Cykada na parapecie recenzja

Cykada na parapecie

Autor: @liber.tinea ·3 minuty
2024-10-30
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
74/52/2024 ig: @Liber.tinea

“Cykada na parapecie” to historia młodego małżeństwa z kilkuletnim stażem, borykającego się z kryzysem w ich związku. Zdarzenia opowiedziane są z perspektywy obojga bohaterów z osobna. Każde z nich wraca w swoich wspomnieniach do wczesnych czasów dzieciństwa, ukazując całe spektrum różnorodnych doświadczeń, próbujących wytłumaczyć przyczynowo-skutkowo stan ich poranionych dusz w dorosłym życiu.

Narracja jest w obu przypadkach pierwszoosobowa, dzięki czemu czytelnik ma szansę poznać najskrytsze tajemnice oraz bolączki Justyny i Krystiana. Autorka, M. M. Macko, bardzo realistycznie wykreowała obie postacie, nadając im idealnie nieidealne ludzkie cechy - ze wszystkimi człowieczymi zaletami i z niedociągnięciami charakterów. Z ich odwagą, strachem, samotnością w niezrozumieniu, z potrzebą bliskości drugiego człowieka oraz z nienawiścią i gniewem.

Justyna poznała Krystiana jeszcze w szkole. Introwertyczna dziewczyna po trudnych przeżyciach dzieciństwa, porzucona przez ojca i nieustannie odrzucana przez kolejne grupy rówieśników, za sprawą zainteresowania ze strony chłopaka, poczuła się wreszcie ważna i zaopiekowana. Niestety po kilku latach małżeństwa braki emocjonalne z wczesnych lat i błędy jej opiekunów, dały w niej o sobie znać poprzez chorobliwą zazdrość o partnera.

Krystian wychowany w ateistycznej rodzinie, po doświadczeniu ogromnej straty w młodości, która rzutowała na całe jego życie, w momencie małżeńskiego kryzysu odnajduje Boga i odwraca twarz pełną ufności w jego stronę. Za namową wspólnych przyjaciół, ale bez większych nadziei na dalszą wspólną przyszłość, para udaje się do swojej chaty w górach. Tutaj na światło dzienne i za sprawą sąsiada Mateusza, zaczynają wypływać tajemnice z przeszłości, nie pozwalające na normalne funkcjonowanie bohaterów. Czy to pozwoli na oczyszczenie ich relacji, czy doszczętnie ją pogrzebie?

To nie jest lekka książka, choć z gatunku obyczajowych. Dodam, że można w niej znaleźć elementy dramatu, a w pewnym momencie przeistacza się nawet w thriller. Traktuje o codziennych zmaganiach z samym sobą oraz o sprawach, które przydarzają się, przynajmniej w części, wielu z nas w ciągu życia, odciskając na nas swoje niezmywalne piętno. Powieść aż kipi od emocji i niesprawiedliwości istnienia. Opowiada o samotnym poznawaniu życia przez dziecko, o trudach dorastania, o niewybaczalnych błędach i zbrodniach dorosłych wobec małego, plastycznego umysłu. W końcu o traumach jakie obudowały się w twardy pancerz wokół bezbronnych i delikatnych kiedyś osobowości.

Widzimy wpływ jak wychowanie dziecka i wydarzenia, które mu się przydarzają rzutują na charakter i osobowość w dorosłości. Lata dziewięćdziesiąte to był czas, gdy większość opiekunów popełniała bardzo podobne błędy rodzicielskie. Dodatkowo świadomość dotycząca wrażliwości i chłonności wrażliwego jestestwa małego człowieka znajdowała się u społeczeństwa na wstydliwie niskim poziomie. Dlatego uważam, że wielu współczesnych millenialsów znajdzie przynajmniej cząstkę siebie w tej książce. Każdy kiedyś był dzieckiem, ale chyba większość zapomniała o tym, jaki dziwnie niezrozumiały wydawał się wtedy świat i że ludzkie pociechy potrzebują pomocy w wytłumaczeniu przez dorosłych nawet najprostszych z ich perspektywy spraw.

“Cykada na parapecie” autorstwa M. M. Macko to bardzo wyraźna i jednocześnie odważna kreacja psychologiczna dwojga ludzi, spisana niezwykle plastycznym słownictwem. Wiarygodny obraz postaci jest w tej powieści podkreślony przez godny podziwu warsztat pisarski autorki. Styl w którym powieść została napisana szalenie przypadł mi do gustu i już od pierwszych stron zachwyciłam się zarówno treścią jak i wykonaniem. Powieść porusza wiele złożonych i wyczerpujących emocjonalnie tematów, ale robi to na tyle subtelnie aby nie zostawić na koniec bolesnych ran w uczuciach czytelnika.

Uważam, że ta książka należy do specyficznej grupy lektur, które mogą być różnie odbierane przez różnych czytelników. Każdego może uderzyć w niej coś innego, każdy wyłuska z niej fragment, z którym mógłby się utożsamić lub bardziej do niego przemówić i skłonić do przemyśleń. Uderza w niej ważność motywu wybaczenia sobie i innym. Jestem zachwycona tą pozycją i uważam, że obok tego tytułu nie powinno przechodzić się obojętnie.

Książka otrzymana w ramach współpracy ze Stowarzyszeniem Sztukater

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-10-14
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Cykada na parapecie
Cykada na parapecie
M.M. Macko
8.6/10

Poruszająca opowieść o tragicznych wyborach, zrozumieniu i zaufaniu, zagubieniu i krzywdzie, sile przyjaźni i nadziei. Na prośbę przyjaciół Justyna i Krystian wyruszają do chaty letniskowej w mało...

Komentarze
Cykada na parapecie
Cykada na parapecie
M.M. Macko
8.6/10
Poruszająca opowieść o tragicznych wyborach, zrozumieniu i zaufaniu, zagubieniu i krzywdzie, sile przyjaźni i nadziei. Na prośbę przyjaciół Justyna i Krystian wyruszają do chaty letniskowej w mało...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

@Obrazek „raz uwolnione słowa nigdy nie znikają. Są jak zapis fal dźwiękowych, uwieczniony w czasoprzestrzeni.” Dwoje zakochanych w sobie ludzi, budując wspólne życie pragnie, by było ono szczęś...

@Mirka @Mirka

Po wcześniejszej książce Autorki byłam niezwykle ciekawa czym zaskoczy mnie w następnej powieści. Kiedy więc napisała do mnie o swojej najnowszej książce, stwierdziłam, że chcę ją przeczytać. Miałam ...

@ogrod.ksiazek @ogrod.ksiazek

Pozostałe recenzje @liber.tinea

Żółć
Najnowsza część “Kolorów zła” - “Żółć” M. O. Sobczak [recenzja]

Paleta barw serii “Kolory zła” autorstwa Małgorzaty Oliwii Sobczak coraz bardziej się rozrasta. Do trzech poprzednich części dołączyła “Żółć”. Jakie wrażenia niesie ze s...

Recenzja książki Żółć
Wieczorne gody
Zamknięcie trylogii “Saga o ludziach ziemi” - “Wieczorne gody” A. Fryczkowskiej

Ostatnia część sagi o “prostym” życiu chłopów z kujawskiego Sokołowa. Zachwycające zakończenie historii “o ludziach, którzy cenili ziemię i rodzinę ponad wszystko” “Wie...

Recenzja książki Wieczorne gody

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka