniu i zaufaniu, zagubieniu i krzywdzie, sile przyjaźni i nadziei. Na prośbę przyjaciół Justyna i Krystian wyruszają do chaty letniskowej w mało...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Po wcześniejszej książce Autorki byłam niezwykle ciekawa czym zaskoczy mnie w następnej powieści. Kiedy więc napisała do mnie o swojej najnowszej książce, stwierdziłam, że chcę ją przeczytać. Miałam ...

@ogrod.ksiazek @ogrod.ksiazek

"Odkryłam, że miłość to nie dwoje ludzi, którzy idealnie się rozumieją, ale dwoje ludzi, którzy chcą się zrozumieć i dlatego każdego dnia dokładają wszelkich starań, żeby tak było." "Cykada na parap...

@Lettoaletto @Lettoaletto

Pozostałe recenzje @Mirka

Fighting Hard For Me
By dwoje chciało na raz...

@Obrazek „czasem warto odważyć się na coś nowego” Jeżeli dwoje ludzi jest w sobie zakochanych, to co w ich relacji może pójść nie tak i pokrzyżować im plany? Otóż p...

Recenzja książki Fighting Hard For Me
Błąd
Naprawianie błędów nie jest łatwe.

@Obrazek „gdy się kocha, człowiek ma wrażenie, że jego serce jest przepełnione emocjami i że ukochanej osoby potrzebuje bardziej niż wszystkiego innego na świecie” ...

Recenzja książki Błąd

Nowe recenzje

Zaginione miasto
Eldorado - zaginione miasto.
@Malwi:

"Zaginione miasto" AnnyKlejzerowiczto książka, która pochłonęła mnie od pierwszych stron. Emil Żądło, znany z poprzedni...

Recenzja książki Zaginione miasto
Słona wanilia. Tom 3
SŁONA WANILIA (TOM 3)
@marcinekmirela:

RECENZJA PATRONACKA „SŁONA WANILIA” Cykl: Klub Pomocników (tom 3) Współpraca Reklamowa — AUTOR: ARTUR TOJZA WYD...

Recenzja książki Słona wanilia. Tom 3
Panika
Panika
@libros_de_c...:

To była mocna książka. Historia opowiada losy mężczyzny który pewnego dnia budzi się w łazięce knajpy, obok zwłok. Nie...

Recenzja książki Panika
© 2007 - 2024 nakanapie.pl