Tylko matka recenzja

Zdążyłam już zatęsknić za wyspą Barroy...

Autor: @StartYourDayWithBooks ·2 minuty
2021-09-01
1 komentarz
3 Polubienia
Już nie mogłam się doczekać, kiedy wreszcie wrócę na wyspę Barroy. Zatęskniłam za tym mikroświatem, w którym wszystko ma swój czas i swoje miejsce, gdzie życie płynie nieśpiesznie, tak jakby się wahało zaburzyć ten wszechogarniający spokój, a kiedy zdarzają się jednak sztormy, te miotające wiatrem i te życiowe, dosłownie wirują emocje. Brakowało mi też Ingrid, bo Roy Jacobsen wykreował niezwykłą bohaterkę, którą kocha się od pierwszych stron za jej wrażliwość, silny charakter, dobroć i niekończącą się wiarę w ludzi i lepsze jutro, która błyszczy na tle innych, która swoją wewnętrzną siłą i niezłomnością mogłaby obdarować kilka osób, która zadziwia swoją mądrością życiową, wreszcie taką, której po prostu nie da się zapomnieć. „Tylko matka” to już czwarta część cyklu Ingrid Barroy, tym razem główna bohaterka tak jak cała Norwegia zmaga się ze skutkami wojny i odnajduje sens życia w byciu matką w bardzo głębokim znaczeniu tego słowa, gdyż otacza opieką właściwie wszystkich mieszkańców wyspy nie tylko dzieci, a szczególnie przygarniętego, osieroconego chłopca.





Mam wrażenie, że wraz z Royem Jacobsenem zatoczyłam koło, bo ta część jest najbardziej podobna do tej pierwszej, bo znów trzeba wsłuchiwać się w ciszę, zamiast podążać za krzykiem. Do tej pory wraz z kolejnymi częściami akcja nabierała tempa, w trzeciej wyspa została pozostawiona w tyle i podążałam za główną bohaterką, doświadczając wraz z nią trudów drogi łącznie z bólem i cierpieniem czasu wojny. A teraz wreszcie nastąpił wielki powrót na wyspę i znów pojawiła się cudowna intymność i pięknie rozbrzmiewa zwyczajność życia, choć niestety w tle słychać powojenne echo, które jeszcze długo nie da o sobie zapomnieć.





Jestem wdzięczna autorowi za to, że dał mi pole do własnych przemyśleń i interpretacji. Między słowami pozostawił uchyloną furtkę. Jego proza otuliła mnie magią i pozwoliła poczuć się bezpiecznie. To czwarte spotkanie było jak długo wyczekiwany powrót do domu.





Każdy z nas ma swoje własne miejsce na świecie. Niektórzy muszą go szukać dłużej, inni wiedzą i czują właściwie już od urodzenia, gdzie przynależą. Wyspa Barroy jest dla Ingrid wszystkim, jest miłością jej życia, zazdroszczę jej tego i jestem wdzięczna, że pozwoliła mi się na niej rozgościć. Muszę przyznać, że z każdą kolejną częścią i z każdą kolejną stroną czułam niepokój, że przyjdzie trudny moment pożegnania. Czy to był już ten ostatni raz? Czy jeszcze wrócę na wyspę Barroy? Kto wie….





Dziękuję Wydawnictwu Poznańskie za egzemplarz do recenzji!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-08-31
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Tylko matka
Tylko matka
Roy Jacobsen
7.7/10
Cykl: Ingrid Barrøy, tom 4
Seria: Seria Dzieł Pisarzy Skandynawskich

Kameralna i nastrojowa opowieść o życiu w powojennej Norwegii Nie była jeszcze na to gotowa. Szła dalej, kierując się ku wysuniętemu najbardziej na południe punktowi Barrøy, ku Ławce, jak nazywali o...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · około 3 lata temu
Z przyjemnością sięgnę po czwarty tom.
× 1
@StartYourDayWithBooks
@StartYourDayWithBooks · około 3 lata temu
Zazdroszczę, że lektura jeszcze przed Tobą 😉
× 1
Tylko matka
Tylko matka
Roy Jacobsen
7.7/10
Cykl: Ingrid Barrøy, tom 4
Seria: Seria Dzieł Pisarzy Skandynawskich
Kameralna i nastrojowa opowieść o życiu w powojennej Norwegii Nie była jeszcze na to gotowa. Szła dalej, kierując się ku wysuniętemu najbardziej na południe punktowi Barrøy, ku Ławce, jak nazywali o...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Wyspa Barrov to najbardziej nieucywilizowane miejsce na świecie, pustkowie z jałową ziemią wśród skał i niesprzyjającą pogodą. Kto by pomyślał, że mieszkają tu ludzie, a jednak! Mieszkańcy tego rejon...

@ilona_m2 @ilona_m2

Pozostałe recenzje @StartYourDayWith...

Tajemnica Lost Lake
Lubicie historie z dreszczykiem?

„Pewnego razu były sobie dwie siostry, które wszystko robiły wspólnie. Ale tylko jedna z nich zniknęła”. Nie wiem jak Wy, ale ja tak jak Fiona, główna bohaterka „Tajemni...

Recenzja książki Tajemnica Lost Lake
Jak poznałem Świętego Mikołaja
Chcecie poznać historię Mikołaja?

Kto z Was w dzieciństwie marzył o tym, by spotkać Świętego Mikołaja? Ja starałam się nie zasnąć, żeby tylko nie przegapić jego przyjścia, ale jakoś nigdy mi się nie udaw...

Recenzja książki Jak poznałem Świętego Mikołaja

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka